Opinia na temat książki Upadłe anioły

@Meszuge @Meszuge · 2020-08-01 07:06:19
XXVI wiek - ludzie zamieszkują kilkadziesiąt planet, do których dostęp zapewniły im mapy gwiezdne Marsjan. Na każdym z tych światów Gildia Archeologów znajduje pozostałości marsjańskiej kultury i technologii, artefakty, o które zaciekle walczą rządy planet, korporacje, archeolodzy i poszukiwacze przygód.

Były Emisariusz Takeshi Kovacs służy w oddziałach Klina Carrery podczas rewolty na planecie Sanction IV. Wojna domowa okazuje się przykrywką dla rozgrywek wielkich korporacji, a żołnierze obu stron giną dziesiątkami tysięcy cynicznie zdradzani, manipulowani, oszukiwani, wykorzystywani.
Na Sanction IV, w samym środku działań wojennych, nadarza się okazja dokonania odkrycia archeologicznego o niespotykanym dotąd znaczeniu. Takeshi Kovacs przyłącza się do ekspedycji archeologów oraz żądnych sławy i bogactw najemników, pod dowództwem jednego z szefów niezwykle drapieżnej korporacji Mandrake. Zdrada i śmierć podążają za nimi krok w krok…

W „Upadłych aniołach” Richard Morgan zwraca uwagę na dwa elementy: po pierwsze, na fakt, że ludzie ze swoją chciwością, żądzą władzy, skłonnością do przemocy, głupotą, lękami i paroma innymi, równie powszechnymi cechami swojej rasy, nie nadają się do wypraw gwiezdnych, nie dorośli do wielkiego, otwartego kosmosu. Po drugie… Obcy. Kontakt z inną cywilizacją, czy choćby tylko jej pozostałościami. Tu też, jak się okazuje, nie przekroczyliśmy poziomu mało rozgarniętych pawianów, tłukących orzechy precyzyjnymi narzędziami.

Morgan podjął wielkie wyzwanie, z jakim nawet nie próbuje się zmierzyć większość pisarzy SF – napisał o obcych Obcych i uczuciach, jakie kontakt z ich cywilizacją budzi w ludziach. W zdecydowanej większości powieści fantastycznych jeśli w ogóle spotkać można Obcych, są to ludzcy Obcy. Krasnoludki (krasnoludy) to po prostu mali ludzie, anioły to nadal ludzie, tyle że ze skrzydłami itp. Jeśli w powieści pojawiają się potwory, to też pochodzą one z ludzkiej wyobraźni inspirowanej ziemskim zwierzyńcem – na przykład.

Morgan celowo niezbyt wiele pisze o Marsjanach, bo są oni tak dalece obcy, że wymykają się sensownym opisom, klasyfikacji, zrozumieniu, a pozostałości ich cywilizacji w przeważającej większości przypadków okazują się dla człowieka niepojmowalne; pisze za to o złości, strachu, frustracji, zagubieniu, bezradności człowieka, próbującego kontaktować się z czymś… kimś… całkowicie mu obcym.

Jeśli pod warstwą przygodowo-wojennej fantastyki w stylu Indiany Jonesa, tyle że potwornie brutalnej i krwawej, uda się czytelnikowi dostrzec i takie elementy, to okazać się może, że jest to książka o dużo większej wartości, niż by się mogło wydawać.
Ocena:
× 3 Polub, jeżeli spodobała Ci się ta opinia!
Upadłe anioły
3 wydania
Upadłe anioły
Richard Morgan
7.1/10
Cykl: Takeshi Kovacs, tom 2

Upowłokowiony w uszkodzone ciało bojowe Klina, Takeshi Kovacs służy jako najemnik w sponsorowanej przez Protektorat, brutalnej wojnie domowej, mającej zdławić rewolucję na Sanction IV. Korzystając z s...

Komentarze
@jatymyoni
@jatymyoni · ponad 3 lata temu
Bardzo dobra recenzja. Ja czytam już trzeci tom.

Pozostałe opinie

Spore rozczarowanie po "Modyfikowanym węglu". Z ociekającego pomysłami cyberpunka, mamy tu przeskok do niezbyt porywającej dark space opery. Miałem też wrażenie, jak by książkę napisał inny autor. Ni...

@kirq78@kirq78

Oba tomy łączy główny bohater Kovacs, który tym razem jest najemnikiem , jest uczestnikiem wojny domowej, spisków korporacyjnych, gier i tajemnic. Uczestniczy w tajnej archeologicznej misji do zbadan...

Zdecydowanie lepsze niż Modyfikowany węgiel.

@SYSTEM@SYSTEM

Kontynuacja "Modyfikowanego węgla". Równie genialna.

KE
@Kellhus
© 2007 - 2024 nakanapie.pl