Wczoraj pisałam Wam o „Srebrnej bransoletce”, czyli drugim tomie serii Sklepik ze wspomnieniami, a dziś opowiem Wam o jej finalnym tomie. Zakończenie trylogii nosi tytuł „Wazonik na konwalie”.
Nastka po traumatycznych wydarzeniach, jakie w ostatnim czasie zaszły w jej życiu popada w apatię. Do głosu oprócz bólu i smutku dochodzi wreszcie ogromne zmęczenie, które kumulowało się w niej miesiącami…
Dogląda jej niezastąpiona babcia Anastazja, która próbuje wyciągnąć ukochaną wnuczkę z tego przygniatającego ją stanu, a jednocześnie stara się dać jej czas na przejście przez wszystkie trudne, lecz nieuniknione emocje.
Ogromnym wsparciem dla obu kobiet w tym trudnym dla nich czasie, staje się wnuk Hipolita – Paweł.
Natka, nie chcąc przysparzać babci dodatkowych zmartwień stara się jakoś pozbierać. Nie jest to jednak łatwe. Gdy wydaje jej się, że robi krok do przodu, za chwilę wydarzają się przysłowiowe dwa kroki w tył… Jej narzeczony Zbyszek wciąż oferuje pomoc w lokalu, jednak na linii On i Kuba coraz mocniej iskrzy, a życiowy partner coraz bardziej podsyca w Nastce nieufność do wspólnika… Oprócz tego coraz bardziej naciska na kobietę w innych kwestiach, co powoduje jeszcze większy mętlik w jej i tak już skołatanych myślach i sercu.
Jakby tego wszystkiego było mało młodej kobiecie bardzo ciąży brzemię tajemnicy, którą niedawno poznała i niełatwo jej podjąć decyzję co dalej z tym fantem zrobić. A w dodatku powinna zająć się jeszcze fi...