Opinia na temat książki Wilkołak

Przyłączam się do krytyków tej pozycji. To najsłabsza według mnie książka Chmielarza. Po pierwsze- bohaterowie irytująco infantylni, działający bez sensu i chaotycznie. Trudno się zorientować, czy jest to pastisz, czy pisane na serio. Po porwaniu patologa przez tych dwóch kretynów, nie wiadomo zresztą po co, już chciałam tę książkę porzucić, ale zrobiłam sobie przerwę i męczyłam się dalej. Też nie wiadomo po co. Po drugie- poprzedni tom serii wydany był 4 czy 5 lat temu i trudno wymagać od czytelników, aby pamiętali zdarzenia w nim zawarte. A do nich nawiązuje bezpośrednio akcja książki. Jedyną przekonującą i normalną postacią jest tutaj Kaśka. Faceci są strasznie pokręceni i irytujący. Dawid Wolski zawsze taki był, to antybohater i do tego się przyzwyczaiłam, ale ze dołączył do niego poważny prokurator? Chyba koronawirus źle wpłynął na polskich autorów kryminałów. Dopiero co skończyłam słabieńki „Lockdown” Grzegorza Kalinowskiego, też zresztą zdolnego pisarza a „Wilkołak” podważył moje zaufanie do Wojciecha Chmielarza, dotąd solidnej firmy. Mam nadzieję, ze to tylko chwilowy spadek formy.