Wyprawa po Smocze Jajo

Krzysztof Owsiak
8 /10
Ocena 8 na 10 możliwych
Na podstawie 3 ocen kanapowiczów
Wyprawa po Smocze Jajo
Popraw tę książkę | Dodaj inne wydanie
8 /10
Ocena 8 na 10 możliwych
Na podstawie 3 ocen kanapowiczów

Opis

Nie każda wyprawa ma szansę rozpocząć się zgodnie z planem… Ta nieomal zakończyła się fiaskiem, zanim jeszcze się zaczęła. Ale w końcu wyruszyli. Uwięziony w żelaznym pancerzu – a i można rzec: w nazbyt korpulentnym ciele – rycerz, duchem obecny, ale gdzieś indziej, oraz skazany na jego towarzystwo i nieco nim przytłoczony giermek, który poprzysiągł sobie, że jakoś to wytrzyma i doprowadzi przedsięwzięcie do zakładanego przez króla finału… Owi dwaj śmiałkowie mają zdobyć dla króla Smocze Jajo, aliści droga pełna niebezpieczeństw może sprawić, że jego zdobycie okaże się zbyt trudne, a powrót mocno wątpliwy…
Krzysztof Owsiak powieść tę napisał, mając lat 18/19. Właśnie po zakończeniu kariery wyczynowego tenisisty, kiedy zaczynał pracę jako trener… Potem był równocześnie handlowcem, przez rok restauratorem na toruńskiej starówce, wokalistą zespołu progmetalowego, z którym nagrał płytę, dyrektorem tenisa w ekskluzywnych resortach na Malediwach i Mauritiusie, latał po tropikalnych krajach jako trener osobisty pewnej rodziny z Malezji, przez moment miał własną akademię tenisa, sprzedawał sprzęt warsztatom samochodowym, w tym systemy GPS, by w końcu, po latach zbierania rozmaitych doświadczeń, założyć własną firmę i z powodzeniem budować obiekty sportowe w Polsce i poza jej granicami.
Przez cały ten czas powieść leżała w szufladzie, czekając na odpowiedni moment… i oto jest.
Więcej
Data wydania: 2024
ISBN: 978-83-8308-345-2, 9788383083452
Wydawnictwo: Poligraf
Kategoria: Fantastyka
dodana przez: dominika.nawidelcu

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Moja Biblioteczka

Już przeczytana? Jak ją oceniasz?

Recenzje

Przygody Oralda Cherlawego i jego giermka Manfroda

13.02.2025

@Obrazek W roku 228 według kalendarza królestwa Burlandii, rządzący nim król Rudigar Łysy wymyślił znakomity (tak uważał) sposób na zapewnienie bezpieczeństwa swemu krajowi. A że do zrealizowania owego zamysłu niezbędne mu było Smocze Jajo, wysłał po nie rycerza Oralda Cherlawego z Buford herbu Złamana Lanca i jego giermka Manfroda z Hantelton,... Recenzja książki Wyprawa po Smocze Jajo

Wyprawa po Smocze Jajo

19.02.2025

"Wyprawa po Smocze Jajo" autorstwa Krzysztofa Owsiaka to doskonały przykład, jak można połączyć klasyczną fantastykę z humorem i elementami absurdu, tworząc dzieło nie tylko wciągające, ale również niezwykle odprężające. Autor zabiera nas w podróż pełną niespodzianek, gdzie nic nie jest oczywiste, a stereotypy fantasy zostają niekiedy wyśmiane lub... Recenzja książki Wyprawa po Smocze Jajo

@Darek@Darek × 3

Definicja rycerza nabiera nowego znaczenia

17.02.2025

Książka z Klubu Recenzenta serwisu @Link. Wspaniała. Zabawna. Nietuzinkowa. Zaskakująca. Intrygująca. Wciągająca. Przyjemna. To jest zaledwie kilka niezywkle pozytywnych odczuć w związku z lekturą książki " Wyprawa po Smocze Jajo " Krzysztofa Owsiaka. O moim zachwycie nad twórczością autora, mogłabym się rozpisywać jeszcze długo. Przygoda b... Recenzja książki Wyprawa po Smocze Jajo

@Utopia@Utopia × 1

Moja opinia o książce

Opinie i dyskusje

@Darek
2025-02-19
8 /10
@Utopia
2025-02-17
10 /10
Przeczytane
@Danuta_Chodkowska
2025-02-10
6 /10
Przeczytane

Cytaty z książki

– Uff, nareszcie trochę ochłody – zawołał Manfrod, po czym zeskoczył z konia i zaczął schodzić stromym brzegiem, aby choć przez chwilę zakosztować tej rozkoszy, jaką stanowi niewątpliwie przepłukanie gardła kilkoma łykami lodowatej wody po wyczerpującej jeździe wśród żaru i słonecznej spiekoty. Wierzcie mi, ochłodził się, i to tak, że owego cudownego orzeźwienia starczyło mu na najbliższe trzy dni. Oczywiście wielkim czarodziejem, który dokonał tego cudu, był nie kto inny jak Oraldo, na nim zawsze można polegać, czego dowiódł po raz kolejny. Zsiadłszy z konia, podążył za Manfrodem, co naturalnie musiało się źle skończyć. Szlachetna flandryjska stal, w jaką zakuty był Oraldo, nie przepadała widocznie za śliskim, skalistym gruntem, gdyż rycerz stracił równowagę i zjechał po stromym zboczu, podskakując na kamieniach niczym mała gumowa piłeczka. W szaleńczych wibracjach, powodowanych przez dość nieprzychylnie pofałdowane podłoże, napędzany siłą bezwładności rozkołysanego brzucha, wielki stalowy pocisk uderzył w stojącą na torze jego ruchu przeszkodę, którą zgodnie z wszelkimi prawami fizyki, a konkretnie zasadą odrzutu wprawił w ruch wystrzelisto-przewrotny, co w konsekwencji doprowadziło do gwałtownego przemieszczenia przerażonego obiektu z gatunku homo sapiens i usytuowania go w spienionych wodach filuternie bryzgającego strumienia, gdzie po efektownym lądowaniu przyjął pozycję horyzontalno-rozkraczoną.
Czytaj dalej
Jego umysł stanowił sferę nieodgadnioną nawet dla najtęższych filozofów, Oraldo specyficznie pojmował otaczającą go rzeczywistość, osobliwie też wyrażał myśli, czy to z racji jakiejś tajemniczej przypadłości, czy może z powodu złej diety, a może zwyczajnie z powodu nieznajomości gramatyki.
Dodaj cytat
© 2007 - 2025 nakanapie.pl