Oj, Kuba, Kuba. Zaszalałeś. Jakub Wędrowycz przywdział swoje gumofilce i pociągnąwszy spory łyk bimbru, ruszył do walki ze złem (i neandertalczykami, nawet nie pytajcie). Czy nadal jest absurdalni...
Wędrowicz to ten stary typ, który ślini się na Twój widok, jeśli założyć w lecie spódniczkę. Fu. Ale z drugiej strony Pilipiuk wciąż czaruje swoim wisielczym humorem, więc czyta się super.
Zbyt absurdalna i makabryczna nawet jak na Pilipiuka a co dopiero dla mnie. I jakoś w ogóle mnie nie śmieszyła. Narażę się tutaj jego wielbicielom, ale Jakub Wędrowycz nie stanie się moim ulubioym bo...
Ksiązki Pilipiuka powalają Jakub Wędrowycz ROCKS!!!!:)