Jak dla mnie ,nie było w niej już tego magnetyzmu,jakiego doświadczyłam czytając "Cień wiatru."Widać nie można powtórzyć aż takiego sukcesu.Ale mimo wszystko dobra książka.
Książka nastrojowa,sentymentalna, lekko staroświecki styl pisania ,ale to w końcu Virginia Woolf, akcja toczy się bez rozmachu, czytając ją miałam wrażenie jakbym znalazła się w jakimś półśnie...,ale oceniam to pozytywnie.A koniec -bez happy endu...
Sięgnęłam po tę książkę z nadzieją na jakąś ciekawą historię i ...nie zawiodłam się! Bardzo podobały mi się postacie nakreślone w powieści i małomiasteczkowy klimat Tauburga. Polecam jako lektura na wakacje-lekka,łatwa i przyjemna.
Na początku za bardzo mnie nie wciągnęła, denerwowałam się śledząc kolejne wybory głównej bohaterki. Ale z kartki na kartkę coraz bardziej pochłaniał mnie jej świat i życie pełne trudów i wyrzeczeń.Polecam gorąco
Książka nijaka,Niby jakaś tam ciekawa historia,ale czegoś mi tu zabrakło.Szczerze powiedziawszy, zawiodłam się nieco,ale cóż-był to debiut autora,kolejne książki są o niebo lepsze,dlatego wybaczam Zafonowi:)