Mroczny spadek

Małgorzata Mossakowska-Górnikowska
9.7 /10
Ocena 9.7 na 10 możliwych
Na podstawie 3 ocen kanapowiczów
Mroczny spadek
Popraw tę książkę | Dodaj inne wydanie
9.7 /10
Ocena 9.7 na 10 możliwych
Na podstawie 3 ocen kanapowiczów

Opis

Fascynująca, trzymająca w napięciu historia dziewczyny, która w odziedziczonym mieszkaniu znajduje tajemniczy skarb. Okazuje się jednak, że liczba chętnych do jego przejęcia jest zaskakująco długa. Majka Zalewska walczy nie tylko z długami, niespłaconymi kredytami, ale także musi zmierzyć się z demonami dzieciństwa. Na jaw zaczyna wychodzić podwójna tożsamość jej dziadka – pierwszego właściciela lokalu, który okazuje się radzieckim żołnierzem oddelegowanym do Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego na terenie Polski. Wielkie emocje, dramatyczne zwroty akcji i …miłość do intrygującego intelektualisty na motorze. Z pomocą przyjaciółki stara się odnaleźć skrytkę, do której klucz wmurował w ścianę łazienki jej przyszywany dziadek. Komu ostatecznie przypadnie spadek i jaką mroczną historię skrywa znalezisko z warszawskiej kamienicy? Źródło: http://www.psychoskok.pl/produkt/mroczny-spadek
Data wydania: 2017
ISBN: 978-83-8119-031-2, 9788381190312
Wydawnictwo: Psychoskok
Kategoria: Sensacja Thriller
Stron: 514

Autor

Małgorzata Mossakowska-Górnikowska Absolwentka Wydziału Dziennikarstwa UW, warszawianka, urodziła się i spędziła pierwsze lata życia na Saskiej Kępie Zapraszamy na blog @Link

Pozostałe książki:

Mroczny spadek Pani Nela z Saskiej Kępy
Wszystkie książki Małgorzata Mossakowska-Górnikowska

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Moja Biblioteczka

Już przeczytana? Jak ją oceniasz?

Recenzje

Bardzo dobrze napisana powieść!

11.09.2017

To już druga ciekawa i bardzo dobrze napisana książka Małgorzaty Mossakowskiej-Górnikowskiej, jaką miałem przyjemność przeczytać. Książkę dobrze się czyta, bo jest napisana prostymi zdaniami, zgrabnie skonstruowanymi, lekkim piórem, z dużą dozą humoru. Momentami zastanawiałem się, ile w Mossakowskiej-Górnikowskiej jest Chmielewskiej (tak, tak!, t... Recenzja książki Mroczny spadek

Moja opinia o książce

Opinie i dyskusje

@Mirka
2019-03-05
10 /10
Przeczytane

Początkowo przerażała mnie ilość stron jaka leżała przede mną, gdyż powieść ma 511 stron! Jednak, gdy zaczęłam ją czytać, ten fakt stracił na znaczeniu. Zostałam wciągnięta w historię Majki dogłębnie i niepostrzeżenie na tyle, że nie zauważyłam jak szybko rosła ilość przeczytanych stron. Ogromną zaletą książki jest sposób prowadzenia przez autorkę narracji i język, którego w niej używa. Napisana została ze smakiem, umiejętnie dobranym słownictwem i dobrze przemyślaną fabułą.

Jedynie do czego mogłabym się przyczepić to zbyt szczegółowe opisy niektórych działań, którym autorka poświęca zbyt dużo miejsca. Dotyczy to na przykład załatwiania przez Majkę spraw urzędowo – bankowych, które według mnie, są zbyt obszernie, nie mają zbyt wielkiego znaczenia i wyhamowują dramaturgię. Mimo to uważam powieść za godną uwagi, gdyż im dalej wgłębiałam się w kolejne rozdziały, tym bardziej byłam wciągana w toczącą się akcję.
Sytuacja zagęszcza się wraz z kolejnymi niewyjaśnionymi tajemnicami rodzinnymi, zagadkowymi wydarzeniami, niebezpiecznymi zdarzeniami i elementami sensacyjno – romantycznej układanki.

Cała recenzja: https://oazarecenzji.home.blog/2017/11/19/385-mroczny-spadek/

× 1 | link |
@Blazej_Skonieczny
@Blazej_Skonieczny
2019-12-16
9 /10
@agnieszka3211
2017-09-11
10 /10
Przeczytane

Cytaty z książki

Odłożyła to wszystko na jakiś czas, gdyż Gustaw skutecznie zajął ją swoimi tajemnicami. Wiedziała przy tym, że nie może siedzieć dłużej w Warszawie, bo nie będzie miała do czego wracać w Poznaniu. Julka już dwa razy rozmawiała z ojcem i prosiła go o chwilę cierpliwości. Był cierpliwy, ale mogło się to skończyć w każdej chwili. Poza tym Majka nie była jego córką i dla niej nie musiał być tak wyrozumiały. Potrzebował pracownika na miejscu. Jeszcze chwila i istniało zagrożenie, że zatrudni kogoś nowego.
Teraz dopiero z bliska widziała wyraźnie, że z podłogi wystaje coś na kształt obudowanej cegły. Co to mogło być. Po kolei odłupywała niewielkie płytki. Wreszcie, gdy wszystkie już odpadły, Majka ze zdumieniem stwierdziła, że ktoś wmurował w podłogę metalowe pudełko. Na samym dnie leżała mała, brązowa koperta. W środku były dwa klucze. Oba małe i srebrne.
Powiem ci, że tego właśnie się boję. Nie wystarcza mi wyobraźni na prawdziwych zbirów, którzy tropią skarb i plądrują teraźniejszość w poszukiwaniu dowodów na czyjeś mroczne tajemnice sprzed wielu lat. Ale wiesz co? Wpadło mi coś do głowy… Mam takie przeczucie, że ta tajemnicza kryjówka jest jakoś związana z dawną przeszłością Gustawa, może z dzieciństwem. Zobacz, często tak jest, że ludzie wracają do dawnych miejsc. Może czują się w nich bezpiecznie. Może myślą, że nikt nie będzie tropił ich dawnych ścieżek. Musimy się dowiedzieć, gdzie urodził się Gustaw. Nie podejrzewam, że mając 7 lat, robił widoczki i zakopywał je za blokiem, jak ja, ale może miał jakąś kryjówkę, do której znosił łuski pocisków z czasów wojny. Może to tam zostawił jakąś wskazówkę albo nawet jeśli nie zostawił, to będziemy w ogóle więcej wiedziały o tym człowieku.
Nie nadawał się ani na pocieszyciela, ani na powiernika, ani tym bardziej na kogoś dającego wsparcie. Nie miał ochoty na żaden odpowiedzialny związek. Powiedział co prawda, że pójdą dokądś razem po powrocie z Pułtuska, ale łatwo wykpił się zmęczeniem. Rano wyjechał z Poznania, potem sprawy w kancelarii i sądzie, spotkanie z klientem i na koniec przekopywanie terenu wokół kaplicy. W rzeczywistości nie był umordowany, tylko mocno podekscytowany znaleziskiem.
Dodaj cytat
© 2007 - 2024 nakanapie.pl