@palladini

Hm... zależy o jakich podróżach mówimy... Są książki żeglarskie, są górskie...i jest trgo bardzo dużo. Z żeglarskich polecam naszego kapitana Baranowskiego- wszystko co znajdziecie, Iwony Pieńkawy Otago,Otago, na zdrowie. Górskie musiałby mi podpowiedzieć brat, bo my mamy podział zainteresowań. :D
Trinko, przeczytałam Jedz, módl się, jedz Bootha- też niezła podróż.

Leniwe... kupiłam nowe wydanie i wpadłam... czekam na wrześniowy ciąg dalszy...

Zainteresowały mnie dwa tytuły: Milczarka Czy możliwe jest życie przed śmiercią i Piekary Świat jest pełen chętnych suk. Piekarę po prostu lubię, a Milczarek... czuję potrzebę jakiejś lektury dla ducha...

ok :) dziekuje:*

Chciałam znaleźć coś o kolejnych tomach cyklu Xanth, który kiedyś, kiedyś był już u nas wydany, a ja właśnie przeczytałam wznowiony pierwszy tom, Zaklęcie dla Cameleon, ale nic nie znalazłam. Co więcej, uświadomiłam sobie, że nie ma osobnego tematu o fantasy. O s-f jest, o fantasy nie. Więc zapraszam do dyskusji o tym gatunku, o najciekawszych, Waszym zdaniem, książkach, autorach, cyklach… Mo...

Dla dorosłych chyba jest Serenada... ale nie znam tej powieści.

Ja już mam przeczytanego. No cóż...Szkoda, że o pół roku rozminął się ze śmiercią prawdziwego Osamy... Ale powieść ekstra.

Ja nie znam niczego więcej, niestety.

Ja raczej sądzę ze spotkamy się z kilkoma postaciami potraktowanymi marginalnie przez Gutowska do tej pory.

Martogieks, masz rację. Autorka zrobiła coś, co teraz drażni, dręczy i drąży czytelniczki.

Mnie nie przeszkadza to, że nie ma jednoznacznego zakończenia, że nie wiemy jak się zawiążą i rozwiążą wątki romansowe... Mnie nieco zdrażnił skądinąd wspaniały wątek poświęcony Ginie. Przyćmił wszystko i wszystkich.

Ja wolę inne bajki. Te bez wątku romansowego. Bardzo chętnie czytam Fantasy...

To się nazywa pójść za ciosem. Zmierzch się sprzedał, to wydawnictwa oszalały z zalewem wampiryczno- romantycznej kaszki.

Nie wiem jak Wam, ale mnie się już znudziły wampiry odmieniane przez wszystkie przypadki. Czekałam na coś innego w gatunku romansu paranormalnego i znalazłam. Leigh Fallon wydała w Polsce swoją pierwszą książkę Córkę żywiołu. Jest to klasyczny romans paranormalny, ale nie uświadczysz w nim wampira. Bardzo podobały mi się odniesienia do mitologii celtyckiej. To o wiele ciekawsze niż krwiopijcy.

Drobny kłopot - Mark Haddon.

Maksymalnie dwie o ile jedna należy do kanonu lektur cieżkich lub mocno wpływających na psyche.

A ja jednego czego nie lubię to ekranizacji ulubionych książek. Odziera ich to z całej tajemnicy.

Zdecydowanie Zmierzch to była mega strata czasu. Nigdy więcej czegoś autorstwa tej Pani.

Wolę kupować. Jednak nie zawsze są na to pieniążki ;)
Co do rekordu; chyba najczęściej wracałam do "Wszystko czerwone" Chmielewskiej :)

Sprzysiężenie osłów. Wciąga i intryguje :)

Karolcia. O ile się nie mylę. Od tamtej pory czytam namiętnie. A gdy czytałam Karolcię drażniło mnie to że nie umiem czytać szybciej ;)

W sumie chyba siedem. W tym roku jeszcze jedna.

To Królową zostawię sobie na jesień. W lato się czyta coś przez co nie trzeba brnąć ;)

diabolicalady: Przebrnęłaś czyli nie wart czytania był?

diabolicalady - ale przecież już Anna Rice X lat temu pisała o lekko zniewieściałych wampirach. A przynajmniej tak odczytałam Wywiad z wampirem. ;)