Jaka cudowna wizja! Pierwsza moja myśl? Harry Potter i nie muszą to być nawet konkretne przygody właśnie tego młodego czarodzieja, ale wylądowanie w tamtym świecie (wpierw cofnięcie się kilkanaście lat wstecz, no, nie oszukujmy się;)). Ewentualnie mogłabym być bohaterką "Błękitnego księżyca", ale wtedy musiałabym być księciem (odejdźmy od sztywnego myślenia). Nie pogardziłabym też byciem ...