Afryka jest kobietą recenzja

Tytuł książki znakomicie oddaje ważność kobiet na kontynencie afrykańskim. Może w poszczególnych plemionach wydaje się, że to mężczyźni stanowią podstawę, ale ich najczęściej w wioskach po prostu nie ma.
Wraz z autorką, która powraca w ten rejon świata kilka razy w roku poznajemy nietuzinkowej urody Turkanki, Hamerki dla których chłosta jest powodem do dumy i dlatego w rany wcierają sobie popiół aby blizny były jeszcze bardziej wyraziste. Dowiadujemy się o kobietach Mursi, które ozdabiają swoje ciało za pomocą drewnianych kółek wkładanych w specjalnie wykonane nacięcia w dolnych wargach. Z niestrudzonymi afrykańskimi kobietami obserwujemy hodowlę alg, bierzemy udział w obrzędach weselnych, uczymy się jak dbają o swoją niezwykłą urodę stosując masło i ochrę.
To od nich autorka nauczyła się jak odmierzać czas i odległość pomocą pór deszczowych oraz ilości dzieci. Obserwujemy codzienne zmagania tych dzielnych niewiast, które dwoją się i troją aby zapewnić utrzymanie dzieci w szkołach, w których trzeba wszystko kupić. a wszystko podane tak pięknym wyrafinowanym językiem i tak ,że ma się wrażenie przebywania tam i odczuwania na własnej skórze ciepła, chłodu nocy i wszystkich otaczających zapachów.