Czarna lista firm recenzja

Czarna lista firm

Autor: @Wega ·3 minuty
2010-07-26
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Pozwólcie, że zadam Wam pytanie - co wiecie o pochodzeniu rzeczy, które Was otaczają?

Wasz wzrok z pewnością pada teraz na przedmioty codziennego użytku – mniej bądź bardziej „wypasiona” komórka u boku, resztki czekolady ukryte sprytnie w kącie szuflady, koszyk soczystych brzoskwiń kuszących w kuchni. Lodówka pełna wędlin, jogurtów, mięsa i napojów. Łazienka i jej kosmetyczne cuda. Ale to jeszcze nie wszystko – w końcu wielkim przeoczeniem byłoby nie wspomnień o miejscu, w którym dzieje się magia – szafie, która kryje w sobie wielkie skarby kobiecej (i nie tylko) garderoby. Wreszcie apteczka domowego użytku, która służy nam swoimi specyfikami o każdej porze dnia i nocy. Skąd to wszystko mamy? Rzecz jasna, są to owoce naszych wycieczek do okolicznych galerii handlowych czy hipermarketów (w niektórych kręgach znanych jako Krainy Wiecznej Szczęśliwości). Nasze zainteresowanie kończy się zazwyczaj tutaj – nie cofamy się do momentu dystrybucji, a tym bardziej produkcji, kiedy to dzieją się rzeczy najciekawsze. A mówiąc „najciekawsze”, mam na myśli oczywiście najbardziej przerażające.

„Czarna lista firm. Intrygi światowych koncernów” autorstwa Klausa Wernera i Hansa Weissa, dwóch niezwykle wścibskich dziennikarzy, jest świadectwem tego, co się dzieje, gdy zysk staje się kwestią priorytetową, a człowiek – środkiem do jego osiągnięcia. W podzielonej na dwie części książce, zostaje przed nami odsłonięta tajemnica potęgi ogromnych przedsiębiorstw. Poznajemy źródło ich władzy i warunki ich istnienia.

W ten oto sposób w kolejnych reportażach z porażającą dokładnością wysnuty zostaje przed nami obraz pracy wielkich firm. I tak w fabrykach dostarczających odzież wszystkim większym koncernom tekstylnym (tu warto wspomnieć o markach typu H&M, Zara, Tommy Hilfiger, Nike, Adidas, Reebok, Donna Karan International Inc., do której należy m.in. Louis Vuitton, czy Christian Dior) dochodzi do karygodnych przypadków łamań praw człowieka. Praca 14-16 godzin na dobę (często z udziałem dzieci), brak zapłaty za nadgodziny, molestowania seksualne, ku przestrodze innych -zastraszanie czy wręcz mordowanie protestujących i związkowców, pożary w fabrykach skutkujące ofiarami śmiertelnymi, a wynikające z niedostatecznych zabezpieczeń. Niestety, termin „niewolnictwo” aż ciśnie się na usta. Indie, Chiny, Tajlandia, Wietnam – to tutaj najczęściej dochodzi do karygodnego i bezlitosnego wykorzystywania szwaczek. Powód? Niska płaca minimalna, która częstokroć jest jeszcze zaniżana i brak odpowiednio działających związków zawodowych.

Ale publikacja Wernera i Weissa bierze pod lupę także wiele przedsiębiorstw związanych z innymi branżami. Czytamy tu o firmach farmaceutycznych przeprowadzających nielegalne eksperymenty swoich nowych leków (na ludziach, oczywiście), koncernach naftowych niszczących środowisko naturalne, wspierających konflikty wojenne i biorących czynny udział w handlu bronią w Afryce, w zamian za prawo do wydobywania ropy (BP czy Shell), Mattel, której lalka Barbie jest okupowana 364 dniami pracy w roku, z jedynie jednym dniem wolnym dla pracowników… Druga część książki, gdzie w sposób przejrzysty przedstawione są rażące uchybienia koncernów, obfituje w o wiele większą liczbę słynnych marek. Oprócz portretów tych firm, mamy też wskazówki, co możemy zrobić, aby zaprotestować, a także wykaz stron internetowych, za pośrednictwem których jesteśmy w stanie sprawdzić wiarygodność rewelacji ujawnianych przez autorów.

Co jest najbardziej paradoksalne – niektóre wydarzenia obecne na kartach książki nie są nam zupełnie nieznane. Coś kiedyś obiło się o uszy, mamy mgliste skojarzenia, że owszem, był czas, kiedy o czymś takim mówiono. Ale człowiek współczesny to istota zaganiana, wiecznie zajęta, a z multum informacji docierających do nas każdego dnia trudno wychwycić te naprawdę warte zapamiętania. Natomiast „Czarna lista firm” pozwala nam przysiąść na chwilkę, zostawić cały zgiełk za nami i skupić się na tym, co jest naprawdę istotne – na ludziach. Bo nie tyle chodzi tu o mroczną stronę globalizacji, bezduszność bogatych dyrektorów, panującą korupcję i wyzysk – ale o ludzi właśnie i ich cierpienie.

Książka opublikowana przez Wydawnictwo Hidari z pewnością nie zapewni nam dobrego humoru, ani nie wywoła uśmiechu na naszej twarzy. Szokuje i zatrważa, ukazując w pełnym świetle okrutną rzeczywistość.

Jej zadanie jest jasne i konkretne – uświadomić.
Bo wiedzieć to jeszcze nie znaczy działać.
Ale to już pierwszy krok.
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Czarna lista firm
Czarna lista firm
Weiss Hans, Werner Klaus

"...co trzeci kęs czekolady ma posmak niewolnictwa..." "Czarna lista firm" autorstwa Klausa Wernera i Hansa Weissa, przetłumaczona i wydana w wielu krajach, wywołała oburzenie, wściekłość i protesty C...

Komentarze
Czarna lista firm
Czarna lista firm
Weiss Hans, Werner Klaus
"...co trzeci kęs czekolady ma posmak niewolnictwa..." "Czarna lista firm" autorstwa Klausa Wernera i Hansa Weissa, przetłumaczona i wydana w wielu krajach, wywołała oburzenie, wściekłość i protesty C...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @Wega

Doskonały uwodziciel
Uwodzić - rzecz nabyta

Bitwa między płciami trwa - najskuteczniejszą obroną jest atak, a w tym możemy posłużyć się jedynym słusznym orężem - słowem. Oliver Kuhn prowadzi mężczyzn przez meand...

Recenzja książki Doskonały uwodziciel
Milcząca Arka
Nie tak znów milcząco

Wszystko to, co człowiek zwierzęciu wyrządził, spadnie z powrotem na człowieka. Pitagoras Budząc się każdego ranka, gdy promienie słońca figlarnie prześlizgują si...

Recenzja książki Milcząca Arka

Nowe recenzje

Twierdza Chiny
Mocarstwo u bram
@atypowy:

Różne mamy powody by sięgać po książki. Często by znaleźć tam chwilę wytchnienia. By cieszyć się pięknym językiem. By o...

Recenzja książki Twierdza Chiny
Nocna runda
Reacher - żandarmski pitbull
@Meszuge:

Pisząc o kolejnej przeczytanej książce tego autora, czuję się jak ktoś, kto w towarzystwie opowiada siedemnasty raz ten...

Recenzja książki Nocna runda
Złodziej Gwiezdnego Pyłu
Baśnie tysiąca i jednej nocy
@Kantorek90:

Lubicie sięgać po historie inspirowane starymi baśniami? Ja uwielbiam, dlatego bardzo ucieszyłam się, kiedy debiut lit...

Recenzja książki Złodziej Gwiezdnego Pyłu
© 2007 - 2024 nakanapie.pl