Dziewczyna w Czerwonej Pelerynie recenzja

Dziewczyna w Czerwonej Pelerynie

Autor: @xVariax ·1 minuta
2012-01-31
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Osobiście jestem przeciwna sztucznemu tworzeniu powieści, to znaczy przenoszeniu kinowych hitów z dużego ekranu na papier. Z tego też powodu zanim napisałam tę recenzję zapoznałam się z DVD Dziewczyna w czerwonej pelerynie i... mile się zaskoczyłam. Książka jest bowiem interpretacją historii filmowej, a nie jej wierną kopią, co zdarza się niezwykle rzadko.

Historię Czerwonego Kapturka zna chyba każdy, kto choć raz spotkał się baśniami braci Grimm. Dziewczynka idzie w odwiedziny do babci, po drodze spotyka złego wilka i koniec końców pada osławione: „a dlaczego masz takie wielkie zęby?”. Powieść, którą dziś opisuję to współczesna wariacja na temat tego motywu i trzeba dodać – wariacja, która dla dzieci się już nie nadaje.

Daggorhorn to maleńka wioska u podnóża lasu, której mieszkańcy drżą co miesiąc w obawie przed Wilkiem. Składają mu ofiary ze zwierząt i modlą się by starczyły one do stłumienia jego gniewu. Przez pokolenia zabieg ten okazywał się skuteczny, ale teraz nastał czas w którym Wilk zapragnął czegoś więcej. Chce Valerie, pięknej dziewczyny, zakochanej szaleńczo w miejscowym drwalu. Bestia jednak nie odpuszcza, a śmierć Lucie, siostry Valerie, to dopiero początek walki o jej względy.

Pierwszą rzeczą, która rzuca się w oczy po spotkaniu z książka, jest jej piękne wydanie. Tłoczona okładka, ornamenty i zdobnicze strony poszczególnych rozdziałów, oczarowują czytelnika od pierwszego wejrzenia. Drugi plus tej historii to jej sprawne uzupełnianie się z filmową adaptacją.

Powieść zagłębia się w osobowości bohaterów, uwypukla ich lęki i otaczającą zewsząd paranoję. Akcentuje przy tym też inne cechy, które giną na kinowym ekranie. Wszystko to sprawia, że przedstawiony świat staje się bardziej rzeczywisty, a bogate i sugestywne opisy dodają mu baśniowej magii.

To właśnie dzięki książce Sary Blakley – Cartwright mieszkańcy wioski ożywają i stają się nam znacznie bliżsi. Nie są już pustymi marionetkami jak na filmowym ekranie, dlatego w tym przypadku istnienie jednego i drugiego uważam za w pełni uzasadnione.


Sarah Blakley – Cartwright „Dziewczyna w czerwonej pelerynie”
Ilość stron: 358
Wyd. Galeria Książki
Ocena: 4/6

http://od-deski-do-deski.blogspot.com/2012/01/dziewczyna-w-czerwonej-pelerynie-sarah.html

Moja ocena:

Data przeczytania: 2012-01-31
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Dziewczyna w Czerwonej Pelerynie
Dziewczyna w Czerwonej Pelerynie
Sara Blakley-Cartwright
6.9/10

Siostra Valerie była piękna, dobra i urocza. A teraz nie żyje. Henry, przystojny syn kowala, próbuje pocieszyć Valerie, lecz jej zbuntowane serce bije mocniej dla kogoś innego – drwala uważanego za wy...

Komentarze
Dziewczyna w Czerwonej Pelerynie
Dziewczyna w Czerwonej Pelerynie
Sara Blakley-Cartwright
6.9/10
Siostra Valerie była piękna, dobra i urocza. A teraz nie żyje. Henry, przystojny syn kowala, próbuje pocieszyć Valerie, lecz jej zbuntowane serce bije mocniej dla kogoś innego – drwala uważanego za wy...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Znacie bajkę o Czerwonym Kapturku? Mała dziewczynka w charakterystycznym czerwonym wdzianku wyrusza do mieszkającej głęboko, głęboko w lesie babci, aby zanieść jej nieco prowiantu, po drodze spotyka w...

@littlecuteangel @littlecuteangel

Baśnie to rzecz, z której wiele ludzi nigdy nie wyrasta. Zaczytując się w dzieciństwie w swoich ulubionych opowieściach, w późniejszych latach, w starszym wieku z przyjemnością się do nich wraca i z r...

@Rebellish @Rebellish

Pozostałe recenzje @xVariax

Ars Dragonia
Ars Dragoni

To już kolejny raz, kiedy dałam się skusić okładce. Wiedziona przeczuciem, że książka ze smokiem w tytule nie może być kiepska, usiadłam, zaczytałam się i przepadłam w r...

Recenzja książki Ars Dragonia
Nie tylko o łajdakach
Nie tylko o łajdakach

Część z Was będzie kojarzyć nazwisko autorki z popularną nie tak dawno książką Blondyn i Blondynka, gdzie opowiada ona o swojej chorobie oraz przyjaźni z pewnym czworonog...

Recenzja książki Nie tylko o łajdakach

Nowe recenzje

Samotni wśród tłumu
„Gdy stawką jest przetrwanie, musisz zapomnieć ...
@zaczytana.a...:

„Samotni wśród tłumu” autorstwa Hanny Necel to kolejny thriller, który bardzo mnie zaskoczył - ta pozycja była dla mnie...

Recenzja książki Samotni wśród tłumu
Nie poddawaj się
Nie poddawaj się
@rudaczyta2022:

🔥🔥🔥RECENZJA 🔥🔥🔥 Dzień dobry 😊 Chciałabym się dzisiaj z Wami podzielić recenzją książki pt. ,,Nie poddawaj się" autorst...

Recenzja książki Nie poddawaj się
Cieszę się, że moja mama umarła
Wstrząsająca
@karolareads:

,,Cieszę się, że moja mama umarła" Jannette McCurdy to książka, którą zapamiętam na bardzo długo. Mocno wstrząsnęły mną...

Recenzja książki Cieszę się, że moja mama umarła
© 2007 - 2024 nakanapie.pl