Eldorado recenzja

Dziki Zachód, walka ze złem, niezwykły klimat...

Autor: @Uleczka448 ·3 minuty
2025-06-15
Skomentuj
4 Polubienia
W zasadzie westernowe opowieści w naszym rodzimym wydaniu nie pojawiają się na literackim rynku wcale, albo prawie wcale. Trudno powiedzieć, dlaczego tak się dzieje, gdy przecież klimatyczne historie z Dzikiego Zachodu zawsze intrygowały i intrygować będą - przynamniej takie jest moje zdanie. Na szczęście są wyjątki - choćby taki, jak najnowsza powieść Arkadego Saulskiego pt. „Eldorado”, która to ukazała się właśnie nakładem Wydawnictwa Fabryka Słów. Zapraszam was do poznania recenzji tej książki.


Dziki Zachód, druha połowa XIX stulecia. Samotny rewolwerowiec podąża śladem bandy morderców, którzy mają na koncie zabójstwa mieszkańców kilku niewielkich miasteczek. Los sprawi, że jego ścieżka zbiegnie się z życiową drogą żyjącej samotnie młodej kobiety o imieniu Flynn, a chwilę potem z mieszkańcami miasteczka Elizabeth. To właśnie on okaże się dla nich ostatnią szansą na przetrwanie w starciu z przerażającą bandą morderców, którzy wkrótce zawitają w granice miasteczka. Oczywiście prawdziwe życie nie jest bajką, w której wszystko kończy się dobrze i szczęśliwie...., o czym to bardzo szybko przyjdzie przekonać się bohaterom tej historii.


Arkady Saulski porzucił azjatyckie klimaty fantasy (być może na stałe, być może na jakiś czas) na rzecz amerykańskiej prerii, gdzie osadził swoją intrygującą, klimatyczną i jak zawsze świetnie poprowadzoną opowieść o walce dobra ze złem, w której to ci dobrzy muszą jednak dokonać naprawdę złych rzeczy, by wygrać z tymi złymi. I pierwszą rzeczą, jaką trzeba powiedzieć o tej książce jest to, że nie ma w niej elementów stricte fantastycznych, co z jednej strony może zaskakiwać tyleż w kontekście dotychczasowej twórczości tego autora, jak i w odniesieniu do oferty samej Fabryki Słów, ale z drugiej strony wydaje się być to jak najbardziej właściwą decyzją dla tej konkretnej historii. Bo to opowieść o prawdziwym życiu na Dzikim Zachodzie, które samo w sobie tak niezwykłym, że nie są tu potrzebne żadne magie, demony i potwory.


To opowieść o Dzikim Zachodzie, ale nie tylko. Otóż osoba głównego bohatera - samotnego mściciela, byłego żołnierza, rewolwerowca, wiąże się z historią naszego kraju, gdzie to właśnie obok scen rozgrywających się na prerii mamy liczne retrospekcje do wydarzeń sprzed lat, gdy to ów mściciel był jeszcze uczestnikiem jednego z naszych narodowych powstań z okresu rozbiorów Polski. I jest to niewątpliwie ukłon w stronę czytelników, dzięki któremu inaczej patrzymy na osobę Franciszka (tak ma on na imię), który jest naszym rodakiem, a tym samym osobą bliższą naszym sercom. I trzeba tu również docenić owe retrospektywne sceny oddające tragiczny los powstańców w walce z Rosjanami, gdzie mamy realizm, dramatyzm beznadziejnej walki oraz ukryte odpowiedzi na pytanie, dlaczego właśnie takim człowiekiem stał się Franciszek i co przywiodło go na drugi koniec świata.

 Dziki Zachód w wydaniu Arkadego Saulskiego ma w sobie idealnie zachowane proporcje pomiędzy tym, co romantyczne i kojarzące się nam z filmowymi westernami (na czele z genialnym „Rio Bravo”), jak i tym, co niesie sobą źródłową prawdę o Dzikim Zachodzie, gdzie prawo tak naprawdę stanowiło tylko hasło, a poczucie bezpieczeństwa było czymś niemalże nieznanym. To brudny, skalany, bezlitosny dla niewinnych świat broni i śmierci, w który to po prostu tu wierzymy. Oczywiście są tu klasyczne, westernowe elementy, które nadają tej relacji rozmachu i efektowności, ale nie przysłaniają one prawdy o Dzikim Zachodzie.


Nie sposób nie wspomnieć o muzycznej towarzyszce tej historii - tekstach piosenek idealnie wpasowujących się w klimat westernu, Dzikiego Zachodu, tej konkretnej opowieści o walce o przetrwanie. I są tu zarówno teksty Johna Casha, jak i wielu innych muzyków, które to po przeczytaniu warto oczywiście ożywić za sprawą niezawodnego Internetu i wysłuchać tych dźwięków i słów. Bo dopiero wtedy opowieść ta wydaje się być kompletną - intrygującą, poruszającą, trzymającą w napięciu, czasami boleśnie smutną, ale czasami też i dającą wiarę w świat i w dobrych ludzi. Myślę, że właśnie to było zamiarem Arkadego Saulskiego. Przysłowiową „kropką nad i” są zaś w tym względzie znakomite ilustracje Pawła Zaręby, które oczarowują sobą od pierwszych chwil lektury.


„Eldorado” to powieść, jakiej brakowało w jakże bogatej ofercie Wydawnictwa Fabryka Słów. To klasyczny, klimatyczny, porywający western, który jednocześnie łączy się w piękny sposób z jakże tragicznymi losami naszego kraju. Sięgnijcie po ten tytuł i udajcie się w niezapomnianą podróż na Dziki Zachód…

Moja ocena:

× 4 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Eldorado
Eldorado
Arkady Saulski
7.3/10

(Wydanie I, Wydawnictwo Fabryka Słów, Lublin-Warszawa, 2025) "Eldorado" - Tam, gdzie śmierć splata losy na spalonej ziemi. Dla samotnego rewolwerowca pustynia zawsze była bezlitosna, ale przewidywa...

Komentarze
Eldorado
Eldorado
Arkady Saulski
7.3/10
(Wydanie I, Wydawnictwo Fabryka Słów, Lublin-Warszawa, 2025) "Eldorado" - Tam, gdzie śmierć splata losy na spalonej ziemi. Dla samotnego rewolwerowca pustynia zawsze była bezlitosna, ale przewidywa...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @Uleczka448

Przeznaczenie umarłych
Piękna, poruszająca, znakomita opowieść fantasy o losach pewnego leśnika...

Nieco ponad rok temu poznaliśmy Aaslo - skromnego leśniczego, który na kartach powieści „Las pokonanych” musiał wbrew sobie stać się wybrańcem, który jako jedyny może o...

Recenzja książki Przeznaczenie umarłych
Gniew bogów
Każda saga musi dobiec końca..

Nawet najpiękniejsza przygoda musi dobiec końca, by pozostały po niej pieśni, legendy, opowieści toczone gdzieś w ciepłych domach tych, którzy zazdroszczą ich bohaterom...

Recenzja książki Gniew bogów

Nowe recenzje

Prowadził nas los
Prowadził nas los
@bastet:

Od jakiegoś czasu z prawdziwą przyjemnością sięgam po literaturę podróżniczą, choć wcześniej nie przepadałam za tym gat...

Recenzja książki Prowadził nas los
Spóźniony
Spóźniony wyrok
@kasiasowa1:

„Spóźniony wyrok” – książka, która nie daje o sobie zapomnieć. Nieczęsto trafiam na thrillery, które sprawiają, że dos...

Recenzja książki Spóźniony
NIESZCZĘŚCIA W SZCZĘŚCIU
Pułapki losu
@jagodabuch:

Czy szczęście zawsze musi prowadzić do spełnienia? A może bywa ono tylko złudzeniem, które – niczym pułapka – sprowadza...

Recenzja książki NIESZCZĘŚCIA W SZCZĘŚCIU
© 2007 - 2025 nakanapie.pl