Dragon Ball: Prawdziwe oblicze strachu! recenzja

Gdy strach ma twarz znajomego

TYLKO U NAS
Autor: @boberw89 ·2 minuty
2025-06-15
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
W siedemnastym tomie lęk przestaje być czymś ukrytym – wychodzi na wierzch, przybiera kształt, nabiera imienia. Nazywa się Piccolo i nie jest już tylko przeciwnikiem – jest czymś więcej, czymś bliżej granicy między potworem a przeznaczeniem. Jego moc nie tylko rośnie – ona mutuje. Przekracza znane schematy, odkleja się od logiki siły fizycznej i zaczyna działać jak siła narracyjna – jak ciemność, która oplata wszystko, co do tej pory było jasne. Goku to czuje. I my też to czujemy. Bo tu już nie chodzi o to, kto szybciej zada cios. Tu chodzi o to, kto zdoła nie ulec paraliżowi. Kto się nie cofnie, gdy wszystko krzyczy: „uciekaj”.
Toriyama buduje ten tom jak przestrzeń zamkniętą – klaustrofobiczną, duszną od emocji. Mniej tu biegania, więcej wpatrywania się w oczy strachu. Każdy ruch Piccolo jest jak przesunięcie granicy tego, co możliwe, a każdy moment zawahania Goku staje się lustrem – pokazującym, że bohaterstwo nie polega na tym, by się nie bać. Ale żeby się bać i iść dalej. I właśnie w tej wersji Goku – tej bardziej wewnętrznej, bardziej ludzkiej – odnajdujemy nowe źródło siły serii. Bo nie kibicujemy już tylko temu, kto ma większe ki. Kibicujemy temu, kto ma więcej do stracenia. I kto mimo to się nie wycofuje.
Ten tom nie potrzebuje rewolucji fabularnej. Potrzebuje skupienia. I to właśnie dostajemy – historię, która się nie rozprasza, nie szuka taniego napięcia, tylko pozwala emocjom dojrzeć. Uczucia nie są tu ekspozycją – są konsekwencją. Strach, gniew, rozpacz, ale też coś cichego, nienazwanego – może współczucie, może zmęczenie. Toriyama pozwala tym uczuciom wejść w przestrzeń walki, nie wypychając ich na margines. I dzięki temu wszystko, co się tu dzieje, nabiera dodatkowego ciężaru. To już nie walka dla zasady. To walka, która coś kosztuje. I która – co ważne – może zostać przegrana nie tylko wtedy, gdy bohater padnie. Ale także wtedy, gdy się zawaha. Albo nie odważy spojrzeć w oczy temu, co naprawdę przeraża.
„Siedemnastka” to nie tom pełen zwrotów akcji – to tom pełen prawdy. A prawda jest taka, że Goku – mimo swojej siły – nadal się boi. Ale walczy. I właśnie dlatego chcemy być po jego stronie. Nie dlatego, że jest niezwyciężony. Ale dlatego, że jego zwycięstwo nie jest pewne. A odwaga rodzi się nie z przewagi. Tylko z decyzji.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-03-31
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Dragon Ball: Prawdziwe oblicze strachu!
Dragon Ball: Prawdziwe oblicze strachu!
Akira Toriyama
8.3/10
Cykl: Dragon Ball, tom 17

Było to dawno, dawno temu... Bohaterowie tej historii wyruszają na poszukiwania Smoczych Kul, które po skompletowaniu potrafią wywołać Shenlonga – Smoczego Boga, spełniającego jedno życzenie. Zdołali ...

Komentarze
Dragon Ball: Prawdziwe oblicze strachu!
Dragon Ball: Prawdziwe oblicze strachu!
Akira Toriyama
8.3/10
Cykl: Dragon Ball, tom 17
Było to dawno, dawno temu... Bohaterowie tej historii wyruszają na poszukiwania Smoczych Kul, które po skompletowaniu potrafią wywołać Shenlonga – Smoczego Boga, spełniającego jedno życzenie. Zdołali ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @boberw89

Maszyna Trurla
Logika bez litości. Maszyna Trurla i granice twórcy

„Maszyna Trurla” to jedno z tych opowiadań, które można czytać wielokrotnie – i za każdym razem dostrzegać coś nowego. Choć z pozoru to tylko humorystyczna opowiastka o ...

Recenzja książki Maszyna Trurla
Dragon Ball Full Color Saga 1 tom 1
Dragon Ball: Kolor w żyłach legendy

Pierwszy tom „Dragon Ball Full Color: Saga 1” nie tyle otwiera historię, co ją reaktywuje, jakby sam Goku wskoczył z kart czarno-białej przeszłości w świat nasycony świa...

Recenzja książki Dragon Ball Full Color Saga 1 tom 1

Nowe recenzje

Prawa ludzkiej natury
Natura ludzkiej manipulacji
@Carmel-by-t...:

Książka długa, wręcz za długa. Zbyt rozbudowana w przymiotniki i niekontrolowanie balansująca między głębią i banałem. ...

Recenzja książki Prawa ludzkiej natury
Epi. Nie pozwól mi upaść
Epi
@tomzynskak:

Czy można nauczyć się kochać siebie, kiedy twoje własne ciało zdaje się być twoim największym wrogiem? „Epi. Nie po...

Recenzja książki Epi. Nie pozwól mi upaść
Książę z Jemenu
Miłość nie zna płci
@WioletaSado...:

"(…) skąd w ludziach bierze się tyle nienawiści, nietolerancji na wszystko, czego nie znają? Zwłaszcza wobec ludzi". ...

Recenzja książki Książę z Jemenu
© 2007 - 2025 nakanapie.pl