Sięgając po zbiór opowiadań „Piaseczniki” George’a R.R. Martina, spodziewałem się dobrego science fiction, ale nie sądziłem, że dostanę aż tak wiele. Każde z siedmiu opowiadań zawartych w tej książce wciągnęło mnie bez reszty. Każde z nich było inne, a jednak wszystkie łączyła ta charakterystyczna dla Martina umiejętność snucia opowieści z pogranicza gatunków, głęboka psychologia postaci oraz mroczna, często melancholijna aura.
Nie będę się rozpisywać o każdym opowiadaniu, skupię się na tych, które zrobiły na mnie największe wrażenie.
Zaczniemy od opowiadania, które otwiera cały zbiór. „Droga krzyża i smoka”, to historia rycerza, który został wysłany na misję stłumienia heretyckiego kultu na odległej planecie. To opowieść o wierze i manipulacji, zadziwiająco aktualna mimo osadzenia akcji w przyszłości. Zadaje trudne pytania o to, czym właściwie jest wiara i czy prawda zawsze powinna zwyciężać nad fikcją, jeśli ta druga niesie ukojenie. Czytając to opowiadanie, miałem wrażenie, że Martin wyprzedza swoje czasy, a przy tym konstruuje świetną, wciągającą fabułę z doskonale wykreowaną postacią głównego bohatera.
Akcja opowiadania „W Domu Robaka” rozgrywa się w tajemniczym, podziemnym świecie, gdzie ludność żyje w odrealnionym świecie rytuałów i legend. To także opowieść o upadku, o ignorancji i o lęku przed tym, co skrywa ciemność. To duszna, niepokojąca historia, która fascynuje i przeraża zarazem, jak sen, z którego nie da się uciec.
“Szybki pomocnik” to chyba najbardziej subtelne opowiadanie w zbiorze. Osadzone w futurystycznym świecie, opowiada o przyjaźni i zdradzie między dwoma bohaterami, których więź zostaje wystawiona na próbę. Jest tu mniej dramatyzmu niż w innych tekstach, ale Martin pokazuje, jak skomplikowane mogą być relacje międzyludzkie, zwłaszcza w świecie pełnym technologii i alienacji.
I wreszcie „Piaseczniki”, najgłośniejsze i nagrodzone opowiadanie, które bez wątpienia zasłużenie stało się klasykiem. Historia bogacza Simona Kressa, który dla rozrywki hoduje egzotyczne, inteligentne stworzenia, to majstersztyk napięcia i horroru. Jest to nie tylko doskonale skonstruowany thriller, ale też opowieść o potrzebie kontroli i o tym, jak łatwo może się ona obrócić przeciwko człowiekowi. Jest to znakomita puenta całego zbioru.
Każde z tych opowiadań mnie wciągnęło, każde zafascynowało na swój sposób. Jedne były bardziej intelektualne, inne bardziej emocjonalne. Martin nie tylko świetnie pisze, on rozumie człowieka, jego lęki, potrzeby i słabości. Choć niektóre teksty pochodzą sprzed ponad czterdziestu lat, wciąż brzmią świeżo i aktualnie.
„Piaseczniki” to zbiór, który pokazuje George’a R.R. Martina jako autora kompletnego, potrafiącego opowiadać historie subtelne, poetyckie, ale też brutalne, duszne i intensywne. To pozycja obowiązkowa nie tylko dla fanów jego twórczości, ale dla każdego, kto ceni sobie ambitne, zróżnicowane science fiction i fantasy. To nie tylko zbiór opowiadań, to prawdziwa podróż przez ludzką naturę, samotność, marzenia i lęki.
Książkę otrzymałem z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.