Największy przyjaciel i obrońca może stać się największym wrogiem, ukochany syn i dobry brat przestrzegający praw i uczących ich ludzi może się zbuntować, a jego duch oddalony do nicości może czuwać, by powrócić, aby przynieść światu – który pozbawił go największego skarbu – zagładę. Ta historia jednak ma inny początek. Nie zaczyna się od buntu tylko całkowitego posłuszeństwa podczas zagłady drugiej ziemi. Ludzie mieli już dwie szanse i obie skończyły się wielką rzezią oraz zatarciem śladów ich istnienia. Nadszedł czas kolejnej szansy i próby doskonalenia. Pan Zastępów jednak nie zaczyna swego dzieła od zera. Wykorzystuje elementy ludzi upadłych, którzy w imię rozwoju zabijali siebie nawzajem, eksperymentowali na własnym ciele, klonowali zaburzając równowagę świata i rozmnażali ponad miarę osłabiając tchnienie.
„Przemilczeć Armagedon” to historia o ludzkości i jej prawdopodobnych losach. Na pewno nie są mniej prawdopodobne niż dzieje zawarte we wszelkich pismach różnych religii, z których autor czerpał wiedzę. Nie zabraknie tu teorii o aniołach lubiących krwawe ofiary *co nie było obce wielu minionym wierzeniom) czy pełniącym rolę ochronną ludów wybranych (zwłaszcza Izraela) oraz teorii pochodzenia legendarnych herosów. Wszystko zostało połączone dzięki miłości Uziela i Rachel, a losy trzeciej ziemi odmienione dzięki buntowi, który w wielu religiach jest postrzegane jako próba zepchnięcia ludzkości do piekła choć wcale tym być nie musi.
Uziel to wyróżniony kel el strzegący Tronu Pana, ale też pełni misję pilnowania, by ludzie przestrzegali prawo.
„Tchnienia ludzi odradzają się w każdej z chwil, tysiące lat od powstania tego rodzaju.
Nienawidząc sąsiada, nienawidzisz siebie.
Czyniąc zło bliźniemu wyrządzasz je sobie.
-Słuchasz własnej duszy?
-Nie?
-A powinieneś, tam jest odpowiedź na twoje pytania. Nie masz już wiele czasu. Staraj się to zmienić”.
Perspektywa opowiadania historii przez zabiegi stylistyczne często się gubi. Raz mamy do czynienia z narratorem trzecio osobowym, a raz ze spojrzeniem, które możemy przypisywać Uzielowi, o którym jest ta historia. Anioł widzący zagładę kolejnej ziemi pragnie zmienić ludzi na lepszych, więc ich poucza:
„Bądź człowieku ponad swe żądze, a żyć będziesz wiecznie.
Używaj życia do woli, nie krzywdząc innych i za ich zgodą, a wieczny będziesz.
-Nie zmarnuj swej szansy ziemio. Jednym jesteście i jedno macie. Nie dzielcie się na grupy i nie twórzcie podziałów. Działając razem w Panu znajdując upodobanie.
-Nie jedzcie, jeżeli wśród was są głodni, nie lepcie Pana, bo go nie ma, a gdy nadejdzie wymierzy wam sprawiedliwość.
-Nie zabijajcie się i szanujcie swe ciała. Bowiem każdy z was jest piękno, które dał wam Pan, który was stworzył. Jesteście piękni. Wasze ciało żyje, a energia w nim pielęgnuję się, aby po kresie kresów stać się jednym”.
„Higiena, praktyka i emocje. Jeżeli budują relacje na kłamstwie, to dokąd zmierzają? Jeżeli prostytucja w czasach każdej ziemi była rozwinięta? – To znaczy, że ludzie potrzebowali tego. Bardziej niż życia w rodzinie.
Ale współżycie zbliża i zapewnia przeżycia. Pozwala się uspokoić. Kel el do tego potrzebuje tylko umysłu i wrażeń, człowiek siebie. A ciało w czasie takiej miłości nie promienieje pozytywami.
Ono krwawi, a duszę przelewa strach. Poryw namiętności leczony jest kolejnym strachem. Niekończący się cykl, który odbywa człowiek tu na ziemi.
Czemu nie może po prostu kochać? Czemu nie umie trwać przy drugim człowieku, opiekować się potomstwem i cieszyć się każdym swym dniem?”
Poza bogactwem odwołań do wielu kultur, kultów i mitów autor nie boi się też podważyć sensowności antypoprawnościowych ruchów polegających na potępianiu miłości wśród jednej płci:
„Nie potępiajcie tego, że ludzie poszukują miłości u osobników tej samej płci. To nie jest zło. Nie jest to też niemiłym Panu”.
Tu nie ważna jest płeć, wiek czy pochodzenie, ale uczucia dwojga istot.
„Przemilczeć Armagedon” nie jest czytadłem (romansem ze szczęśliwym zakończeniem). Na pewno nie przeczytamy tego jednego wieczoru. Książka wymaga skupienia, wiedzy i umiejętności refleksji, aby można było z niej wyciągnąć coś więcej niż zwykłą historyjkę o aniołach, które ostatnio są modne wśród młodzieży. Ja jestem troszkę ciekawa jak młodzież popatrzy na alternatywne losy ziemi i aniołów zaproponowane przez Marcina Łupkowskiego. Czy uda im się pokonać barierę językową? Nie da się ukryć, że jest to książka pisana w stylistyce pism proroczych i religijnych, przez co język jest zbliżony do tego w jaki sposób został zbudowany świat w „Wahadle Foucaulta” Umberto Eco czy „Grze szklanych paciorków” Hermana Hessego. Z polskich pisarzy najbliższy jest mu Andrzej Turzyński w „Koncercie muzyki dawnej”, ale u Łupkowskiego nie mamy takich precyzyjnie zbudowanych zdań-akapitów, jakie spotykamy w książce zawierającej historię starego organisty.
Marcin Łupkowski swoim wizjonerstwem może sąsiadować z Adamem Mickiewiczem, którego przynależność do sekty Towiańskiego zmusiła do napisała broszury „Księgi narodu polskiego i pielgrzymstwa polskiego”, która została skrytykowana przez papieża Grzegorza XVI. Przez wizjonerstwo jest ona też bliska temu, co znamy z wieloznacznego języka poematów Juliusza Słowackiego.
„Przemilczeć Armagedon” jest książką bardzo kontrowersyjną przez zawarcie różnych teorii na temat ziemi i wymieszania ich ze sobą. nie zabraknie tu wyjaśnienia, dlaczego Izrael przestał być chroniony przez Boga, skąd rozwinięte cywilizacje w Amerykach i dlaczego ważnym elementem ich sposobu oddawania czci bogom było przelewanie krwi. Aniołowie są tu troszkę jak wampiry, które można zabić tylko określonym narzędziem i w określony sposób, a do tego są smakoszami substancji, której ludzie nie powinni spożywać. Czego? przekonajcie się czytając książkę. Przecież nie będę Wam zabierała całej przyjemności odkrywania bogactwa w niej zawartego.
Książkę polecam wymagającym czytelnikom, którzy chcą poznać historię miłości, zdrady, morderstw, bezwzględnego posłuszeństwa, błądzenia i z innej perspektywy spojrzeć na nasz dorobek kulturowy.