Testament lubieżnika recenzja

Intymna spowiedź młodego lubieżnika ...

Autor: @malgosialegn ·2 minuty
2022-04-01
Skomentuj
5 Polubień
Zanim rozpoczęłam przygodę z najnowszą powieścią Jarosława Rabendy, zerknęłam nieśmiało na okładkę i poczułam się zniesmaczona. Przytłaczające, pokaźnych rozmiarów nagie nogi, a w tle ukrzyżowany Jezus. Takie połączenie mnie osobiście przeraża. I od razu ciśnie mi się na usta pytanie, jaki zamysł miał autor, aby zrobić tak niefortunne połączenie. Czy ten człowiek, który jest ukazany na okładce cierpi jak Najwyższy, niesie swój krzyż życiowy? Inna analogia nie przyszła mi na myśl …
Bożydar, bohater Testamentu lubieżnika, nie miał łatwego dzieciństwa. Wychowywała go przyszywana babka, żona jego dziadka. Zaborcza, despotyczna, która od najmłodszych lat tępiła u wnuka wszelkie oznaki cielesnych przyjemności. A gdy młody bywał przekorny, to stosowała swoje autorskie metody wychowawcze, jak bicie wieszakiem czy kablem od żelazka. Dorastając w takich warunkach, młody boi się kobiet, unika ich, a wszelkie zainteresowanie płcią przeciwną uważa za niezgodne z naukami kościoła. Będąc w szkole średniej zamieszkuje z dala od rodziny, w internacie. Poznaje kobiety, nawiązuje z nimi znajomości, ale nadal, gdzieś głęboko w głowie ma zakorzenioną nienawiść i złość do kobiet. Przeżywa pierwsze uniesienia seksualne, poszukuje swojej tożsamości i stara się odkryć własne ja. Targany skrajnymi emocjami nie może się odnaleźć w świecie, stara się definiować swoje potrzeby i oczekiwania. Tak naprawdę poszukuje zrozumienia i miłości, ciepła i uwagi drugiej osoby. To wydaje się być ważniejsze niż sam akt seksualny, zaspokojenie chwilowych potrzeb. Czy uda się bohaterowi stawić czoła przeszłości i wyrazić otwarcie swoje oczekiwania? Czy będzie potrafił zmierzyć się z teraźniejszością, która jeszcze ma wspomnienie nauk otrzymywanych w dzieciństwie?
Testament lubieżnika to trudna proza o dojrzewaniu, o odnajdywaniu własnej tożsamości, poszukiwaniu zrozumienia i miłości. To zamglony obraz męskiej duszy, nie do końca odgadnionej i zdefiniowanej. Nie można powiedzieć, że tylko kobiety są tajemnicze, mężczyźni również potrafią zaintrygować. Czasami jest trudno do nich dotrzeć i zrozumieć ich, nie mówiąc już o całkowitej akceptacji ich punktu widzenia, ich postrzegania świata i odbioru rzeczywistości. Ale to dobrze, przed nami, kobietami, trudne zadanie. Przynajmniej cały czas coś nowego odkrywamy w swoich partnerach, z każdym kolejnym dniem bardziej ich poznajemy, i często dowiadujemy się rzeczy, o których nie miałyśmy wyobrażenia.
To nie jest łatwa lektura, chociaż przecieka ze stronic doza sarkazmu i ironii, czasami z przymrużeniem oka można potraktować pewne wyznania i przemyślenia. Z tą lekturę trzeba spędzić więcej czasu, przemyśleć to, co autor chciał nam przekazać. Na pewno daje szerokie pole do własnych intymnych interpretacji.
W moim odczuciu Bożydar chwilami wydawał się przerysowany, dziwny i zakompleksiony. Niezdecydowany, nie mający do końca skonkretyzowanych oczekiwań, błądzący po omacku, targany nieujarzmionym popędem.
Czy tę lekturę można potraktować jako spowiedź lubieżnika? Myślę, że można skusić się na takie określenie, na pewno otrzymamy dużo intymnych zwierzeń, przemyśleń i wątpliwości.
Nie jest to lektura, która zwala z nóg czy nie pozwala zasnąć. Owszem, prowokuje i intryguje ... Tak więc sami powinniście zdecydować, czy macie ochotę na podróż w głąb męskiej zabłąkanej duszy ...

Moja ocena:

Data przeczytania: 2022-04-01
× 5 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Testament lubieżnika
Testament lubieżnika
Jarosław Rabenda
6.7/10

Szczera do bólu męska proza o relacjach, wartościach i szukaniu siebie Bożydarowi, wychowanemu przez despotyczną babkę, skrajną dewotkę, od najmłodszych lat wpajano, że cielesne przyjemności są najw...

Komentarze
Testament lubieżnika
Testament lubieżnika
Jarosław Rabenda
6.7/10
Szczera do bólu męska proza o relacjach, wartościach i szukaniu siebie Bożydarowi, wychowanemu przez despotyczną babkę, skrajną dewotkę, od najmłodszych lat wpajano, że cielesne przyjemności są najw...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Miałam ostatnio niewątpliwą przyjemność zapoznać się z książką pana Jarosława Rabendy pod tytułem „Testament lubieżnika”. Autora kojarzyłam bardziej jako aktora i nie zdawałam sobie sprawy z tego, że...

Mam trochę problem, by poskładać jakoś w sensowną puentę całość książki Pana Rabendy, ale mam nadzieję że pod koniec samo to mi jakoś wyjdzie... A jest we mnie wiele różnych, skrajnych emocji i przem...

@spirit87 @spirit87

Pozostałe recenzje @malgosialegn

Smolarz
Smolarz to powieść, której nie przeczytać to grzech!

Twórczość Przemysława Piotrowskiego jest mi obca. I nie mogę tego przeżyć, że tak długo omijałam tego autora. Dlaczego? Nie wiem, nie potrafię tego sobie wytłumaczyć. Al...

Recenzja książki Smolarz
Diabelska góra
Dlaczego intrygujące opowieści o Roswell zachwycają do dzisiaj?

Czy słyszałeś o Roswell i istniejącej teorii o rozbiciu się tam UFO? Było to dawno, w roku 1947, a władze Stanów Zjednoczonych za wszelką cenę ukrywały prawdę o tym, co ...

Recenzja książki Diabelska góra

Nowe recenzje

Kruchy lód
Misja
@gala26:

𝐴 𝑐𝑜 𝑡𝑜 𝑗𝑒𝑠𝑡 𝑠𝑧𝑐𝑧ęś𝑐𝑖𝑒? 𝑁𝑖𝑘𝑡 𝑔𝑜 𝑛𝑖𝑒 𝑠𝑝𝑜𝑡𝑘𝑎ł 𝑛𝑎 𝑑𝑟𝑜𝑑𝑧𝑒 𝑖 𝑛𝑖𝑒 𝑑𝑜𝑡𝑘𝑛ął, 𝑛𝑖𝑒 𝑤𝑖𝑎𝑑𝑜𝑚𝑜 𝑗𝑎𝑘 𝑤𝑦𝑔𝑙ą𝑑𝑎. 𝐿𝑢𝑑𝑧𝑖𝑒 𝑔𝑜 𝑐𝑎ł𝑒 ż𝑦𝑐𝑖𝑒 𝑠𝑧𝑢𝑘...

Recenzja książki Kruchy lód
Krótka historia prawie wszystkiego
Poniekąd wspaniała opowieść o nauce
@Carmel-by-t...:

Kultowa w kręgach popularnonaukowych książka, która doczekała się świetnych ocen mnóstwa czytelników, to ciekawe wyzwan...

Recenzja książki Krótka historia prawie wszystkiego
Gdy leżę, konając
Niesamowita powieść, która łączy w sobie mrok, ...
@burgundowez...:

„Gdy leżę, konając” to niesamowita powieść, która łączy w sobie mrok, brutalność, liryczność i mistykę. William Faulkne...

Recenzja książki Gdy leżę, konając
© 2007 - 2024 nakanapie.pl