Jeszcze żyjemy recenzja

Jeszcze żyjemy

Autor: @Bujaczek ·2 minuty
2011-01-18
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Przedstawiam Wam dziewczynę, która przeżyła horror. Bo jak inaczej można powiedzieć na ludobójstwo tysięcy ludzi?
Annick to dziewczyna z plemienia Tutsi. Otarła się ona o śmierć podczas ludobójstwa w Ruandzie w roku 1994.

Na początku książki jest mowa o historii Ruandy, Afrykańskiego królestwa zamieszkałego przez trzy grupy etniczne: Tutsi, Twa i Hutu. Owe grupy przyjęły wspólną religię, język i utworzyły wspólny naród. I tu nasuwało mi się pytanie. Skoro wspólne to po co ta tragedia? Odpowiedz jest tak banalna… Z zemsty, chęci władzy…


Początkowo nikt z rodziny Annick nie podejrzewał co ich czeka. Ojciec był lekarzem dzięki czemu byli bardziej usytuowani. Posiadali wodę, światło, nie każdy mógł sobie na to pozwolić. Dla nas to standard, a dla nich oznaka bogactwa.

Pasmo nieszczęść zaczęło się od wypadku matki dziewczyny. Mama zostaje przetransportowana w stanie śpiączki do Belgii gdzie przebywa rok. Mogło by się zdawać, że po powrocie matki będzie już dobrze. Lecz los uważał inaczej. Nana, młodsza siostra Annick zachorowała na odme płucną. Nana w raz z ojcem pojechała do Belgii, po jakimś czasie jej stan się polepszył więc mogli wrócić do domu. Lecz powrót nigdy nie nadszedł. Zginęli w pożarze w hotelu. Po jakimś czasie nastąpiła następna tragedia. Dla rodziny Kayitesi i całej Ruandy. Ginie prezydent (kwiecień 1994). Ten o to zamach był początkiem ludobójstwa.

Gdy już nic nie można było zrobić matka próbowała wydostać córki z zagrożonego obszaru. I tu zmroził mnie jeden fragment:

„Ponieważ nie mieliśmy samochodu, mama poprosiła dwie zakonnice (…) aby zabrały nas ze sobą. (…) Do rozmowy wtrąciła się wówczas Madeleine, jedna z mniszek ruandyjskich i zażądała od mamy pokazania dowodu tożsamości. Mama posłuchała. Kobieta spojrzała na nią z uśmiechem na ustach i rzuciła:
- Żaden Tutsi nie wsiądzie do naszych samochodów.” *


I to mówiła mniszka! Osoba, która powinna być ponad to… Która powinna pomagać, a co ona zrobiła? W dalszej części pisze o spotkaniu Annick z Madeleine. Kobieta boi się dziewczyny. Boi się, że ona ją oskarży. I moim zdaniem powinna się bać.

To przez nie Annick przeszła przez STO dni prześladowań, mordu, a nawet gwałtu. Na własne oczy widziała śmierć matki. Widziała jak oprawcy ją katują batem, a potem wrzucają do ciężarówki by wywieźć ją na pewną śmierć. Na okrucieństwo, którego nikt nie jest w stanie opisać: zbiorowe mogiły, zgwałcone dzieci.


„Według oficjalnych danych między szóstym kwietnia a czwartym lipca, czyli w ciągu stu dni, doliczono się od ośmiuset tysięcy do miliona ofiar… A uwzględniono tylko zmarłych. Zapomniano o poszkodowanych, poranionych, pozostawionych sobie, ani o o siedemdziesięciu procentach kobiet, o tych uratowanych dziewczętach, które na skutek gwałtów zaraziły się aids.”**



* str 84
**str 108
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Jeszcze żyjemy
Jeszcze żyjemy
Annick Kayitesi
6.8/10

Ludobójstwo w Ruandzie, masakra Tutsi: zdaje się, że o tym wiemy... Ta książka nam to uświadamia. Poznajemy horror widziany oczami czternastoletniej dziewczynki, która miała szczęśliwe, spokojne dziec...

Komentarze
Jeszcze żyjemy
Jeszcze żyjemy
Annick Kayitesi
6.8/10
Ludobójstwo w Ruandzie, masakra Tutsi: zdaje się, że o tym wiemy... Ta książka nam to uświadamia. Poznajemy horror widziany oczami czternastoletniej dziewczynki, która miała szczęśliwe, spokojne dziec...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @Bujaczek

Już nie ma tamtej mnie
Już nie ma tamtej mnie

Naprawdę zaczynam lubić ciszę. Została moją sojuszniczką. Rzeczy dzieją się w ciszy. Jeśli nie pozwolisz, żeby cię raniła, może uczynić cię silniejszą, zostać twoją niem...

Recenzja książki Już nie ma tamtej mnie
To, co skrywamy przed światem
To, co skrywamy przed światem

– Odsłonięcie swoich wrażliwych punktów nie jest oznaką słabości. Raczej daje wszystkim do zrozumienia, że ufasz swojej sile. Wiesz, że zniesiesz każdy ból. To właśnie s...

Recenzja książki To, co skrywamy przed światem

Nowe recenzje

Reminders of Him. Cząstka ciebie, którą znam
Kompletnie inna odsłona Hoover!
@Juliette_n:

Historia Kenny i Scotta nie ma szczęśliwego zakończenia. Jeden pozornie głupi wybryk, kompletnie odmienia losy dwójki z...

Recenzja książki Reminders of Him. Cząstka ciebie, którą znam
Pięcioro dzieci i "coś"
Pięcioro dzieci i "coś"
@greta.zajko:

Już jako mała dziewczynka miałam przyjemność spotkać się z twórczością Pani Edith Nesbit i dać ponieść się przygodom, k...

Recenzja książki Pięcioro dzieci i "coś"
Beret i Kapot. Inspektor Anton
Prosiaki i ich draki
@alicya.projekt:

@ObrazekBeret i Kapot, dwa prosiaki, urwisy, gałgany i łapserdaki. Myślą, że sprytne są z nich chłopaki kradną więc n...

Recenzja książki Beret i Kapot. Inspektor Anton
© 2007 - 2024 nakanapie.pl