Sięgnęłam po książkę „Bílá Voda” Kateřiny Tučkovej zachęcona przez przyjaciółkę. I choć uważałam, że o historii kościoła katolickiego w Czechach co nieco słyszałam, to lektura pokazała mi jak niewiele wiedziałam. Ta wielowątkowa historia pisana była przez autorkę przez 11 lat. „Bila Voda” jest powieścią historyczną inspirowaną wydarzeniami z historii kościoła katolickiego w Czechosłowacji od okresu nasilonych represji wobec księży, zakonnic i zakonników, czyli roku 1950 do pierwszej dekady XXI wieku. W Polsce powieść została podzielona na dwie części. Sposób pisania autorki jest tak realistyczny, że po jej lekturze musiałam sięgnąć do źródeł historycznych by uporządkować co w książce jest prawdą a co fikcją literacką.
Kateřina Tučkova pisze w dwóch liniach czasowych. Pierwsza z nich to rok 2007, kiedy do tytułowej Bílej Vody, czyli małej miejscowości na pograniczu czesko-polskim, przyjeżdża Lena Langerowa. Kobieta po licznych traumatycznych przeżyciach trafiła do znajdującego się tu klasztoru, żeby odnaleźć spokój wewnętrzny. Poproszona o uporządkowanie biblioteki i dawnej kancelarii natrafia na liczne dokumenty dotyczące historii tego miejsca i jego mieszkanek. Znaleziska tworzą drugą linię czasową, która rozpoczyna się w 1950 roku. Głównym źródłem informacji w tej linii jest dziennik Tobi, jednej z mieszkających tu sióstr, obok niego są tu także sprawozdania do władz lokalnych, listy i opowieści żyjących nadal w Bílej Vodzie zakonnic. Historie te umieszczone są w rozdziałach pod tytułem Ewangelia z imieniem danej osoby, które są swoistym świadectwem wiary lub nawrócenia.
Całość tworzy niezwykle interesującą, momentami wstrząsającą historię pokazującą jak działania rządu Czechosłowacji, których celem było zniszczenie Kościoła, odbijały się na życiu pojedynczych osób. Autorka opisuje, jak wyglądało przymusowe internowanie zakonnic z różnych zgromadzeń przebywających w latach 50 w klasztorze w Bílej Vodzie, a także stosowane wobec wielu z nich represje. Bieżące wydarzenia skoncentrowane są wokół przeżyć Leny, retrospekcji z jej życia oraz opisów aktualnego życia zakonnic ze zgromadzenia błogosławionej Agnieszki Czeskiej, które jako jedyne pozostały w tym miejscu po roku 1990.
Książka napisana jest w sposób oryginalny, nietypowy, pisarka łączy w niej różne formy literackie. Prozatorską narrację przeplata listami i sprawozdaniami. Wielowątkowa fabuła wciąga nas w śledzenie losów kilku postaci w różnych miejscach i liniach czasowych. Tajemnice skrywane przez poszczególne osoby i szczegóły z ich przeszłości odkrywamy stopniowo. Nie brakuje tu niespodziewanych, zaskakujących zwrotów akcji i fragmentów pełnych grozy i napięcia. Rozdziały poświęcone Lenie Langerowej obfitują w opisy jej wewnętrznych przeżyć, co w połączeniu z pierwszoosobową narracją wciąga nas w emocjonalną huśtawkę bohaterki. Dzięki wprowadzeniu kilku postaci, które opowiadają nam historie swojego życia mamy możliwość spojrzenia na opisywane przez pisarkę wydarzenia z kilku perspektyw. Stworzona w ten sposób całość zapewnia nam mnóstwo emocji, które na długo pozostają w pamięci. Pisarka znakomicie oddaje także klimat tego miejsca i stosunek miejscowej ludności do mieszkanek klasztoru.
Stworzone przez Tučkovą postacie, inspirowane nierzadko autentycznymi osobami prześladowanych zakonnic i księży oraz przedstawicieli organów represji są wielowymiarowe i realistyczne. Widoczne jest ich duże zróżnicowanie pod względem osobowości i charakterów. Interesujące są dokonujące się w niektórych z nich przemiany wewnętrzne, głownie za sprawą wiary. Głównymi bohaterkami historii są kobiety, walczące o swoją godność i możliwość życia na własnych zasadach. Największe wrażenie zrobiła na mnie postać siostry Ewarysty. Jej przejścia życiowe i niezłomny hart ducha, odwaga i bezkompromisowość, a przede wszystkim wiara i zaufanie do Boga są niezwykłe.
Obok tarć ideologicznych pomiędzy komunizmem a katolicyzmem pisarka pokazuje nam również różnorodne problemy społeczne związane z patologicznymi wręcz relacjami rodzinnymi wpływającymi na sposób wychowania, wypaczonym systemem wartości czy funkcjonującym w społeczeństwie stosunkiem do kobiet. Niezmiernie ciekawy wątek stanowi stosunek do kobiet w samym kościele i sposób traktowania zakonnic przez władze kościelne.
Książkę czyta się chwilami jak powieść sensacyjną lub reportaż śledczy. Kateřina Tučkova pisze w sposób prosty, naturalny a jednocześnie bardzo plastycznie i obrazowo. Jej historię cechuje duży realizm i dokładność przekazów. Lektura wymaga od czytelnika uważności i zaangażowania. To nie tylko historia o zakonnicach i wierze w Boga, ale także o człowieczeństwie, międzyludzkich relacjach, przyjaźni i wspólnocie. O ludzkich słabościach, ale także harcie ducha i wewnętrznej sile. Nic nie jest tu przypadkowe, wszystkie wątki i postacie tworzą znakomicie połączoną całość i mają określone cele.
Polecam wszystkim, którzy lubią lektury wymagające, zmuszające do myślenia, złożone, w których prawda ukryta jest między słowami. Tej książki i jej bohaterek nie da się zapomnieć.