Przeznaczeniem kobiety jest być aniołem, pocieszycielem rodu ludzkiego", „niewiastą ulegać umiejącą", która ma „więcej rozsądku niż dowcipu", „pomocnicą, a nie zawalidrogą". Kobieta idealna jest zadbana, pracowita, pobożna, wierna, pełna miłości, cierpliwości, zawsze uśmiechnięta i zadowolona, grzeczna, cicha, serdeczna... Ta lista cnót nie ma końca. Taka miała być kobieta w XIX w. i, niestety, taki wizerunek bywa do dziś przekleństwem wielu przedstawicielek płci pięknej.
A skąd kobieta przed prawie dwustu laty czerpała wiedzę o życiu? Kto podpowiadał szlachciankom, mieszczankom, ziemiankom, wieśniaczkom, jak stać się idealną córką, siostrą, znaleźć męża, być wzorową żoną, matką i gospodynią? W latach 1800 – 1863 ukazało się na ziemiach polskich ponad 200 poradników i innych utworów o charakterze poradnikowym. Niewiasta mogła znaleźć tu wszystko – od porad dotyczących ciała, zdrowia, urody, po ducha, religię, moralność i edukację. Największym wzięciem cieszyły się poradniki savoir vivre'u. Jak właściwie stać, siedzieć, chodzić, ubierać się, opanować sztukę „podobania się". Jak znaleźć męża, choć, jak pisała nieoceniona Klementyna Hoffmanowa: „sto razy lepiej niewieście nie iść wcale za mąż niż pójść źle".
„Ponętna..." to wielobarwny portret kobiety XIX w. Ta książka z podtytułem „Ideał i wizerunek kobiety polskiej pierwszej połowy XIX wieku" jest pasjonująca, rzetelnie napisana i chwilami naprawdę zabawna - jak choćby we fragmencie o farbowaniu włosów na czarno. Trzeba było do tego zgromadzić 20 wielkich pijawek, ugotować je w „kwarcie wody", poczekać 40 dni aż zgniją, potem dodać do nich olejek z jagód brzozowych i ocet i pozostawić jeszcze na 10 dni. Zalecano także – uwaga – „myć wszystkie zęby, a nie tylko przednie".