Księga miłości recenzja

Kathleen McGowan jest znaną autorką cyklu thrillerów o kontrowersyjnej tematyce , a mianowicie o związku Marii Magdaleny z Chrystusem. Po cieszącej się popularnością wśród czytelników Oczekiwanej, nadszedł czas na drugi tom serii – Księgę miłości. Traktuje ona o poszukiwaniu przez bohaterkę najważniejszej ewangelii, spisanej własnoręcznie przez Zbawiciela.
Po wydarzeniach z 1 tomu Maureen napisała i opublikowała kolejną książkę – Prawda przeciwko światu: sekretna ewangelia Marii Magdaleny. Ujawniła w niej, iż Magdalena była żoną Jezusa. Jak się można spodziewać wywołało to skrajne reakcje czytelników, od entuzjazmu po szykany i groźby skierowane pod adresem autorki. Wśród listów Irlandka otrzymuje napisany łaciną list od arystokratki z Toskanii z zaproszeniem do Włoch. Pretekstem do jej przyjazdu okazuje się Księga Miłości. Bohaterka nie może się temu oprzeć, dlatego razem z ukochanym Berengerem wyrusza do Europy. Wkrótce okazuje się również, że istnieje związek między margrabiną Matyldą a biskupem Rzymu...
Autorka ponownie stworzyła barwną, trzymającą w napięciu opowieść. Opisała również wiele miejsc istniejących w rzeczywistości.
Zachęcam do lektury tej pozycji, która podobnie jak pierwszy tom wciąga niepostrzeżenie czytelnika w poszukiwanie świętego tekstu przez Maureen oraz jej partnera lorda Saintclara. Autorka stopniowo buduje napięcie, co gwarantuje doskonałą zabawę w czasie jej lektury. Mimo sporej objętości powieści (ponad 650 stron) czyta się ją bardzo szybko, wręcz nie można się od niej oderwać. Dodatkowym atutem jest przyciągająca wzrok okładka, która podobnie jak w Oczekiwanej przedstawia kobietę (Maria Magdalena) trzymającą w objęciach małe dziecko.
Już nie mogę się doczekać tomu trzeciego tej serii!
Polecam interesującą książkę wydawnictwa Nowa Proza!