Papcio Chmiel miał syna - tego dowiedziałam się...dopiero podczas "Kosmicznych wyzwań":) Ma syna, dorosłego, który pracuje w NASA i który ma swoich synów też;)
"Kosmiczne wyzwania" to książka dla małych i dużych - i średnich nawet, bo każdy znajdzie tu coś dla siebie. Mądre zagadnienia są powoli objaśniane, tłumaczone i nawet pokazywane. Dowiemy się jak obliczać prędkość (gdy mamy prędkość światła, samochodu i chodu człowieka). Dowiemy się jak znaleźć łazika na zdjęci planety. Dowiemy się, jak zastosować dane do zadania czy równania matematycznego, by obliczyć szukaną liczbę. A co najważniejsze - dowiemy się jak marzyć i jak te marzenia realizować. Bo, jak się okazuje budowanie łazików kosmicznych, balonów dmuchanych w przestrzeni kosmicznej, czy opracowywanie nowych technologii przy korzystaniu z tych kosmicznych jest możliwe. Jest realne. Człowiek nie może stawiać sobie granic, bo jak wiadomo granice są tylko w naszych głowach. Polećmy w kosmos i zobaczmy, że horyzont traci ostrość. Nie ma barier ludzkich możliwości. I, co akcentuje sam autor w "Kosmicznych Wyzwaniach" często okazuje się, że niestandardowe myślenie, czy nieszablonowe postępowanie przynosi zadziwiające efekty. Dorosły niech myśli, jak dziecko. Niech interpretuje wszystko bez przepuszczania wiadomości przez filtr realności, bo w NASA mało co jest NA POCZĄTKU przynajmniej racjonalne. Dlatego odkryliśmy i nadal będziemy odkrywać kosmos i jego przestrzeń. Będziemy stopniowo eksplorować jego powierzchnię, warunki życia, czy klimat w kontekście życia ludzkiego. To wszystko jest w tej publikacji - okraszone autentycznymi zdjęciami, rysunkami, wspaniałymi zadaniami do wykonania, czy niebywale przyswajalnym tekstem. Autor pisze lekko, swobodnie i próbuje naukowe wywody wyjaśniać tak, by każdy mógł się wciągnąć, zrozumieć i poczuć w sobie pasję. Pasję do nauki, do sięgania po więcej, do walki o siebie i swój umysł i swoją wartość.
I, co podkreśla autor, ważna jest praca.... w grupie. Wszystko w NASA powstaje w zespołach, to nie jest miejsce na samodzielne dłubania, czy prace jednoosobowe. To sztaby ludzi, grupy, które pracują wspólnie. Ważna jest sieć porozumienia, rozmowa, pokora i kontakt. Każdy ma szansę na dodanie siebie i tylko tak jesteśmy w stanie osiągnąć - MISTRZOSTWO. Tak się buduje łaziki, rakiety, skafandry...
Niesamowita książka