Kultor recenzja

Straż Ochrony Rodziny to fundacja, która pomaga ofiarom sekt. W "Kultorze" śledzimy losy dwóch jej pracowników, specjalizujących się w odbijaniu w bezpośredniej konfrontacji ludzi. Gdy fundacja zmaga się z problemami finansowymi, a bogaty przedsiębiorca oferuje fortunę za odnalezienie i uwolnienie jego córki przetrzymywanej prawdopodobnie przez tajemniczą społeczność na Suwalszczyznie, mężczyźni stają przed najbardziej niebezpiecznym wyzwaniem w karierze...

Co za klimat, co za fabuła! Ta solidnej grubości książka to ultra dawka porywającej treści, która na długo zostaje w pamięci.

Muszę przyznać, że tak wnikliwie i dokładnie oddanego wątku kultu jeszcze w żadnej innej historii nie spotkałam. Cała psychologia działania podobnych organizacji, jej techniki manipulacji i stopniowego prania mózgu potencjalnym ofiarom są rewelacyjnie opisane i świetnie wplecione w akcję. Czytałam "podrecznikowe" wstawki z równym zaangażowaniem, co samą fabułę.

A jeśli o treści mowa - to istne złoto... choć może powinnam powiedzieć srebro, puszczając oczko do treści. Zmienna narracja przenosząca do teraźniejszości i przeszłości jest ujęta w formie stopniowego przypominania sobie zdarzeń, które doprowadziły do obecnej, niezbyt ciekawej sytuacji naszych głównych bohaterów. Śledząc zdarzenia oczami i myślami jednego z nich, możemy z ogromną immersyjnością odczuć na sobie kolejne macki manipulacyjnego i kontrolującego wpływu, który roztacza opisywana organizacja. Z jednej strony mamy tu próbę inflirtacji... Ale płynnie zaburza się granica tego, kto kogo próbuje prześledzić i zniszczyć od środka. Nie spodziewałam się też, że finalnie akcja pójdzie w tak mocnym kierunku, kończąc całość epickimi scenami i elektryzującą furtką do kontynuacji.

Atmosfera nieustannie wywołuje ciarki przez, nawet przytaczany w treści, iście lovecraftowski strach przed niewiadomym. Wiele scen zakrawa o psychodeliczność i grozę, a całość utrzymuje sie w nieustannym, niepokojącym klimacie. Bohaterowie w tym wszystkim są równie intrygujący, co tajemniczy, do samego końca nie możemy być pewni, komu możemy zaufać.

Znakomita książka! Polecam serdecznie!