Spowiedź Marilyn Monroe recenzja

Marilyn Monroe znana, lubiana i podziwiana na całym świecie, charakteryzująca się pięknym śnieżnobiałym uśmiechem, seksapilem i ogromną pewnością siebie.

Jednak czy to, co pokazywała światu było prawdą? Czy może jednak była to tylko maska? A jeśli tak, to co kryło się pod nią?

Żeby odpowiedzieć na te pytania, trzeba zacząć od początku, a więc od narodzin, wczesnego dzieciństwa.

Marilyn, a właściwie Norma Jean Mortenson większość swego dzieciństwa spędziła w sierocińcach i rodzinach zastępczych. Gdy miała osiem lat, padła ofiarą molestowania seksualnego. Była nieśmiała, jąkała się i nic nie zwiastowało, że ta skromna dziewczyna spełni swoje największe marzenie o byciu gwiazdą filmową.

Większość ról zdobyła dzięki wyskakiwaniu do łóżka wpływowym ludziom. Jak sama mówi, była bardzo kochliwa i łatwo było ją zbałamucić. Niestety nie stroniła od alkoholu, zaliczyła pobyt w szpitalu psychiatrycznym, trzy rozwody, romans z prezydentem USA.
O dziwo oprócz wiernego, olbrzymiego grona fanów, miała także wrogów. Wiele osób szydziło z niej, dokuczało. Podważało kompetencje, dziwiąc się, że dostała jakiegokolwiek role w filmach.

Czy była szczęśliwa?
Nigdy nie zaznała miłości. Ani od rodziców, ani później od żadnego kezczyny. Nigdy nie założyła rodziny.
Urodziła się, wychowała i zmarła samotnie.

To jest taki absurd, że mając rzesze fanów, była bardzo samotną, skrzywdzoną, nieszczęśliwą kobietą.
*
Książka została napisana w ukochany przeze mnie sposób, zapieczętowany przez @christophermacht, a mianowicie w formie wywiadu-spowiedzi.
Dzięki temu nie jest nudną biografią, wręcz przeciwnie, czyta się ją z ogromnym zainteresowaniem, a czasami nawet trafiają się pytania, które sama miałabym ochotę zadać.

Pomimo pewnego zawahania tym, czy Anna Lerke napisała spowiedź w równie dobry sposób jak pierwowzór, postanowiłam podjąć współpracę i dać jej szansę.
Jaki jest rezultat?

Zdecydowanie jestem na tak! I love it!
Bardzo mnie wciągnęła, dowiedziałam się wielu ciekawostek o Marilyn, tych znanych oraz tych, o których raczej się nie mówi.

Bardzo polecam!

Z tego co widziałam, Anna napisała także Spowiedź Ewy Brown, którą już wyczaiłam i dodałam na półkę Legimi 🫢.