*współpraca reklamowa z Gretą Eden*
Śmiało wam polecam sięgnąć po historie tej autorki, nawet w ciemno, naprawdę się nie zawiedziecie. Ja sama przeczytałam już kilka jej historii, zdecydowaną większość na wattpadzie, nie pamiętam czy ta historia tam była, ale wiem, że to jedna z tych których akurat tam nie czytałam. Była więc ona dla mnie totalnym zaskoczeniem, ale byłam też ogromnie jej ciekawa. Romans biurowy, z wyraźnym motywem ślubu i przygotowań weselnych, z elementami spicy i sporą dawką komedii i dramaturgii.
Janka to tak zwany człowiek orkiestra, ogarnia wszytko i wszystkich, jest niemal nie do zastąpienia. Jednak jej nowy szef Jakub zaczyna dość mocno ingerować w jej obowiązki, kobieta z dania na dzień czuje, że jej stabilna pozycja w wydawnictwie się sypie, a jej największe marzenie za sprawą nowego prezesa, może się nie spełnić. Janka wyczekuje więc urlopu, wyjazdu do Londynu na ślub siostry, żeby na nowo poukładać swoje priorytety. Jednak zamiast wyczekiwanego partnera, na jego miejsce zjawia się Jakub, który zastępuje brata jako jej osoba towarzysząca. Tak zaczyna się udawanie i teatrzyk, który bardzo szybko zaczyna wymykać się spod kontroli, a wszytko w ramach zasady: Co dzieje się w Londynie, zostaje w Londynie!
Jak myślicie kto czytał do nocy, a miał wstać następnego dnia skoro świt? Przyznaję się bez bicia, że ta książka okazała się nieodkładalna, została przeczytana za jednym posiedzeniem, tak mnie wciągnęła cała historia, że zapomniałam nawet o znacznikach, także chyba muszę przeczytać jeszcze raz tylko po to żeby zaznaczyć cytaty. Nie miałam jakichś wygórowanych oczekiwań, nie mniej wiedziałam już na samym wstępie, że to będzie fajna pozycja, bo od tej pani jeszcze żadna historia mnie nie zawiodła.
Początek bardzo dynamiczny i szybki, co lubię, bo nie przedłużał akcji, ale i pojawiła się spora dawka konkretów, już na wstępie pojawia się założenie romansu biurowego, z lekkim motywem hate-love czy enemies to lovers. Nieco później akcja się zagęszcza, a ja wręcz wyczekiwałam momentu, w którym Janka wybuchnie. Następnie akcja przenosi się do Londynu, i tutaj drodzy państwo dopiero zaczyna się dziać, czego tutaj nie było, no dosłownie majstersztyk. Rozpoczyna się motyw fakedatingu, pojawia się szalejąca panna młoda, pomiędzy naszą główną parą zaczyna iskrzyć w wielu aspektach, lepiej ich poznajemy również zagłębiając się w ich przeszłość. Żeby tego było mało to pojawiają się plot twisty, kolejne afery, zdrady, oszustwa, ślubna katastrofa i wiele innych rzeczy, które po prostu nie dają tej książki wypuścić z rąk.
Mam tylko jedno ale do tej lektury, jest nim motyw nieplanowanej ciąży, nie wiem ja wy ale ja jestem nim szczerze zmęczona i już mi działa na nerwy. Tutaj wiele elementów wskazywało na to, że się on nie pojawi, ale jednak pomimo wszytko się pojawił, do pewnego momentu jeszcze nie miałam zastrzeżeń, ale nieco później dosłownie moja irytacja niemal wybuchła bo dla mnie niekoniecznie był on potrzebny, a co za dużo to też niezdrowo, ale to tylko moje czepianie się o szczegóły.
Książka jest naprawdę świetna, to wspaniała i mega zabawna komedia romantyczna, z wieloma zwrotami akcji, wartką akcją, intensywną fabułą, pełną dramaturgii, którą ja tak bardzo uwielbiam, napisana w wyśmienitym i lekkim stylu. Fabuła porusza wiele kontrowersyjnych ale i trudnych tematów, jak strata rodziców, waśnie pomiędzy rodzeństwem, toksyczne relacje, zdradę, niepłodność i wiele innych aspektów, które nadają tej książce finezji, oryginalności ale również autentyczności.
Jestem zachwycona zarówno powieścią, która bardzo przypadła mi do gustu, no może poza tą końcówką, która mnie nieco zirytowała, ale również wydaniem. Okładka utrzymana w moich ulubionych barwach, ciekawy tytuł jakże adekwatny do treści, w której wyraźnie widać jego znaczenie, no i na koniec barwione brzegi, choć różowe (nienawidzę koloru) to z piękną nazwijmy to panoramą Warszawy i Londynu. Ja szczerze polecam, i nieważne czy przy wyborze kierujecie się wyglądem książki czy jej treścią, to naprawdę warto po nią sięgnąć.