Koniec mapy recenzja

Na końcu mapy, na granicy siebie

Autor: @whitedove8 ·3 minuty
2025-06-23
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Koniec mapy” S.J. Lorenca to książka, która zaczyna się jak obietnica przygody, a kończy jak przestroga. Sięgnęłam po nią z ciekawości, skuszona nietypowym miejscem akcji – arktycznym Svalbardem – i obietnicą thrillera na tle wiecznej zmarzliny. Ale to, co dostałam, było znacznie głębsze i bardziej poruszające niż klasyczna opowieść o zagrożeniu z zewnątrz. Ta historia opowiada nie tylko o epidemii i naukowym eksperymencie, który wymknął się spod kontroli, ale przede wszystkim o ludziach, ich relacjach, ich słabościach – i o tym, jak łatwo w sytuacji granicznej obnażają się prawdziwe intencje, charaktery, maski.

Ośmioro bohaterów – przypadkowa grupa turystów – rusza jachtem w rejs, który miał być czymś ekscytującym, nietypowym, „na lajwa” lub na zastrzyk adrenaliny. A może ucieczką. Każdy z nich niesie coś ze sobą – nie tylko torbę podróżną, ale też emocjonalny bagaż, który dopiero zostanie ujawniony, i niekoniecznie dobrowolnie. Początek wydaje się banalny: zagubione bagaże, brak załogi, pewien niepokój, który powoli gęstnieje. Ale potem wszystko się rozsypuje. Trafiają do opuszczonej rosyjskiej stacji badawczej, a tam – jak w złym śnie – okazuje się, że lodowce skrywają coś więcej niż tylko martwą ziemię i pamięć po ZSRR. One żyją, tak jak żyją w nich uśpione przez tysiące lat mikroorganizmy, które nie powinny nigdy zobaczyć światła dziennego.

To właśnie ta cienka linia między ciekawością a ignorancją, między nauką a pychą, stanowi jeden z najważniejszych tematów powieści. Lorenc nie moralizuje – on pokazuje. Pozwala nam obserwować, jak łatwo przesunąć granicę, jak łatwo tłumaczyć własne decyzje wyższym celem, jak łatwo uwierzyć, że wszystko da się kontrolować. I jak brutalnie natura potrafi pokazać, że to nieprawda.

To, co zrobiło na mnie największe wrażenie, to nie tylko rozpisanie postaci – bardzo różnych, często antypatycznych, ale dzięki temu autentycznych – lecz przede wszystkim atmosfera. Arktyka w tej książce nie jest tłem. Jest obecnością. Cisza lodu, pustka, która aż boli, biel, która nie daje odpocząć oczom, a z czasem staje się niemal halucynacją – to wszystko działa na wyobraźnię i emocje. Czytając, czułam fizyczny chłód. I lęk. Bo kiedy jesteś na końcu świata, w miejscu, gdzie nie działa telefon, nie ma pomocy, nie ma nawet gwarancji, że ktokolwiek cię szuka – zaczynasz rozumieć, że wszystko, co uważasz za oczywiste, może zniknąć w jednej chwili. I zostajesz tylko ty. Ty oraz twoje decyzje.

Forma narracji – prowadzona z różnych perspektyw, uzupełniona fragmentami dziennika rosyjskiego naukowca – pozwala poczuć wielogłos tej historii. To trochę jak układanie puzzli: każda postać widzi coś innego, coś innego ukrywa, a dopiero na końcu – choć nie do końca – widzimy cały obraz. I nie jest to wizerunek pocieszający. Ale nie musi być. To, co zostaje po tej książce, to nie jest satysfakcja z rozwiązanej zagadki. To raczej niepokój. Taki, który zostaje gdzieś pod skórą. Taki, który każe myśleć nie tylko o tym, co by się zrobiło w takiej sytuacji, ale też o tym, jak krucha jest granica między cywilizacją a chaosem. I jak często tę granicę sami podważamy – dla wygody, ambicji, potrzeby bycia pierwszym, potrzeby bycia kimś.

„Koniec mapy” to nie jest lektura na jeden wieczór. Wchodzi powoli, czasem irytuje tempem, ale zostaje. To jeden z tych tekstów, po których człowiek odruchowo szuka na mapie Svalbardu, googluje Pyramiden i myśli: a jeśli to nie jest fikcja? A jeśli to wszystko już się dzieje?To również nie była powieść łatwa, ale bardzo potrzebna. Dla tych, którzy szukają w literaturze nie tylko emocji, ale też ostrzeżeń. I odbicia – może nie do końca wygodnego – siebie samego.

Moja ocena:

Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Koniec mapy
Koniec mapy
S.J. Lorenc
7/10

Czasem niewiele potrzeba, by doszło do globalnej katastrofy Osiem nieznających się wcześniej osób rusza w turystyczny rejs w okolice Svalbardu. Już w trakcie wyprawy okazuje się, że nikt nie jest ...

Komentarze
Koniec mapy
Koniec mapy
S.J. Lorenc
7/10
Czasem niewiele potrzeba, by doszło do globalnej katastrofy Osiem nieznających się wcześniej osób rusza w turystyczny rejs w okolice Svalbardu. Już w trakcie wyprawy okazuje się, że nikt nie jest ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Ktoś chętny na wycieczkę do Svalbardu? Ja po debiucie S.J. Lorenca długo rozważałabym taką propozycję. „Koniec mapy” to historia ośmioro osób, które postanowiły zwiedzić Arktykę. Wycieczkowicze różn...

@stos_ksiazek @stos_ksiazek

8 osób rusza w rejs w okolice Svalbardu. Brak przygotowania i wzajemne niesnaski utrudniają kolejne dni, a kulminacja nastepuje, gdy docierają do dawnego radzieckiego miasta widma, gdzie funkcjonuje ...

@patrycja.lukaszyk @patrycja.lukaszyk

Pozostałe recenzje @whitedove8

FARMER
Ziarna winy, plony ciszy

W trzeciej odsłonie cyklu z komisarzem Wiktorem Trakiem — „Farmer” — Leon Durka prowadzi czytelnika na przecięciu dwóch światów: z jednej strony wiejskiej głuszy, z drug...

Recenzja książki FARMER
Echo szeptów
Z duszy, z korzeni, z prawdy...

Po lekturze „Echa szeptów” jestem przekonana, że Katarzyna Kuśmierczyk weszła w nowy, dojrzały etap swojej twórczości. O ile jej wcześniejsze książki – osadzone mocniej ...

Recenzja książki Echo szeptów

Nowe recenzje

Prowadził nas los
Prowadził nas los
@bastet:

Od jakiegoś czasu z prawdziwą przyjemnością sięgam po literaturę podróżniczą, choć wcześniej nie przepadałam za tym gat...

Recenzja książki Prowadził nas los
Spóźniony
Spóźniony wyrok
@kasiasowa1:

„Spóźniony wyrok” – książka, która nie daje o sobie zapomnieć. Nieczęsto trafiam na thrillery, które sprawiają, że dos...

Recenzja książki Spóźniony
NIESZCZĘŚCIA W SZCZĘŚCIU
Pułapki losu
@jagodabuch:

Czy szczęście zawsze musi prowadzić do spełnienia? A może bywa ono tylko złudzeniem, które – niczym pułapka – sprowadza...

Recenzja książki NIESZCZĘŚCIA W SZCZĘŚCIU
© 2007 - 2025 nakanapie.pl