Czasem drobne szczegóły znaczą bardzo dużo i nie zawsze je dostrzegamy, bo nie chcemy lub nie myślimy o tym. Świadome wolimy przypisywać sobie coś, co do nas należy, a nie myślimy o tym, jaki jest przekaz osób, które kochamy lub udajemy, że darzymy ich uczuciem na pokaz.
Lubimy, zwracać na siebie uwagę tymże chcemy udowodnić, że liczy się miłość, poświęcenie kosztem rezygnacji z zawodowych marzeń.
Czy uda się wszystkim występującym bohaterom w powieści autorstwa Pani Anny H. Niemczynow pt. ''Należy do mnie'' pokonać demony przeszłości, kontrolować emocje pozytywne i te negatywne, co prowadzi do tego, że są tym, kim są, a brak jest w nich sympatyczności, wzajemnego szacunku? Kto okaże się godnym zaufania, a który z nich ucieka, chętnie od przeszłości tego próbowałam, dowiedzieć się czytając ją.
Twórczość Pani Anny H. Niemczynow miałam, okazję poznać czytając wcześniejsze książki i spodobały mi się pod każdym możliwym względem pomysłowości na wynikającą z opisu treści.
Posłowie bywa kluczem do rozwiązania wielu zagadek ukrytych sprytnie sprzed lat u bohaterów mających związek z ich przeszłością będącą czasami niebezpieczną grą w drodze do pełni szczęścia. Aby zapomnieć, o niej najczęściej rzucają się w wir pracy, czy im to pomoże, postanowiłam sprawdzić, jak ona wygląda z bliska i czy jest ona skuteczna w praktyce.
Powieści pt. ''Należy do mnie'' nie czyta, się szybko, gdyż należy bardzo dokładnie przyjrzeć się z bliska występującym problemom małżeństwa Heleny i Wiktora. Zwrócić uwagę trzeba na to, czym kierują, się podejmując każdą decyzję, co jest dla nich tak naprawdę ważne, kto zajmuje się najczęściej obowiązkami domowymi, a które z nich zarabianiem na życie, czy ich córka Faustyna jest, szczęśliwa z nimi domyślając się, że są bardzo zróżnicowani pod każdym możliwym względem wychowawczo, czy jednak woli każdego z nich z osobna, który moment uważa za najtrudniejszy podczas przeprowadzonych z nimi rozmów, co czuje, tak naprawdę przebywając z nimi na co dzień, czy potrafi dostrzec zmiany uczuciowe u rodziców lub inne u nich?
Uważam, że są to bardzo istotne aspekty dostrzegania zmian u rodziców, ponieważ dziecko jest wrażliwe i odczuwa chwile, kiedy w relacjach rodzicielskich jest coś nie tak. Nie zawsze mówi o zauważonych problemach rodziców otwarcie, bo najczęściej ukrywa przemyślenia. Czy jest to dobre dla niego?
Obserwowałam z przyjemnością, jak bardzo Helena jest znakomitą żoną, spełnia się, jako mama. Potrafi być spostrzegawcza w sytuacjach, kiedy przewiduje, że coś jest nie tak, ale umie wówczas zachować zimną krew. Czy będzie umiała odnaleźć się w nowej sytuacji, gdy jej życie nagle ulegnie zmianie, czy poradzi sobie, czy jednak nie wytrzyma, próby poradzenia sobie nie zapominając o tym, że ma dla kogo żyć?
Natomiast Wiktor bywa chwilami męczący. Jest w nim coś takiego nieprzewidywalnego, że chce się go poznawać lepiej pomimo tego, że prowadzi podwójne życie. Skrywa w sobie dużo tajemnic i sprytnie potrafi z nich wybrnąć bez ponoszenia konsekwencji za czyny, które są niewybaczalne, o ile dowiedzą się o nich osoby mu bliskie. Zawsze istnieje druga szansa na wybaczenie, ale nie w każdym przypadku.
Kto okaże się prawdziwym przyjacielem, a kto wrogiem, na kogo Faustyna może liczyć, czy Helena zaufa na nowo jeszcze komuś, czy na zawsze będzie, musiała, żyć z tym zamiast miłości otrzymała cios, z którego trudno się podnieść, czy znajdzie, się jeszcze siły na wybaczenie mężowi ze względu na córkę o tym warto, się przekonać czytając tę powieść.