Wszystkie zaginione adresy recenzja

Niewypowiedziane

Autor: @bookoralina ·2 minuty
2025-06-20
Skomentuj
13 Polubień
[Współpraca z wydawnictwem Relacja]

"To smutne, że (...) znał adres zamieszkania wszystkich, a nikt nie znał jego"

Zabierając się za lekturę "Wszystkich zaginionych adresów" miałam duże oczekiwania. To moje pierwsze spotkanie z piórem autorki – jakimś cudem ominęła mnie "Wyspa bijących serc". Niestety nie polubiłam się z jej stylem.

Laura Imai Messina to Włoszka od lat mieszkająca w Tokio. Mam wrażenie, że próbowała stworzyć powieść wpisującą się w nurt opowieści o magicznych miejscach – kawiarniach, pralniach, księgarniach – znanych z japońskiej literatury. Choć zapewne świetnie zna ten klimat, w moim odczuciu nie udało jej się go oddać.

Risa, córka listonosza, przenosi się na wyspę Awashima, gdzie znajduje się niezwykły urząd pocztowy. Trafiają do niego listy bez nadawców i bez adresatów. Zadaniem Risy jest uporządkowanie tej korespondencji, a jednocześnie – odnalezienie listu, którego być może jest adresatką. Czy jej się to uda?

Niestety, historia magicznej poczty nie wzruszyła mnie. Nie polubiłam głównej bohaterki, a listy zamieszczane na końcu każdego rozdziału – choć miały być poruszające – nie zrobiły na mnie wrażenia.

Wciąż łudziłam się, że akcja się rozkręci. Tymczasem, przekraczając połowę książki, nadal nie odnalazłam w niej ani głębszego sensu, ani zapowiadanych na okładce refleksji o życiu.

Może poza jedną – że nieznajomi, których mijamy każdego dnia, mogą mieć zaskakująco duży wpływ na nasze życie. Tak samo jak my – często nieświadomie – możemy wpływać na innych. Niewinny uśmiech, ciepłe słowo czy życzliwy gest mogą stać się czymś, co ktoś zapamięta na długo.

Akcja toczy się bardzo wolno – zbyt wolno jak na mój gust. Co nie pozwoliło mi na zaangażowanie się w historię. Często odpływałam myślami, przerywałam lekturę, a później trudno było mi do niej wrócić. W końcu książkę porzuciłam.

Być może po prostu nie zrozumiałam przesłania, które autorka chciała przekazać – książka zbiera przecież bardzo dobre opinie. A może trafiłam na nią w niewłaściwym czasie. Albo to po prostu nie była historia dla mnie.

Fascynujący jest natomiast fakt, że urząd pocztowy opisany w książce istnieje naprawdę – i to właśnie on był inspiracją do powstania tej opowieści.

Czasem mijamy się z ludźmi, którzy zostawiają w nas ślad, choć nawet nie znamy ich imienia. Ile takich historii nosimy w sobie, nawet o tym nie wiedząc?

Moja ocena:

Data przeczytania: 2025-06-20
× 13 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Wszystkie zaginione adresy
Wszystkie zaginione adresy
Laura Imai Messina
7.3/10
Seria: Japońska Relacja

Na małej wyspie Awashima działa wyjątkowa poczta, do której trafiają listy bez adresata – słowa miłości, tęsknoty, żalu i nadziei, puszczone w świat jak wiadomości w butelce. Risa zgłasza się do ska...

Komentarze
Wszystkie zaginione adresy
Wszystkie zaginione adresy
Laura Imai Messina
7.3/10
Seria: Japońska Relacja
Na małej wyspie Awashima działa wyjątkowa poczta, do której trafiają listy bez adresata – słowa miłości, tęsknoty, żalu i nadziei, puszczone w świat jak wiadomości w butelce. Risa zgłasza się do ska...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Na skraju mapy, gdzie rzeczywistość styka się z melancholią, a dźwięk fal tłumi ludzkie głosy, Laura Imai Messina stawia swą najnowszą opowieść. „Wszystkie zaginione adresy” to nie tylko książka – to...

@burgundowezycie @burgundowezycie

Pozostałe recenzje @bookoralina

Smoki w wierzeniach i kulturze
Smocze opowieści zakorzenione w kulturze

[Współpraca z wydawnictwem Replika] Jeśli zapytam Cię o ulubionego smoka, który pierwszy przyjdzie Ci do głowy? Sam fakt, że przyjdzie Ci do głowy przynajmniej jeden św...

Recenzja książki Smoki w wierzeniach i kulturze
Listy z wyspy zwanej Niebem
Zakazana miłość

Czytaliście kiedyś książkę napisaną wyłącznie w formie listów lub wiadomości? Jedną z moich ulubionych powieści epistolarnych pozostaje "Love, Rosie" — jeśli jeszcze jej...

Recenzja książki Listy z wyspy zwanej Niebem

Nowe recenzje

Race changer
Race changer
@harpula.nat...:

„W przegrywaniu też odnalazłem pełną słodycz. Słodycz jej uśmiechu.” „Race changer” to romans z motywem Formuły 1....

Recenzja książki Race changer
Najwyższa wygrana
Najbliższa wygrana
@Malwi:

"Najwyższa wygrana" to kryminał, który nie epatuje przemocą ani sensacją, lecz wciąga nas w gęstą, psychologiczną atmos...

Recenzja książki Najwyższa wygrana
Echa nieodkupionych win
Echa nieodkupionych win
@ewus1703:

Zosia Miszczyk to młoda mama zmagająca się z trudną sytuacją finansową. Z bólem serca zostawia swoją małą córeczkę pod ...

Recenzja książki Echa nieodkupionych win
© 2007 - 2025 nakanapie.pl