Tosia Czarodziejka i Kwiat Paproci recenzja

„Tosia Czarodziejka i Kwiat Paproci” to opowieść, która ponoć przeniesie młodego czytelnika w świat pełen magii, przygód i słowiańskich legend.

Główną bohaterką jest dziewczynka Tosia, która wraz z rodzicami i młodszą siostrą mieszka w Sławogrodzie. Już na samym początku opowieści razem z nią samą dowiadujemy się, że jest obdarzona niezwykłym czarownym talentem, który okazuje się władaniem białą magią. Od samego początku jej mama, która sama jest zielarką i czaruje roślinami wie, że jej córka musi być pod czujnym okiem kogoś doświadczonego w magii. I tak pod czujnym okiem potężnej czarodziejki Wisławy, mała czarodziejka uczy się jak panować nad mocami, które mogą przecież okazać się niezwykle potężne.

„Tosia Czarodziejka i Kwiat Paproci” to książka, która mogłaby zaciekawić młodego czytelnika słowiańskością. Co prawda mamy niby słowiański świat, tylko że ja osobiście nie wiem gdzie ten świat jest osadzony? Co to jest za kraina? W co tak naprawdę wierzą osoby tam mieszkające? Wiemy tyle ile Autorka napisała, czyli bardzo mało, jak np. słowiańskie święta. W książce tej brakuje mi przekazu, zaciekawienia młodego człowieka naszą mitologią. Powieść ta jest po prostu napisana. Coś na wzór opowieści, która została opowiedziana dziecku przed snem i po prostu spisana. I uwierzcie ale bardzo ciężko jest mi to pisać, bo myślałam że ta książka będzie genialna i że z chęcią dam mojej córce ją przeczytać.

Mamy tutaj trochę coś z „Plastusiowego pamiętnika”, tylko trochę dołożono legend z mitologii. Osobiście mnie to nie przyciągnęło. Styl książki jest poprawny, prosty, taki dla dzieci. Jak dla mnie zero w tej książeczce jest akcji, a nie oszukujmy się w słowiańskich wierzeniach wiele się działo i pięknie o legendach i rytuałach można dzieciom opowiadać.

Plusem tej historii jest sama bohaterka, bo Tosią może być każde dziecko. Tosia to bohaterka pełna odwagi, ciekawości i chęci odkrywania świata.

I niestety, ale wydanie książki to jakieś nieporozumienie. Ta książeczka w sumie uświadomiła mnie dlaczego nie sięgam po powieści dla dzieci tego Wydawnictwa. Oni po prostu nie potrafią w dziecięce wydania. Tym samym Wydawnictwo to mało ma ze słowiańskością, to nie ich styl. Może gdyby było to inne Wydawnictwo, to historia Tosi byłaby przeze mnie polecana. Bo tak to niestety, ale z wielkim bólem serca nie jest.

Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl