*współpraca reklamowa z Izą Maciejewską i Wydawnictwem Magnolia*
To kolejna książka, która była nie tylko przeze mnie wyczekiwana w tym roku, ale stanowiła moje bezapelacyjne must have tego roku. Kontynuacja, a zarazem finał dylogii, która po pierwszym tomie zostawiła mnie ze złamanym sercem i z wieloma niewiadomymi. Emocjonalny romans, a zarazem trudna i skomplikowana historia dójki ludzi, których rozdzieliła tragedia, ale los miał na nich swój własny plan.
Po śmierci przyjaciółki, rozpadzie związku i innych trudnych chwilach, Weronika wyjechała z Wrocławia. Nowe miasto miało być jej przepustką do nowego i lepszego życia, a stało się jedynie wegetacją. Mija sześć lat a życie Weroniki po raz kolejny się sypie, wtedy też pojawia się nieoczekiwana propozycja, która pozwala na nowo skrzyżować ze sobą drogi jej i Damiana. Spotkanie po latach powoduje wybudzenie się najgłębiej skrywanych emocji i uczuć, z którymi para musi się mierzyć, jednocześnie los wciąż mąci i nie daje im ani chwili wytchnienia, i tylko od nich samych zależy czy dane im będzie szczęśliwe zakończenie.
Jak to bywa w książkach autorki, emocji zdecydowanie tutaj nie brakuje, pojawia się ich ogromny wachlarz, przechodzą od jednej skrajności w drugą, a czytelnik nie raz i nie dwa musi się zmagać z palpitacjami serca, chęcią mordu niektórych bohaterów czy stresem a nawet niepewnością odnośnie następnych wydarzeń. Uwierzcie na słowo przy tej lekturze nie zaznacie ani nudy, ani spokoju, a Iza wraz z ze swoimi bohaterami zafunduje wam totalny rollercoaster emocjonalny.
Historia to przede wszystkim romans, oparty na motywie spotkania po latach i drugiej szansie. To bardzo skomplikowana i złożona historia miłosna, która przypomina nieco telenowelę. Para raz się do siebie zbliża, żeby za chwilę się od siebie oddalić, oboje walczą nie tylko ze samymi sobą, ale i z własnymi emocjami, uczuciami, wspomnieniami czy strachem przed tym co może przynieść im przyszłość. Powiem wam szczerze, że ta chwiejność w pewnym momencie zaczęła mnie strasznie irytować, no bo ile można się wahać, ja naprawdę miałam ochotę tymi bohaterami wstrząsnąć, niby dorośli ludzie, a gorzej jak z dziećmi. W tle pojawiły się też osoby trzecie, które chcący lub niechcący jeszcze bardziej namieszały w tej już i tak mocno skomplikowanej relacji. Ta uczuciowa przepychanka trwa niemal przez całą powieść, a w pewnym momencie już sama mnie wiedziałam czy chcę żeby ta dwójka się zeszła czy żeby dali sobie w końcu spokój, autorka trzyma czytelnika w niepewności niemal do samego końca, więc musicie się uzbroić w cierpliwość i najlepiej wypijcie sobie meliskę.
Oprócz tego burzliwego romansu, w powieści pojawia się bardzo dużo ciekawych, ale zarazem trudnych jak i kontrowersyjnych tematów, których autorka się nie boi, i dotkliwie raczy nimi swoich bohaterów, także tych drugoplanowych. Pojawiają się wątki trudnej młodzieży, samobójstwa, problemów rodzinnych, toksycznych relacji, molestowania, żałoby, niepełnosprawności i wielu innych. Te wątki są zajmujące, niektóre elementy opisane są bardzo obrazowo z uwzględnieniem wielu szczegółów, choć według mnie autorka trzyma je w ryzach, choć może niektóre sytuacje mogą wzbudzić u niektórych delikatny dyskomfort.
Dla mnie to kolejne spotkanie z twórczością autorki, po raz kolejny się nie zawiodłam, a książka dała mi to wszytko czego oczekuję od idealnej lektury. Wciągającą fabułę, która sprawia, że można całkowicie zatopić się w lekturze. Co więcej z dynamiczną akcją, ze skomplikowanymi bohaterami, którzy zmieniają się zbiegiem wydarzeń. Genialny styl pisania, który łączy lekkość czytania z zajmującą treścią. Całą gamę skrajnych emocji, które towarzyszą od pierwszej do ostatniej strony, przez co ja miałam wrażenie, że ta książka czytała sie sama. Czy przeczytałam za jednym zamachem? Oczywiście, że tak i absolutnie nie żałuję ani jednej minuty, którą poświęciłam na jej przeczytanie.
Książka jest finałowym tomem dylogii, choć moim skromnym zdaniem można ją czytać bez znajomości pierwszego tomu, bo opowiada ona już nieco inną historię, tylko co nieco zahaczając o fabułę pierwszej części, jednak żeby lepiej zrozumieć o co chodziło i czemu stało się tak a nie inaczej, polecam zacząć czytać od początku. Po pierwsze bo warto, po drugie na pewno się nie zawiedziecie i będziecie mieli pełny obraz sytuacji. Ja jestem oczarowana i zachwycona całą dylogią, którą oczywiście polecam z całego serca.