"Czy twoim zdaniem przeszłość wpływa na przyszłość, czy przyszłość na przeszłość? To znaczy, czy to, czego dowiadujemy się o przeszłości, wpływa na naszą teraźniejszość, na to, kim jesteśmy w teraźniejszości, czy jest odwrotnie?"
Ta opowieść wnikała we mnie jak tatuaż wnika w skórę. Poruszyła coś nieoczywistego. Czego nie chciałem. Co wzbudziło niepokój…
Luke Perrone, malarz i wykładowca sztuki, od wielu lat próbuje odkryć prawdę o swoim nieżyjącym już przodku - Vincenzo Peruggii. Drąży temat w wielu kierunkach, aż natrafia na ślad, który prowadzi go do Florencji. Tam, w bibliotece trafia na pamiętnik swojego pradziadka, w którym to ukryte są ślady z przeszłości. Czy ten notatnik wszystko wyjaśni? A może jeszcze bardziej „poplącze” i tak już zagmatwaną historię z przeszłości?
I znów trafiłem do mojej ukochanej Italii. Wydawnictwo LeTra wie jak mi czytelniczo dogodzić J. Florencja. Miasto przesiąknięte sztuką stało się tłem do akcji książki „Ostatnia Mona Lisa” autorstwa Jonathana Santlofer . To tutaj rozgrywają się główne wątki tej opowieści, choć na moment trafiłem jeszcze do Paryża. Tutaj wpadłem w sam środek sieci powiązań między fałszerzami dzieł sztuki, podejrzanymi kolekcjonerami i tajnymi organizacjami zajmującymi się handlem dziełami sztuki na czarnym rynku.
Autor stworzył opowieść przesiąkniętą tajemnicami, które pragnąłem poznać. Im głębiej zanurzałem się w nie tym w moje ciało napływała energia. Czułem, jak łaskocze moją skórę na plecach, jak wywołuje dreszcze, jak krew zaczyna we mnie szybciej krążyć. Nie mogłem przestać myśleć o obrazie "Mona Lisa". Sposób, w jaki mną zawładnęła, zwalał z nóg. Wwierciła się w mój umysł. Dałem się jej uwieść – poddałem się jakiejś sile, magii, urokowi, które z tego obrazu emanowały. Stałem się jej więźniem…
Klimat jaki stworzył autor w tej opowieści sprawił, że mnie, człowieka nie znającego się na malarstwie, doprowadził do stanu, w którym w mojej głowie, co prawda na moment, ale jednak, pojawiła się myśl, by może zgłębić ten temat bardziej? Język jakim operuje autor jest miękki, plastyczny, sprawiający, że żyłem tą historią, że dałem się w niej zatracić. A opowiedzenie jej w dwóch przestrzeniach czasowych tylko to wzmacniało.
Bohaterki i bohaterowie nie są jednoznaczni. Ich historie się przeplatają. Decyzje, które podejmują nie są łatwymi i bardzo często mają swoje „drugie, głębsze dno”. W ten sposób autor ukazał skomplikowane relacje rodzinne i biznesowe. A także położył nacisk na niezdrowe pragnienie posiadania bogactw tego świata.
„Ostatnia Mona Lisa” to thriller literacki, który łączy w sobie wątki kryminalne, historyczne i psychologiczne. Akcja powieści toczy się na dwóch płaszczyznach czasowych – współcześnie oraz w 1911 roku, gdy z Luwru zostaje skradziony jeden z najsłynniejszych obrazów świata – Mona Lisa Leonarda da Vinci.
Książka jest inspirowana autentycznym wydarzeniem – kradzieżą „Mony Lisy” przez Włocha Vincenza Peruggię. Autor rozwija ten fakt historyczny, budując wokół niego fikcyjną, pełną napięcia i tajemnic fabułę, która wciągnęła mnie bez reszty. Czytałem zapominając o otaczającym mnie świecie. Każde słowo wrzynało mi się w umysł. A gdy skończyłem to... głodny, zmęczony i emocjonalnie wycieńczony opadłem na kanapę .
Zakończenie ma charakter otwarty i niejednoznaczny. Choć część tajemnic zostaje rozwikłana, inne pozostają w sferze domysłów…
Po lekturze książki potrzebowałem...
... znalezienia odpowiedniego momentu, by przetrawić całą tę dramaturgię, której tutaj doświadczyłem i znaleźć odpowiedź na pytania:
"Czy da się zapomnieć przeszłość? Co zostało powiedziane i dokonane? Zostawić to za sobą? Przezwyciężyć?"