Nie wymiękaj recenzja

Przegrana gra w otwarte karty?

Autor: @Bartlox ·3 minuty
2025-06-23
Skomentuj
8 Polubień
Mam wrażenie, że rzadko kiedy aż tak wyraźnie daje się zrekonstruować, jakie były intencje pisarza, gdy tworzył swoje dziełko, jak to ma miejsce w wypadku tej powieści. "Ujawnię od początku prawie wszystkie szczegóły, zagram z czytelnikiem w otwarte karty niemal na całej linii i dzięki temu te dwa twisty, które zostawię na później wybrzmią tym mocniej, tym bardziej podziałają na odbiorcę tekstu". Tak, mamy tu wymyślone, całkiem sprawnie i efektownie, aż dwie ostre fabularne przewrotki i rzuca się w oczy, że autorowi bardzo zależało, by - skoro już je tak dobrze obmyślił - zostały też możliwie sprawnie wyeksponowane.

No tylko, że to właśnie totalnie się nie udaje.. Mimo, że zostało napisane przed jednego z największych mistrzów literatury popularnej, mimo, że ten naprawdę wiele w to zainwestował, mimo, że rzeczone przewrotki fabularne same w sobie miały (oba!) olbrzymi potencjał, by nami wstrząsnąć - nie działają.

O ile tą pierwsza, związaną z tożsamością stalkera jeszcze jakoś tam odczuwamy (choć czytając miałem już wtedy silne wrażenie, że gra tu po prostu ogólna pisarska biegłość autora), o tyle ta druga, ważniejsza, tycząca tożsamości (tak, oba mają związek z tym, "kto jest kim", swoją drogą to, że tego powtórzenia nie odbieramy w żadnym stopniu jako zgrzytu potwierdza fakt, że King poniżej pewnego poziomu nie schodzi) mordercy - ta nie działa na nas w odkładnie żadnym stopniu. Nic, zero. To aż dziwne, że po tym, jak pisarz (powtórzę to) aż tyle zrobił, by spowodować u nas opad szczęki cała ta scena przechodzi całkowicie obok nas.

Okej, przyjrzyjmy się więc owej cenie, którą autor za tą próbę wyeksponowania tych dwóch twistów zapłacił. Tak, po pierwszych pięćdziesięciu-sześćdziesięciu stronach wiemy już naprawdę dużo o tym, o co chodzi w "Nie wymiękaj". Znamy personalia powieściowych złoli, ich motywacje, sposób działania itd. Miejsca na tajemnicę pozostaje tu naprawdę niewiele, co więcej mam wrażenie, że King nijak nawet nie usiłował grać tym elementem "Ale mimo wszystko są jeszcze rzeczy, których wam nie powiedziałem" (a przecież mógł to robić stosunkowo łatwo!). Zamiast tego wchodzi sporo obyczajówki (scena u adwokata naprawdę powinna trafić na kursy pisarskie, bo tak właśnie należy takie rzeczy pisać!), polityki (pisarz nijak nie ukrywa swoich progresywnych poglądów, po tym, jak w biurze zadufanego w sobie, stosującego nieuczciwe metody prokuratora umieścił m.in. zdjęcie, na którym przytula się on z J.D. Vance'em nie mam już cienia wątpliwości, że ten ostatni będzie nominatem Partii Republikańskiej w 2028 roku :))) i budowania postaci (tak, wszyscy kochają Holly i przybijają sobie żółwiki artykułując głośno, jaka to ona jest wspaniała). Czyta się to nieźle, owa ogólna sprawność Kinga nie zawodzi.

Ale jednak człowiek chciałby jakąś tajemnicę, suspens, cokolwiek w końcu kupił sobie thriller mistrza gatunku... :(

Swoją drogą to zjawisko (że to sprawnie napisana nie najlepsza powieść) wychodzi najwyraźniej w wielkim finale. Czytałem go totalnie bez zaangażowania, byleby skończyć, ale jednocześnie z jakąś tam czytelniczą satysfakcją.

Były pomysły (i nawet ten mylny trop nie był przecież zły), był sprawny styl, było totalne spalenie kluczowych scen, był brak tajemnicy i suspensu, były liczne nawiązania do poprzednich powieści robione tak, że rzucało się w oczy, że są wyłącznie po to, by były, daję 5/10.

Choć kusi mnie, by odjąć jedną gwiazdkę za to, że choć wśród bohaterek książki są celebrytki, to nijak nie miałem poczucia wniknięcia w ich świat, ukazania, jak wygląda show biznes (w różnym wydaniu, tu był przecież olbrzymi potencjał, by to zrobił) od kuchni.

Moja ocena:

× 8 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Nie wymiękaj
Nie wymiękaj
Stephen King
7.3/10
Cykl: Holly Gibney, tom 4

Stephen King, mistrz opowiadania historii, powraca z nową, niezwykłą, wielowątkową opowieścią oraz ulubioną bohaterką milionów czytelników – Holly Gibney („Pan Mercedes”, „Znalezione nie kradzione”, ...

Komentarze
Nie wymiękaj
Nie wymiękaj
Stephen King
7.3/10
Cykl: Holly Gibney, tom 4
Stephen King, mistrz opowiadania historii, powraca z nową, niezwykłą, wielowątkową opowieścią oraz ulubioną bohaterką milionów czytelników – Holly Gibney („Pan Mercedes”, „Znalezione nie kradzione”, ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Tytuł najnowszej powieści Stephena Kinga „Nie wymiękaj” trafił do mnie od razu – i nie wymiękłam, bo jeszcze w dniu premiery zaczęłam ją czytać. Z radością przywitałam się ponownie z niezrównaną Holl...

@czytanie.na.platanie @czytanie.na.platanie

Stephen King to autor, który przez dekady przyzwyczajał nas do potworów z szafy i morderczych klaunów, ale tym razem pokazuje nam, że największym potworem jest człowiek. W “Nie wymiękaj” autor użył t...

@Darek @Darek

Pozostałe recenzje @Bartlox

Substytucja
"Wszystko tu jest takie, jakby Remek starał się, by czytelnik nie zauważył w jakim stopniu jest to kalka znanych nam już elementów i mix cząstek wziętych z poprzednich jego powieści."

Czasem jest tak, że jeśli przyjrzymy się szczegółowy jakiejś sytuacji, to właśnie dzięki temu tym lepiej widzimy całość. Że zbliżenie na jeden drobny element obrazka poz...

Recenzja książki Substytucja
Dzielnica cieni
Zbyt drogo opłacony kontrast?

Katarzyna Puzyńska bardzo dobrze potrafi opisywać stan rozedrgania. Stan, w którym postacie nie do końca wiedzą, co się dookoła nich dzieje, w którym czytelnicy muszą si...

Recenzja książki Dzielnica cieni

Nowe recenzje

Immunitet
Immunitet
@greta.zajko:

Za twórczością Pana Remigiusza Mroza ciężko nadążyć. Pomimo tego, że jego książki osaczają nas jak komary w letnie, maz...

Recenzja książki Immunitet
Polonista. Akt 2
Powrót do rany — czyli ciąg dalszy bez ukojenia.
@Anna_Szymczak:

Drugi akt zawsze bywa trudniejszy. Po mocnym debiucie czytelnik oczekuje czegoś więcej: nie tylko kontynuacji, ale ro...

Recenzja książki Polonista. Akt 2
Córka agencji
Agencja #2
@olilovesbooks2:

*współpraca reklamowa z Wydawnictwem Prószyński i S-ka* Byłam ciekawa tej książki, jeszcze zanim dowiedziałam się, że ...

Recenzja książki Córka agencji
© 2007 - 2025 nakanapie.pl