W poszukiwaniu Ptaka Czasu: Kryll. Cykl 1, tom 6 recenzja

Rozwiązując problemy

Autor: @Elfik_Book ·3 minuty
2021-06-29
Skomentuj
4 Polubienia
Gdy byłam dzieckiem, czytałam wyłącznie jeden określony rodzaj książek. Czasami robiąc tylko wyjątek dla lektury szkolnej, czytałam coś odmiennego. Byłam zamknięta w bańce podobnych opowieści. Uwielbiałam powieści fantasy. Czułam się w nich bezpiecznie, lubiłam tę specyficzną atmosferę i przez długi czas nie czułam żadnej potrzeby, by zmienić coś w swoim guście czytelniczym. Tak naprawdę pękniecie mojej literackiej bańki spowodowała moja uczniowska dokładność, wręcz nadgorliwość. Byłam w stanie po kilka razy czytać jedną lekturę szkolną, by wynieść z niej wszystko, co potrzebne na lekcje. Tak też zaczęłam niektóre z nich mocno doceniać, co z czasem sprawiło, że chciałam się otworzyć, poznać więcej i dopiero wtedy jednoznacznie stwierdzić, który gatunek literacki jest moim ulubionym. Obecnie jestem na etapie głębszego poznawania komiksów i poezji.

Dlatego zdecydowałam się zapoznać z szóstym tomem cyklu "W poszukiwanie ptaka czasu". Niestety jak widać nawet w komiksach czytanie zgodnie z określoną kolejnością jest dla mnie niewykonalne. Niemniej do lektury komiksu podeszłam z otwartym umysłem i podekscytowaną duszą artystyczną. Jakie są moje wrażenia?

Cały pomysł na opowieść wywodzi się z typowego nurtu fantasy, co oczywiście mnie ucieszyło. Przed czytaniem komiksu czuję się niepewnie, więc tak dobrze znany mi gatunek od razu pozwolił, bym od razu odnalazła się w historii i zdawała sprawę, czego mogę oczekiwać. Tym bardziej że w cyklu dominują schematy, lecz nie uważam tego za wadę, gdyż nie odczuwa się ich w typowo narzucający sposób. Poza tym ładnie łączą się z niekonwencjonalnymi pomysłami. Daje to intrygującą i mocno odmienną mieszankę znanego z nieznanym.

Niestety w przypadku fabuły muszę przyznać, że od pierwszych stron brak znajomości poprzednich tomów okazał się mocno kłopotliwy, przez co ciężko było mi wgryźć się w fabułę. Podejrzewam, że na początku działo się dużo i intensywnie, być może zaskakująco, lecz wtedy nie byłam w stanie zdawać sobie z tego sprawy, więc skupiałam się, żeby jak najwięcej zapamiętać i zrozumieć. Samo czytanie i zapoznawanie się z "Kryll" było procesem szybkim i przyjemnym. Choć wielokrotnie wyczuwałam chaos. Nie wiem, czy tak mocno oddziaływał brak znajomości pierwszych części, czy wynika to bezpośrednio z wady tego tomu. Przeskoki między miejscami i bohaterami wydawały się na tyle niespójne, że potrzebowałam często chwili, by uświadomić sobie, że coś się zmieniło. Brakowało komiksowi naturalnej płynności pozwalającej na zapomnienie o rzeczywistym świecie.

Co do samych bohaterów, to ponownie powtarza się ten sam problem – na pewno wcześniejsze tomy zarysowują ich charaktery o wiele bardziej wyraziście i tutaj stały czytelnik jest już w stanie sam stworzyć część ich indywidualnej osoby. Niestety sama nie byłam w stanie tego zrobić, a bazowanie wyłącznie na "Kryll" nie satysfakcjonowało mnie. Nie przywiązałam się do nich, nie kibicowałam im i nie współodczuwałam z nimi. Wydawali mi się mocno niedopracowani i przez to schematyczni, szarzy.

W "Kryll " bez wątpienia najbardziej doceniam ilustracje. Przy pierwszym spojrzeniu wywołują we mnie sympatię i proste stwierdzenie, że podobają mi się. Kreska ilustracji jest niezmiernie ciekawa, co cieszy oko i intryguje umysł. Natomiast wyrazista i odpowiednie dobrana kolorystyka nadaje pasującą dynamikę. Synteza kreski i barw pozwala na wyczucie charakterystycznej atmosfery, która przy czytaniu kolejnych tomów daje poczucie powrotu do domu i wywołuje uśmiech na ustach. Tym bardziej że ilustracje wyróżniają się też przejrzystością i w porównaniu do samej fabuły spójnością.

"W poszukiwaniu ptaka czasu. Kryll" okazało się zaskakującym komiksem. Mimo pewnych wad i niedogodności spędziłam parę dobrych chwil, poznając niesamowitą opowieść. A zachwycające i estetyczne ilustracje dawały szansę na lepsze zrozumienie historii oraz powolne, choć pewne przywiązanie do niej. Jeśli będę tylko miała okazję, to na pewno zapoznam się z pozostałymi tomami.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-06-29
× 4 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
W poszukiwaniu Ptaka Czasu: Kryll. Cykl 1, tom 6
W poszukiwaniu Ptaka Czasu: Kryll. Cykl 1, tom 6
Serge Le Tendre, Régis Loisel
6/10

Zakon Znaku, sekta czekająca na powrót przeklętego boga Ramora, dąży do zagarnięcia władzy we wszystkich krainach Akbaru. Władcy Siedmiu Marchii zdają sobie sprawę z zagrożenia, ale dalecy są od zawa...

Komentarze
W poszukiwaniu Ptaka Czasu: Kryll. Cykl 1, tom 6
W poszukiwaniu Ptaka Czasu: Kryll. Cykl 1, tom 6
Serge Le Tendre, Régis Loisel
6/10
Zakon Znaku, sekta czekająca na powrót przeklętego boga Ramora, dąży do zagarnięcia władzy we wszystkich krainach Akbaru. Władcy Siedmiu Marchii zdają sobie sprawę z zagrożenia, ale dalecy są od zawa...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @Elfik_Book

Lulu i Drapek
W krainie... Właśnie, w jakiej krainie?

Czasami wytłumaczenie dzieciom niektórych rzeczy jest... dość skomplikowane. Jest multum spraw, które nam dorosłym wydaję się logiczne i w ogóle ciężko zrozumieć, co moz...

Recenzja książki Lulu i Drapek
Wielkie polowanie
Świat, który istnieje?

Światy fantasy wydaje się być odpowiedzią na wiele trudności w naszym świecie. Skąd takie stwierdzenie? Ponieważ choć przez krótką chwilę pozwalają człowiekowi oderwać s...

Recenzja książki Wielkie polowanie

Nowe recenzje

Dlaczego podskakuję
DLACZEGO PODSKAKUJĘ
@mikka138:

Gdy tylko dowiedziałam się o czym jest ta książka, wiedziałam, że muszę ją przeczytać. Temat jest mi dobrze znany, a wi...

Recenzja książki Dlaczego podskakuję
Mieszko. Wyjście z cienia
"Mieszko. Wyjście z cienia"
@tatiaszaale...:

Nie można stać w miejscu, trzeba przeć do przodu i do przodu. Bo kto nie idzie dalej, a stoi czy na zadku siedzi zadowo...

Recenzja książki Mieszko. Wyjście z cienia
Nechemia
W drodze przez XVII Rzeczpospolitą.
@sweet_emily...:

--*_*_*_*_* Jest rok 1666, w Konstantynopolu objawił się Mesjasz. Na jego spotkanie wyruszają tłumy Żydów. Wśród nich N...

Recenzja książki Nechemia
© 2007 - 2024 nakanapie.pl