Miał być spokój, są kłopoty recenzja

Samozwańcze detektywki

Autor: @asiaczytasia ·2 minuty
2025-06-25
Skomentuj
5 Polubień
Mela, bohaterka powieści autorstwa Artura Kuchty wyjeżdża na Mazury, w poszukiwaniu spokoju. Ale, ale. Tytuł tej książki to „Miał być spokój, są kłopoty” i te kłopoty szybko się pojawiają. Sąsiadka dziewczyny zostaje napadnięta we własnym domu. Mela bez wahania rzuca się na pomoc, a później aktywnie angażuje się w poszukiwanie sprawcy. Jak przekonamy się w toku fabuły i Mela, i jej przyjaciółka Aldona – która ją odwiedza i zostaje na dłużej – to ten rodzaj ludzi, który zawsze stąpa „przed szeregiem”. Dziewczyny szybko angażują się w życie lokalnej społeczności, a także mają pomysł na kilka biznesów. Będąc tak aktywnym łatwo wpaść w kłopoty, szczególnie, że ciągle rozglądają się za potencjalnym włamywaczem i nawet znajdują pewne ślady.

Przyznam, że do komedii kryminalnych podchodzę wyjątkowo sceptycznie. To są takie powieści „no rules”. Bohaterowie nie muszą martwić się, aby wszystko było „dopięte na ostatni guzik”, a konsekwencji ich działań czasami w ogóle nie ma przez co i autorom zdarza się fabularna nonszalancja. Nie uchronił się przed tym Artur Kuchta. Ależ mnie denerwowało, że bohaterki wszem i wobec – nawet policji prosto w twarz – opowiadają o tym, że prowadzą agencję detektywistyczną, a jakakolwiek wiedza, pozwolenia itp. Kochane bez tego to wy co najwyżej nadgorliwymi sąsiadkami jesteście, a nie detektywami.

Natomiast chyba taki był plan. Artur Kuchta chciał wykreować bohaterki, które jak nie drzwiami to chociażby kominem wejdą. Dziewczyny łapią „klika srok za ogon”, angażują się w co się da i komu się da pomagają, a swoje pomysły natychmiast wcielają w życie. Takie to nawet na Antarktydzie nie miałby spokoju. Pewnie uczyłby stepować pingwiny, albo coś jeszcze bardziej szalonego. Dzięki takim bohaterkom powieść „Miał być spokój, są kłopoty” jest pełna zabawnych scen, a same Mela i Aldona wzbudzają ogromną sympatię. A czy faktycznie przyczynią się do złapania włamywacza? Tego dowiedzą się wyłącznie ci, którzy przeczytają tę książkę.

Myślę, że Artur Kuchta uchwycił istotę komedii kryminalnej. Jest lekko i wesoło, a przy tym jego bohaterki ładują się w kłopoty, czasami nawet poważne. Nawet taki małostkowy sceptyk, jak ja, musi przyznać, że czytanie powieści jego autorstwa było bardzo odprężające. Czuję, że fani tego rodzaju książek docenią „Miał być spokój, są kłopoty”. Ja bym chciała jeszcze zobaczyć Melę i Aldonę w akcji.

Moja ocena:

× 5 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Miał być spokój, są kłopoty
Miał być spokój, są kłopoty
Artur Kuchta
7.5/10

Wielowątkowe śledztwo (dokładnie dwu),szalone pościgi (no jeden, ale za to jaki!),ciekawi bohaterowie (ale znacznie częściej ciekawscy) i dwie dziewczyny z miasta tropiące na wsi groźnego bandytę. Za...

Komentarze
Miał być spokój, są kłopoty
Miał być spokój, są kłopoty
Artur Kuchta
7.5/10
Wielowątkowe śledztwo (dokładnie dwu),szalone pościgi (no jeden, ale za to jaki!),ciekawi bohaterowie (ale znacznie częściej ciekawscy) i dwie dziewczyny z miasta tropiące na wsi groźnego bandytę. Za...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Kiedy człowiek marzy o ucieczce na wieś, myśli o ciszy, spokoju, może jakiejś grządce z marchewką i sąsiadach, którzy życzą „dzień dobry” przez płot. A nie o napadach, dziwnych incydentach i detektyw...

@whitedove8 @whitedove8

Tą książkę miałam przyjemność przeczytać dzięki uprzejmości Artura. Dziękuję. Nie znałam go wcześniej, ale okazało się to usprawiedliwione, bo to jego debiutancka książka. Przyznam, że jeszcze czegoś...

@magdag1008 @magdag1008

Pozostałe recenzje @asiaczytasia

Rzeźbiarz kości
Dzieło z kości

Nowy cykl kryminalny autorstwa Wojciecha Kulawskiego nosi tytuł „Cienie w mroku”. Bohaterowie będą musieli przedzierać się przez mroczne karty historii. W pierwszej częś...

Recenzja książki Rzeźbiarz kości
Dziewięć wypraw na granicę
Którą granicę zdecydujesz się przekroczyć?

Wydawnictwo Edge Of Sanity opracowało antologię „Dziewięć wypraw na granice”, aby przedstawić swoje autorki. Tytuł nie jest jest przypadkowy. W tym zbiorze znajdziemy 9 ...

Recenzja książki Dziewięć wypraw na granicę

Nowe recenzje

Race changer
Race changer
@harpula.nat...:

„W przegrywaniu też odnalazłem pełną słodycz. Słodycz jej uśmiechu.” „Race changer” to romans z motywem Formuły 1....

Recenzja książki Race changer
Najwyższa wygrana
Najbliższa wygrana
@Malwi:

"Najwyższa wygrana" to kryminał, który nie epatuje przemocą ani sensacją, lecz wciąga nas w gęstą, psychologiczną atmos...

Recenzja książki Najwyższa wygrana
Echa nieodkupionych win
Echa nieodkupionych win
@ewus1703:

Zosia Miszczyk to młoda mama zmagająca się z trudną sytuacją finansową. Z bólem serca zostawia swoją małą córeczkę pod ...

Recenzja książki Echa nieodkupionych win
© 2007 - 2025 nakanapie.pl