Kolejną magiczną podróż w czasie zafundował nam Księży Młyn Dom Wydawniczy i autorzy publikacji Stanisław Calik i Oleg Chorny. Tym razem wybierzemy się do Lwowa, w czasach, gdy to piękne miasto znajdowało się w granicach Polski. A dokładniej do czasów międzywojennych. Do chwil, gdy w mieście tworzono radio, gdzie debiutowali Kazimierz Wajda znany lwowski adwokat Henryk Vogelfänger. Te nazwiska zapewne nic wam nie powiedzą. Gdy dodam, że pierwszy z nich to Szczepko, a drugi Tońko, to wszystko staje się jasne i klarowne.
Autorami książki są wspominani Calik i Chorny, Pierwszy z nich jest pisarzem, drugi zaś reżyserem filmowym. Obaj zabierają nas do czasów, gdzie Szczepko i Tońko tworzyli komediową historię Lwowa. Jednak nie tylko o tym będzie to książka, o czym zaraz się przekonacie.
Na okładce nie mogło zabraknąć lwowskich bohaterów, którzy byli uwielbiani nie tylko we Lwowie, ale cała radiowa Polska. Są uśmiechnięci, widać, że to, co robią w życiu, sprawia im ogromną przyjemność.
O życiorysach Szczepka i Tońka nie będę się rozpisywać. Można jest znaleźć w Internecie. Najważniejsze jest to, że poznacie te sylwetki na kartach książki. Musicie wiedzieć, że najpierw artyści debiutowali w radio. A jak radio to poznacie historię powstania tej instytucji we Lwowie, kto ją tworzył, jak ewoluowała przez czasy trudne, między dwiema wojnami. Poznajemy codzienne życie Lwowa i mieszkańców, jak funkcjonowało miasto i jak w to życie wpisywały się nowe audycje radiowe. Dowiemy się też, jak w to miejsce trafili Szczepko i Tońko. A trzeba pamiętać, że wtedy była to jedyna taka rozrywka dla ludności. Kino do tej pory było nieme, a audycje radiowe powodowały, że wiele osób miało dostęp do tego dobra kulturowego. Z tej arcyciekawej publikacji dowiedzie się również, co to była Wesoła Lwowska Fala, poznacie nazwiska wielu artystów i ludzi związanych z radiem. Oczywiście z czasem Szczepko i Tońko zadebiutują w filmach, więc także poznacie, co kręcono, bądź czego nie kręcono w tym urokliwym mieście.
Co ważne! W książce znajdziecie QRkody, które można odsłuchać. A tam lwowskie perełki, znane i nieznane utwory. Prócz zapisów melodii i dialogów z audycji, możecie prześledzić teksty. Znajdują się one na stronie StareMelodie.pl. Książka, jak to jest w przypadku Księżego Młyna, jest bogato ilustrowana. Mnie przypadły do gustu zdjęcia stare z okresu międzywojennego i te nowe, niedawno robione. I wiecie co? Często nie widać różnic!
Polecam fanom historii Lwowa, jak i tym, którzy cenią sobie kabarety i... Szczepka i Tońka i wszystkich innych.
Książkę otrzymałem z Klubu Recenzenta nakanapie.pl, za co serdecznie dziękuję.