Autor: Graeme Macrae Burnet
Wydawnictwo: Wydawnictwo Czarne
Gatunek: thriller psychologiczny
Data wydania polskiego: 02.04.2025
Liczba stron: 360
Moja ocena: 10/10
„Studium przypadku” Graeme Macrae Burnet zaczyna się od prologu, wyjaśniającego istotę powstania tej książki. Sam autor od jakiegoś czasu interesował się postacią popularnego w latach 60., samozwańczego psychoterapeuty, Arthura Collinsa Braithwaite'a. Pewnego dnia kontaktuje się z nim osoba, która obwieszcza, że posiada pewne dzienniki, których treść mocno narusza wizerunek zapomnianego psychoterapeuty. Nie mając 100% pewności co do autentyczności posiadanego materiału, Graeme Macrae Burnet wchodzi w to i dzisiaj mamy możliwość przeczytania „Studium przypadku”, w którym autor prezentuje zredagowane notatki i przeplata je własnym materiałem biograficznym, dotyczącym Collinsa
Braitwaitea.
W „Studium przypadku” przenosimy się do Londynu lat 60 - tych, gdzie psychoterapia przeżywa swój rozkwit, a na popularności zyskuje Arthur Collins Braithwaite — samozwańczy guru psychoterapii, którego kontrowersyjne metody i poglądy przyciągają zarówno oddanych zwolenników, jak i zagorzałych przeciwników.
Fabuła książki rozpoczyna się w momencie, gdy pewna młoda kobieta przypadkiem odkrywa, że za samobójczą śmierć jej siostry odpowiedzialny jest jej terapeuta. Zdeterminowana, by poznać prawdę, przyjmuje nową tożsamość i jako Rebecca Smyth trafia do gabinetu Arthura Collinsa Braithwaite'a. W tym momencie rozpoczyna się niepokojąca gra psychologiczna między pacjentką a terapeutą. Z każdym kolejnym spotkaniem granicą między prawdą a fikcją staje się coraz bardziej rozmyta, a czytelnik sam musi zdecydować, w co uwierzyć.
„Studium przypadku” to niezwykle wciągająca, prowokująca książka, skłaniająca do refleksji nad dualizmem tożsamości człowieka. Na przykładzie głównej bohaterki, czytelnik obserwuje zmagania z brakiem stabilności emocjonalnej, z umiejętnością przyjmowania wyimaginowanej tożsamości i wewnętrznej walki o dominację osobowości. Początkowo Rebecca, stworzona na potrzeby prywatnego śledztwa, staje się pewnym siebie „alter ego”, które zdominowało młodą bohaterkę. Ponieważ autor nie daje jednoznacznych odpowiedzi, w trakcie lektury nasuwa się wiele wątpliwości, a czytelnik może interpretować je na swój sposób.
Przyznam, że postacie pacjentki, jak i jej psychoterapeuty są fascynujące.
Prawdziwe „ja” Rebbecy Smith jest atypowe. Sposób przeżywania sytuacji, interpretacja zachowań, naśladownictwo zachowań — tak bardzo nasuwa obraz osoby w spectrum autyzmu. Jednak im bardziej zagłębiałam się w treść, pojawiały się myśli, że mamy do czynienia z osobowością schizofreniczną. Ostatecznie nie wiem, która z nich była prawdziwa. Idealnie wkomponowuje się to w doktrynę Collinsa Braithwaite'a, który otwarcie głosił, „że człowiek nie jest pojedynczym ja, lecz zbiorem osobowych, które należy traktować równoważnie".
Rozważania terapeuty, jak na tamte czasy były kontrowersyjne. Jego postać poznajemy nie tylko z prywatnych dzienników Rebbecy, ale głównie dzięki tekstom biograficznym, napisanym przez samego Graeme Macrae Burnet, które zostały wplecione w fabułę książki.
Collins Braithwaite nie posiadała żadnych uprawnień do wykonywania zawodu, jednakże nie przeszkadzało mu to w przyjmowaniu dużej ilości pacjentów. Jego poglądy były całkowitym zaprzeczeniem ówczesnych doktryn psychiatrii. Prace przez niego publikowane były chaotyczne, oparte na krytycyzmie dotychczasowych idei, jednak przebijał przez nie ślad geniusza. Sama jego osobowość były kontrowersyjna. Chwilową sławę zaprzepaścił przez toksyczny tryb życia. Braithwaite nie stronił od alkoholu, narkotyków, wchodził w niezdrowej relacje z pacjentami. Trudno jest jednoznacznie określić jego postać.
Nie bez powodu ta książka została w 2022 roku nominowana do Nagrody Bookera. Dawno nie byłam tak skołowana po lekturze. Jednocześnie nie zdarzyło mi się do tej pory, bym w trakcie czytania przeszukiwała internet, by się upewnić, czy to o czym i o kim czytam, rzeczywiście istnieje. Wciąż mam wątpliwości.
Jeśli macie ochotę na nietuzinkową treść, na swoisty eksperyment literacki, na zabawę w kotka i myszkę, to zachęcam do lektury „Studium przypadku” Graeme Macrae Burnet.
Wydawnictwo Czarne #studiumprzypadku #recenzja #recenzjaksiążki #premieryksiążkowe #bookstagtampolska #bookstagrampl #czytam #czytamksiążki #wiejskabiblioteczka