Internet, technologie cyfrowe i globalizacja zmieniły życie ludzi, biznes, politykę, ale czy na lepsze ?!
Mark Leonard, brytyjski analityk i teoretyk stosunków międzynarodowych napisał bardzo ciekawą książkę „Wiek nie-pokoju”.
Globalizacja, czyli konektywność ludzi, rynków, technologii i idei dała światu bardzo dużo, ale autor zauważa sprzeczność, z której większość z nas nie zdaje sobie chyba sprawy.
Cyt.: „Nie możemy mieć „jednego świata”, ponieważ coraz gęstsza sieć powiązań nie przekłada się na wzajemne zrozumienie i budowanie wspólnoty. Co więcej, staję się przyczyną coraz ostrzejszych podziałów i konfliktów.” Dotyczy to nie tylko mediów społecznościowych, ale też powiązań ekonomicznych i politycznych, cyt.: „Ludzie mogą tam nawiązywać przyjaźnie i bliskie relacje, lecz zarazem konfrontować się z zastraszaniem, plotkami, insynuacjami, oszustwami i przemocą.”
Jak pisze Mark Leonard, głęboka współzależność w handlu, geopolityce, finansach zdaje się podsycać konkurencję, zamiast ją eliminować. Wg niego świat utknął w nowej epoce – epoce nie-pokoju.
Znakomite są fragmenty książki dotyczące Chin, które autor dobrze zna ze swojej pracy badawczej. Technologię cyfrowe, które wykorzystuje się do inwigilacji swoich obywateli są bardzo zaawansowane np. kamery skanują ludność, a cyt.: „algorytmy uczą się, jak dostrzegać różnicę między 11 milionami muzułmanów a ludnością niemuzułmańską.”
Innym ważnym zjawiskiem, z którego państwa zachodnie zdały sobie sprawę w trakcie trwania wojny w Ukrainie, to różnice kulturowe, które mają wpływ na politykę. Normy postępowania politycznego, dyplomacja świata zachodniego nie ma zastosowania w przypadku Rosji.
Podobnie jest w przypadku Chin. Autor przytacza eksperyment Richarda Nisbetta, który dobrze to pokazuje cyt.: „Amerykanom i Chińczykom polecono patrzeć na akwarium z rybkami. Amerykanie skupili się na rybkach, śledzili trasy, po których pływały, zwracali uwagę na ich rozmiary. Natomiast Chińczycy w pierwszej kolejności interesowali się kształtem akwarium, znajdującymi się w nim kamieniami i roślinami, a następnie wykorzystywali obserwacje na temat otoczenia, aby zrozumieć, jakie możliwości mają ryby. Marshall stwierdził, że patrzenie na świat chińskimi oczami to coś niesamowitego. Jego zdaniem my – ludzie Zachodu – jesteśmy tak skupieni na indywidualnych działaniach, że nie dostrzegamy sieci powiązań, które istnieją w tle. Z kolei Chińczycy w pierwszej kolejności próbują zrozumieć, w jaki sposób poszczególne elementy kształtują świat, a jednostkowe działania mają dla nich jedynie marginalne znaczenie.”
Świata, który był podzielony na 2 potęgi światowe skonfliktowane ze sobą (zimna wojna), USA i Związek Radziecki już nie ma. Rosja traci na znaczeniu. Pojawiły się inne państwa, które będą grały pierwsze skrzypce na arenie polityki światowej.
Autor wskazuje 4 rejony świata, które będą wiodły prym w geopolityce. Są to USA, Chiny, Unia Europejska oraz Indie z Afryką.
Mark Leonard napisał znakomitą książkę, która tłumaczy, w jakim świecie obecnie żyjemy i co nas czeka. Zagadnienia geopolityczne przedstawia jasno, ciekawie i w sposób zrozumiały dla każdego.
Obserwując, to co się dzieje wokół nas, także w naszym kraju, o którym jest też mowa w książce, widzimy, że świat zmierza w innym, nieznanym nam dotąd kierunku.
Witajcie w wieku nie-pokoju.