Moje przyjaciółki z Ravensbrück recenzja

Trzy razy nie

Autor: @Zaczytane_koty ·1 minuta
2021-02-26
1 komentarz
2 Polubienia
Na księgarnianych półkach trudno znaleźć książkę, która nie będzie dotyczyła Auschwitz. Mimo to ostatnio nastąpił przełom i w końcu obozowa tematyka nie zamyka się tylko na największym nazistowskim lagrze. Z nie skrywaną ciekawością więc sięgam po tytuły, które i w nazwie i na okładce nie będą miały słowa Auschwitz i bramy. Tak też było z „Moje przyjaciółki z Ravensbrück". Liczyłam, że dostanę opowieść o przyjaźni, która narodziła się w piekle. Cóż, nie zawsze, dostajemy to, czego chcemy.

Bardzo rzadko się zdarza, że w czasie czytania chce odłożyć książkę na półkę i nigdy do niej nie wracać. W tym przypadku tak było i to już po 50 stronach. Pozycja przedstawia historię młodej pisarki, która pewnego dnia znajduję na swojej wycieraczce rękopis „Moich przyjaciółek". I choć od samego początku wiedziałam, że jest to fikcja literacka, to coś podpowiadało mi, że tym razem się nie zawiodę. Niestety moje wyobrażenia zostały brutalnie zderzone z rzeczywistością.

Ta książka ma tyle minusów, że trudno wypunktować wszystkie. Przez mniej więcej połowę lektury miałam wrażenie, że tytułowe koleżanki są tylko tłem do egzystencji pisarki. Mamy tu obozowy wątek wciśnięty gdzieś pomiędzy rozmyślania, z którym partnerem być i dzieciństwem kobiety. Głód, choroby i śmierć zostały wymieszane z problemami żołądkowymi, szpitalem i zdradą. Na jednej kartce mamy rozważania dotyczące spędzania czasu z byłym partnerem a na drugiej obozowe piekło. Ot taki kontrast.

Liczyłam, że chociaż w rozdziałach dotyczących przyjaciółek znajdę coś, co pozwoli mi poczuć, że ta książka mimo ogromu minusów jest dobra. Takie światełko w tunelu. Niestety i tam czekało na mnie rozczarowanie. Wątki dotyczące kobiet są tak wyrwane z kontekstu, że trudno się połapać, o co w nich chodzi. Czytając, miałam wrażenie, że autorka co wiedziała o obozie, to wrzuciła do książki. Drużynę harcerską, króliki i jezioro. Na zasadzie trochę tego, trochę tego i wyjdzie. No właśnie nie wyszło.

Rozumiem, że to miała być fikcja, ale „Moje przyjaciółki z Ravensbrück" to idealny przykład jak nie pisać o obozach.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-02-25
× 2 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Moje przyjaciółki z Ravensbrück
Moje przyjaciółki z Ravensbrück
Magdalena Knedler
7.1/10

W świecie, gdzie śmierć wydaje się nadzieją, ocalić może tylko przyjaźń W otoczonym drutem kolczastym obozie zagłady zawiązuje się kobieca więź. Trwalsza od obozowych murów. Silniejsza od brutalnych...

Komentarze
@MargaritaCzyta
@MargaritaCzyta · około 3 lata temu
Ulżyło mi trochę, że nie tylko ja mam takie odczucia co do tej książki. Osobiście nie dotrwałam do jej końca...
× 1
Moje przyjaciółki z Ravensbrück
Moje przyjaciółki z Ravensbrück
Magdalena Knedler
7.1/10
W świecie, gdzie śmierć wydaje się nadzieją, ocalić może tylko przyjaźń W otoczonym drutem kolczastym obozie zagłady zawiązuje się kobieca więź. Trwalsza od obozowych murów. Silniejsza od brutalnych...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Gdy dojrzałam tę książkę w bibliotece nie mogłam przejść obok niej obojętnie ze względu na okładkę. Jest w niej coś tak innego, tak odmiennego, wręcz można by powiedzieć poruszającego a jednocześnie ...

@Iwona_Nocon @Iwona_Nocon

Pozostałe recenzje @Zaczytane_koty

Historia na śmierć i życie
Kto jest ofiarą?

"Historia na śmieć i życie" to krótka lektura z pogranicza true crime i dramatu psychologicznego. To opowieść o pierwszej kobiecie skazanej na dożywocie, która tak napra...

Recenzja książki Historia na śmierć i życie
Znikając. Reportaże o matkach
Matki, których nie ma

Przestrzeń internetowa wykreowała obraz matki. Kobiety zadowolonej, umalowanej z perfekcyjnie zrobioną fryzurą. Matki, która cieszy się z urodzenia małego, słodkiego bob...

Recenzja książki Znikając. Reportaże o matkach

Nowe recenzje

Cierń
Wróżka - Ropuszka
@maciejek7:

Lubię baśnie i bajeczki, i chociaż od dawna nie jestem już dzieckiem, to bardzo lubię baśniowe opowieści. Ostatnio lubi...

Recenzja książki Cierń
Sekrety domu. Bille. Tom 2
Na Potockiej, na Żoliborzu - odsłona druga i os...
@biegajacy_b...:

Gdy przeczytałem pierwszy tom Sekretów domu Bille, wiedziałem, że jak najszybciej muszę przeczytać drugi tom. I tak się...

Recenzja książki Sekrety domu. Bille. Tom 2
Piekielne Niebo
Fantastyczna przygoda z silnymi bohaterami
@candyniunia:

Lubię, jak tytuł odzwierciedla to, co możemy odnaleźć w treści. W tym przypadku jest trafiony idealnie. Znowu przychod...

Recenzja książki Piekielne Niebo
© 2007 - 2024 nakanapie.pl