Książkę ,, Tutejsi " Barbary Korty- Wyrzyckiej warto przeczytać dwukrotnie.Ja tak zrobiłam, gdyż najpierw skupiłam się na wzruszających opowieściach o ludzkich losach i problemach, a potem na niezwykłych opisach miejsc zdarzeń, które w gruncie rzeczy uzupełniają portrety bohaterów i są fotografiami lat sześćdziesiątych XX wieku oraz okołocovidowego okresu XXI. Książkę polecam wszystkim, gdyż wśród postaci są dzieci, młodzi ludzie i tacy, którzy wchodzą w jesień życia. Niewątpliwa wrażliwość autorki sprawia, że obrazy bohaterów są wnikliwe, pełne i prawdziwe. Prawda przebija się w tej książce w każdym zdaniu, w każdym temacie. Nie ma zagłaskiwania ludzi i miejsc, a humorystyczne ujęcia sprawiają, że poznajemy świat niezwykle interesujący, wzruszający, czasem zabawny - jak nasz. Czy to książka o Nowej Hucie? Też. Trzeba jednak dodać, że to w pierwszym rzędzie opowieść o ludziach. Krótkie, nieprzegadane opowieści pozwalają na głęboką refleksję i zwyczajną ucieczkę od codzienności. Przecież po to też czytamy książki. Autorka musi dokładnie znać miejsca, w które nas prowadzi, bo przedstawia je wzruszająco i wnikliwie, ale też fotograficznie. Dzisiejsza Huta jest często przedstawiana jako zabytek związany z polskim komunizmem. Tak rzeczywiście jest, ale emocje i losy ludzi tam zamieszkujących dopiero pozwalają zrozumieć i polubić to miejsce. Nie ma tam czerwonych, politycznych flag, ale subtelnie pokazane przeszkody, braki , ale i zalety.Kto nie zna tego miejsca z łatwością doszukuje się podobieństw z własnym otoczeniem. Wyprawa na wieś już od początku podróży jest poruszająco prawdziwa. Bohaterka zanurza się w świat dzieciństwa i przedstawia wiele charakterystycznych elementów tamtego czasu, ale relacje międzyludzkie są uniwersalne, ponadczasowe i doskonale mogą posłużyć za przykład do współczesności. Właśnie te relacje międzyludzkie w książce bardzo mnie poruszały. Znajdujemy tu też elementy tajemnicy, zaskakujące, nieoczekiwane rozwiązania, które zdarzają się w naszym życiu. To książka o nas wszystkich. Polecam!