„Wspomnienia cesarsko-królewskiej guwernantki” to unikalny dokument epoki, który przenosi nas wprost na pogranicze różnych światów: prywatnego i politycznego, domowego i imperialnego, galicyjskiego i wiedeńskiego. To spojrzenie zza kulis, należące do osoby pozornie neutralnej, a w rzeczywistości doskonale osadzonej w centrum życia arystokracji końca XIX wieku.
Autorka – angielska nauczycielka języka, której personaliów do dziś nie udało się ustalić – prowadzi czytelnika przez swoją codzienność w dwóch domach o ogromnym znaczeniu społecznym i historycznym: najpierw w posiadłości Kazimierza Badeniego, późniejszego premiera Austrii, a następnie w pałacu Habsburgów, gdzie miała pod opieką wnuczkę cesarza Franciszka Józefa – Elżbietę Marię.
Mimo że autorka pozostaje przez cały czas anonimowa, to jej sposób pisania zdradza sporo cech charakterystycznych: trzeźwe spojrzenie, wyczulenie na detale, takt, ale i niekiedy rozbrajającą szczerość. Jej opowieść nie jest jedynie suchym rejestrem zdarzeń – to pełna życia, momentami lekko ironiczna relacja z rzeczywistości, która dla nas już dawno przeminęła. Przez całą książkę wyczuwalne jest napięcie między statusem guwernantki a światem, w którym przyszło jej funkcjonować. Nie była już służącą, ale też nigdy nie stała się pełnoprawną częścią arystokratycznych kręgów. To zawieszenie między dwoma sferami społecznymi czyni jej obserwacje szczególnie przenikliwymi.
Jednym z największych atutów książki jest sposób, w jaki autorka przygląda się obyczajom, ludziom i miejscom. Z jednej strony mamy więc dowcipne, często autoironiczne relacje z galicyjskich salonów, a z drugiej opisy pełne powagi i nostalgii. Obok lekkich anegdot pojawiają się refleksje na temat struktury społecznej, roli religii, stosunków między warstwami oraz przemian, jakie niosły ze sobą czasy poprzedzające I wojnę światową.
Szczególnie interesujące są fragmenty poświęcone codzienności w pałacach – nie tylko w kontekście rytuałów i etykiety, ale też relacji międzyludzkich. Autorka subtelnie, choć z wyczuwalnym dystansem, relacjonuje sytuacje rodzinne, reakcje arystokracji na wydarzenia polityczne i społeczne oraz wizerunki postaci, które dzisiaj znamy głównie z podręczników historii. Jest też świadkiem dramatów: wspomina dla przykładu o tragedii w Mayerlingu i tragicznym końcu Rudolfa Habsburga, a także o śmierci cesarzowej Sisi, której echo odbija się w atmosferze dworu.
Z perspektywy czytelnika XXI wieku fascynujące są też jej opisy ówczesnych obyczajów: jak wyglądały święta, co jadała arystokracja, jakie rozrywki sobie fundowano, w jaki sposób organizowano podróże. Ciekawostki dotyczące życia codziennego – od tenisa po wielkanocne psikusy – sprawiają, że lektura nabiera bardzo intymnego charakteru. To coś więcej niż kronika wydarzeń – to portret świata widzianego oczami osoby, która do niego nie do końca należała, ale miała do niego nieustanny dostęp.
Warto też zauważyć, że mimo wielu barwnych opisów, autorka zachowuje powściągliwość – nie zdradza tajemnic swoich pracodawców, nie epatuje sensacją. To pamiętnik osoby, która znała granice swojej roli i z szacunkiem podchodziła do tych, którzy jej zaufali. Jednocześnie można odczuć, że z biegiem lat jej spostrzeżenia stają się coraz bardziej dojrzałe – opowieści z czasów Habsburgów są mniej sielankowe, bardziej osadzone w kontekście wielkich przemian i dramatów tamtej epoki.
Nie bez znaczenia jest także piękne wydanie książki – bogato ilustrowane, uzupełnione o fragmenty listów i materiałów źródłowych, co pozwala jeszcze głębiej wejść w świat autorki i czasów, które opisuje. Jedynym mankamentem może być zbytnio rozbudowany i zdradzający część informacji wstęp – niektórym czytelnikom może on zakłócić pierwsze zetknięcie z tekstem i powiedzieć zbyt dużo o przyszłej lekturze. W mojej ocenie powinien on się znajdować na końcu książki.
„Wspomnienia cesarsko-królewskiej guwernantki” to niezwykła książka – nie tylko dla pasjonatów historii czy miłośników literatury wspomnieniowej. To opowieść o kobiecie, która – choć pozostała bezimienna – uchwyciła w swoich notatkach esencję minionego świata. Dzięki niej możemy zajrzeć za kulisy pałaców, spojrzeć na znane postaci z innej perspektywy i zrozumieć, jak naprawdę wyglądało życie w czasach cesarskiej Austrii i arystokratycznej Galicji. To nie tylko literacki wehikuł czasu – to świadectwo epoki, które po tylu latach nadal potrafi fascynować i poruszać.
Egzemplarz recenzencki otrzymany w ramach współpracy ze Stowarzyszeniem Sztukater