Mała książka o Wielkim Wybuchu recenzja

Wszechświat – jednorazowy eksperyment z istnieniem

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @Carmel-by-the-Sea ·4 minuty
9 dni temu
Skomentuj
13 Polubień
Kosmologii nigdy za dużo! :)

Szybko i bezobjawowo przyswajalna dawka nauki o Wszechświecie to główny atut niewielkie książki Tonego Rothmana. Podstawowe założenie o zupełnej przystępności doboru treści spełnia nieco ponad 2/3 tekstu. Poglądowość i szukanie prostych słów przyświecało fizykowi w kolejnych odsłonach opowieści o sukcesach kosmologii ostatnich dekad. Narracja bez matematyki, ale z garścią opisowej fizyki zjawisk największych skal powinna wciągnąć ciekawych wiedzy czytelników. Pod koniec ten projekt lekkości nieco się załamuje, ale być może nie można było inaczej zdać relacji z najnowszych komplikacji.

Ponieważ książeczka posiada swoistą fabułę, to należy przeczytać kolejno każdy rozdział, by z zupełniej niewiedzy o kosmologii osiągnąć rozeznanie w jej najważniejszych ustaleniach. Najpierw garść teorii względności i sens rozszerzenia klasycznej koncepcji czasu i przestrzeni. Później, w optymalnym ujęciu, spojrzenie na fakty obserwacyjne i krótka historia przemian Wszechświata od ułamków sekund do znajomego nam strukturalnie kosmosu. Równy poziom treści pilnowany jest szczegółowością, która dawkowana jest z umiarem. Tylko fakty, które wynikają z aktualnej wiedzy (doprowadzonej do około 2021 roku), włącznie z kilkoma ślepymi uliczkami, których wartość dydaktyczna wynika z błędu badawczego. Stąd Rothman trochę miejsca poświecił na tzw. model stanu stacjonarnego (str. 64-69), w którym Wszechświat nie miał przechodzić burzliwej przeszłości, miał być statyczny. W kontraście, idea Wielkiego Wybuchu z ewolucją i opisem formowania się atomów pierwotnej nukleosyntezy, to centralny wątek, do tego świetnie podany. Samo zjawisko promieniowania reliktowego, które od 60-ciu lat napędza większość badań kosmologicznych, eksploatuje fizyk bardzo zgrabnie. Jednym z cenniejszych zysków z lektury, jest zupełnie fundamentalny i elementarnie wyjaśniony (str. 83-85) skład globalny Wszechświata z 75% wodoru, 23% helu i 2% całej reszty, które paradoksalnie na Ziemi dominują. A wszystkie te procenty wydają się stanowić jednak kilka procent tego, co kosmosem jest. Stąd ciemnej materii i energii doktor poświęca odpowiednią dawkę komentarza, pozostawiając czytelnika pod koniec lektury z kontrowersjami i możliwymi alternatywami.

Status dysproporcji skal, problemów ludzkiego akcentowania lokalnych (ziemskich) realiów, po lekturze tej książki nabierze otrzeźwiającego kształtu. Choć zasada an tropiczna (koncepcja wiążąca obserwowane koincydencje z naszym zaistnieniem) niewiele wnosi do obserwacyjnych podstaw kosmologii, to fizyk wspomina o niej w kontekście tzw. stałych bezwymiarowych, które definiują nasze ustalenia o Wszechświecie. Same niezbędne subtelności, ‘wąskie gardła’ w ewolucji kosmosu i liczne sprzężenia sugerują co najmniej potrzebę umiaru w stosunku do odważnych idei teoretycznych. Ugruntowany model Wielkiego Wybuchu pod koniec książki rozszerzony jest o inne propozycje. Tu jednak, jak wspomniałem, tekst staje się nieco bardziej wymagający. Dokładniejsza analiza promieniowania reliktowego (polaryzacja, pierwotne fale grawitacyjne, akustyczne analogie) wymaga dodatkowo skupienia. Nagrodą jest zapoznanie się ze stanem kosmologii w XXI wieku. Skomentował również autor próby unifikacji grawitacji z kwantami, starania naukowców by dookreślić alternatywy dla tzw. inflacji pierwotnego kosmosu i zaakcentował wizje wieloświatowe. Ponieważ tekst należy czytać w całości po kolei, a ugruntowane wybrzmiewają wcześnie, to nie grozi czytelnikowi strata czasu czy frustracja, jeśli pod koniec pewne treści staną się mniej jasne.

”Mała książka o Wielkim Wybuchu” to bardzo dobrze wyprofilowany tekst bez niepotrzebnych dla spójności dodatków. Rothman jasno pokazuje czemu jest tak a nie inaczej. Tłumaczy ślepe uliczki koncepcyjne i modele, które są hipotezami wciąż niepopartymi obserwacjami. Za każdym razem jasno podkreśla na czym polega siła i słabość konkretnego wariantu czy hipotezy. Choć książkę czyta się szybko, to warto sięgać po cenne przypisy i analizować te kilka grafik wprost rozszerzające tekst główny. Kompletny laik bez wiedzy z fizyki współczesnej ma duże szanse na zrozumienie podanych głównych koncepcji kosmologii i skompletować stan obserwacji wielkoskalowych. Zaledwie 3 rozdzialiki z końca są wymagające. Ostatnia część, jako impresja na poły filozoficzna, podsumowując nakierowuje czytelnika na potrzebę subtelnego balansu między dążeniem do piękna w opisie przyrodniczym a skromnością w budowaniu kolejnych pięter wiedzy. W naukach podstawowych jednym z jej najtrudniejszych elementów jest ustalenie granic stosowalności wysuwanych koncepcji i oszczędne tłumaczenie językiem matematyki zjawisk (brzytwa Ockhama). Chyba na koniec dobrym cytatem są zdania (str. 185):

„Żeby wyliczyć orbity planet, nie potrzeba wiedzy o tym, co wydarzyło się w pierwszych chwilach istnienia Wszechświata. Być może największym osiągnięciem nauki jest to, że możliwe jest powiedzenie czegoś bez mówienia wszystkiego.”

Z punktu widzenia nauk humanistycznych, to oczywistość. Jednak fizyka z racji statusu fundamentalnej nauki opisującej świat nieuchronnie zmusza ludzi ją uprawiających do syntez uniwersalizujących. W takim wypadku wstrzemięźliwość przywołana w książce to element uświadamianej formacji o której trzeba przypominać. Wszechświat jest wielki, zadziwiający, nawet w konsekwencji naszej niepełnej o nim wiedzy. Być może jest nieskończony, może bez ram czasowych cyklicznie się rodzi, ekspanduje by powrócić do kolapsu i ponownych ‘narodzin’. Coś o nim wiemy ekspercko, a nawet taka mała książka pomaga umiejscowić każdego laika w tym ogromie z solidną świadomością grozy i fascynacji.

DOBRE z dużym PLUSEM – 7.5/10

Moja ocena:

Data przeczytania: 2025-06-07
× 13 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Mała książka o Wielkim Wybuchu
Mała książka o Wielkim Wybuchu
Tony Rothman
7/10

To książka o kosmologii, o sztuce stawiania pytań o początek, przeszłość i przyszłość Wszechświata i o tym, jak próbujemy na te pytania odpowiadać. Autor w przystępny i gawędziarski sposób snuje pasj...

Komentarze
Mała książka o Wielkim Wybuchu
Mała książka o Wielkim Wybuchu
Tony Rothman
7/10
To książka o kosmologii, o sztuce stawiania pytań o początek, przeszłość i przyszłość Wszechświata i o tym, jak próbujemy na te pytania odpowiadać. Autor w przystępny i gawędziarski sposób snuje pasj...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @Carmel-by-the-Sea

Pszczoły
Wysublimowane życie obok nas

Jednostkowe życie pszczół nie jest długie, ale jakie fascynujące! W zasadzie wszyscy się domyślamy kluczowych elementów ich egzystencji – latanie, zbieranie, pilnowanie ...

Recenzja książki Pszczoły
Erystyka, czyli sztuka prowadzenia sporów
Spór jako sztuka

Arthur Schopenhauer zauważył, że namysł nad technikami prowadzenia dyskusji, jako narzędziami służącymi różnym celom, wymaga ‘odświeżenia’. Nie można Mu się dziwić, skor...

Recenzja książki Erystyka, czyli sztuka prowadzenia sporów

Nowe recenzje

Zapiski Dobrego Łotra
Zapiski Dobrego Łotra
@kasiasowa1:

📖 Recenzja książki "Zapiski Dobrego Łotra" – Andrzej Mathiasz Nie wiem, czy kiedykolwiek czytałam książkę, która w tak...

Recenzja książki Zapiski Dobrego Łotra
Asfaltowa pustynia
Asfaltowa pustynia
@kamilawalota:

Główny bohater, Beauregard „Bug” Montage, to były kryminalista i legendarny kierowca ucieczkowy, który próbuje wieść uc...

Recenzja książki Asfaltowa pustynia
Pomarańczki komisarza Montalbano
Salvo Montalbano... i jego pomarańczki
@maciejek7:

"Pomarańczki komisarza Montalbano" to zbiór dwudziestu krótkich opowiadań mistrza włoskiego kryminału, i chociaż to moj...

Recenzja książki Pomarańczki komisarza Montalbano
© 2007 - 2025 nakanapie.pl