„Wyspa Kawanah” to książka autorstwa Joanny Bober, która wciąga czytelnika już od pierwszych stron. To opowieść, która może przypominać sen – nie zawsze jasna, czasem zagadkowa, ale pełna emocji i tajemnicy. Nie jest to typowe fantasy z magicznymi stworami, walkami czy bohaterami o nadludzkich mocach. Zamiast tego dostajemy historię pełną pytań o to, kim jesteśmy, co jest prawdziwe, a co nie, i jak bardzo sami możemy zmienić świat, w którym żyjemy.
Główny bohater książki budzi się w miejscu, którego nie zna. To nie jest zwykła wyspa – wygląda bardziej jak inny świat albo rzeczywistość, która rządzi się własnymi zasadami. Wszystko wydaje się dziwne i trochę niepokojące. Na pierwszy rzut oka trudno zrozumieć, gdzie się znajduje i dlaczego. Nic tu nie działa tak, jak powinno – czas płynie inaczej, ludzie zachowują się dziwnie, a zasady są niewyraźne. Jedynym słowem, które się powtarza, jest „Kawanah” – ale nikt dokładnie nie wyjaśnia, co ono znaczy. Dla głównego bohatera to słowo staje się kluczem – do miejsca, w którym się znalazł, ale też do niego samego.
Czytając książkę, szybko zauważamy, że Kawanah nie jest po prostu miejscem. To symbol – czegoś, co trudno nazwać jednym słowem. Można to rozumieć jako wewnętrzną siłę, która pozwala człowiekowi zmieniać rzeczywistość. Może to oznaczać intencję, świadome działanie, albo wiarę w to, że coś ma sens. Ale autorka nie daje nam gotowej odpowiedzi – każdy czytelnik może zrozumieć to po swojemu. I to jest jedna z największych sił tej powieści – nie mówi nam, co myśleć, tylko zachęca, żebyśmy sami szukali sensu.
Joanna Bober posługuje się językiem prostym, ale jednocześnie bardzo obrazowym. Nie używa trudnych słów, ale potrafi w kilku zdaniach stworzyć bardzo mocny nastrój. Sceny zmieniają się szybko – raz jesteśmy w ciemnym lesie, innym razem w dziwnym mieście lub w pokoju pełnym wspomnień. Nie zawsze wiadomo, co dzieje się naprawdę, a co tylko w głowie bohatera. To sprawia, że książkę czyta się z zaciekawieniem, ale czasem trzeba się zatrzymać, pomyśleć, co się właśnie wydarzyło.
Jednym z mocniejszych elementów książki jest sposób, w jaki pokazana jest rzeczywistość. Nie ma tu jednego, prostego świata – jest ich wiele. Rzeczy dzieją się równolegle, czasem wracamy do wspomnień, czasem widzimy coś, co dopiero się wydarzy. Trudno to wszystko uporządkować, ale w tym właśnie tkwi siła tej historii. Tak wygląda przecież ludzki umysł – pełen skojarzeń, wspomnień, myśli, które pojawiają się i znikają. Autorka doskonale pokazuje, jak działa pamięć, jak trudno oddzielić przeszłość od teraźniejszości, i jak często to, co widzimy, zależy od tego, co czujemy.
To, co wyróżnia „Wyspę Kawanah” spośród innych książek, to fakt, że akcja i refleksja idą tu razem. To nie jest książka, w której tylko coś się dzieje – to książka, w której cały czas trzeba coś rozumieć, analizować, zadawać sobie pytania. Niektórym może się wydawać, że przez to historia jest trudna do śledzenia. Ale dla innych będzie to coś bardzo wartościowego – możliwość, by zastanowić się nad sobą, nad tym, jak działamy, co czujemy, dlaczego tak trudno nam czasem coś zmienić.
Choć „Wyspa Kawanah” nie jest książką lekką ani łatwą, to warto dać jej szansę. To powieść, która może wiele powiedzieć o nas samych. Pokazuje, jak ważne są nasze myśli, jak bardzo wpływają na to, co robimy. Pokazuje, że zmiana zaczyna się nie od świata zewnętrznego, ale od środka – od naszej decyzji, że chcemy czegoś więcej, że chcemy lepiej zrozumieć siebie i innych. W świecie, który często pędzi na oślep, książki takie jak ta są jak zatrzymanie się – chwila, w której możemy pomyśleć, poczuć i być naprawdę obecni.
Na pewno warto też wspomnieć o zakończeniu. Nie jest ono jednoznaczne ani proste. Nie dostajemy wszystkich odpowiedzi. Ale właśnie dzięki temu historia zostaje z nami na dłużej. Po przeczytaniu ostatniej strony ma się wrażenie, że to jeszcze nie koniec – że coś w nas się zmieniło, że coś z tej opowieści zostaje. Może to właśnie jest Kawanah – ten moment, w którym coś kliknie, coś się ułoży, albo pojawi się nowe pytanie, które prowadzi dalej.
„Wyspa Kawanah” to książka inna niż wszystkie. Nie każdemu się spodoba – jeśli ktoś szuka łatwej, przewidywalnej historii, może się zawieść. Ale jeśli jesteś gotów na coś głębszego, jeśli lubisz historie, które zostają w głowie, które inspirują do przemyśleń, które mają duszę – ta książka może cię naprawdę poruszyć. To nie tylko opowieść o bohaterze, który trafia na dziwną wyspę. To opowieść o każdym z nas – o naszych lękach, marzeniach, o tym, jak trudno jest się zmienić, ale też o tym, że warto próbować.
Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.