Jednostkowe życie pszczół nie jest długie, ale jakie fascynujące! W zasadzie wszyscy się domyślamy kluczowych elementów ich egzystencji – latanie, zbieranie, pilnowanie domu i rodziny. Czasami ‘człowieczy’ wielki przyjaciel pszczół zada trudne pytania i do obrony postawionych tez zacznie budować konstrukcje naukowego uzasadnienia. Tak chyba powstała książka „Pszczoły. Krótki lot w głąb niezwykłych umysłów” zoologa Larsa Chittka. Pytanie o świadomość owadów jest odważne i podczas lektury miałem z nim kilka problemów. Ponieważ jednak książka jest przede wszystkim detalicznym, momentami prawie naukowym, opisem doświadczeń i teorii budujących etologię błonkoskrzydłych, lektura okazała się niemal bardzo dobra. Nie jest to tekst wyczerpujący temat pszczół i trzmieli (ich anatomię, cykl życiowy, relacje społeczne, strukturę biochemiczną budulca ula czy miodu, ... ). Nie taki był cel. Pogłębiona opowieść zmierza w kierunku opisania tych elementów świata pszczół, które służą postawionym odważnym wnioskom kognitywnym.
Chittka bardzo szczegółowo zreferował szeroki wachlarz pomysłowych doświadczeń, które od ponad stulecia na pszczołach się wykonuje. Od anatomicznych ingerencji, przez sztuczne otoczenia badające życie sensoryczne, w szczególności bodźce wzrokowe i zapachowe, po te szczególnie fascynujące, bo obce ludziom. Jest chociażby świetna dyskusja o polu magnetycznym i odbiorze spolaryzowanego światła (str. 55-63). Tak pogłębionych i dydaktycznie przemyślanych sformułowań chyba na poziomie popularnym się nie obserwuje. Od razu muszę wspomnieć o szacie graficznej. Jest bardzo dobra – tłumaczy, dopowiada i buduje zrozumienie. Jest kolorowa, czytelna, skupiona na istocie przybliżanego zjawiska.
Niemal połowa książki dotyczy szeroko rozumianego zjawiska orientowania się w przestrzeni. By wydobyć niesamowite możliwości pszczół, profesor wraca do kluczowych historycznych doświadczeń, w których owadom ‘deformowano przestrzeń’ (przenoszenie punktów orientacyjnych, przesuwanie aktywności w cyklu dobowym, obracanie poznanego układu łąki, nęcenie sztucznymi kwiatami z sacharozą czy nielubianą chininą). Wiedza, którą zbudowaliśmy w konsekwencji dekad wysublimowanych ‘torów przeszkód’ emanuje na każdej z 300-tu stron tekstu głównego.
W całej narracji, poza eksperymentalnymi faktami, chodzi o dyskusję i próbę separacji instynktownych zachować od tych wyuczonych w wyniku konfrontacji z otoczeniem. Nie mam dość wiedzy, by w pełni ocenić efekt analizy tej problematyki. Konstrukcja plastrów w konsekwencji oceny kierunku pola grawitacyjnego czy innych nietypowych wyzwań, może sugerować coś więcej, niż prosty mechanizm: geny --> bodźce -> reakcja. Autor stoi na stanowisku, że (str. 94):
„Jeśli zdolność X jest ‘ewoluowalna’ w małym mózgu jako instynkt, nie ma powodu by zakładać, że nie można jej także ‘wynaleźć’ w małym mózgu, czasem raptem tylko poprzez dokonanie analogicznych zmian w obwodach neuronalnych.”
W konsekwencji postawienia tej trudnej hipotezy, jeden z najważniejszych rozdziałów o mózgu jest fascynującym opisem struktur neuronalnych pszczół. Złożoność systemu obsługi widzenia (same oczy to unikatowy układ narządów) czy plastyczność neuronalna zdecydowanie wymykają się banałowi, że ludzie mają ich ok. 100000x więcej. Chociażby system nagrody, jako ‘pierwotny napęd legendarnej pracowitości’, obsługiwany przez kosmicznie skomplikowany neuron nazwany romantycznie VUMmx1 robi wrażenie (str. 222 i obrazek ogólnego planu tego neuronu). Proces uczenia się, który stanowi dla autora kluczowy krok do końcowych wniosków, poddany został wieloczynnikowemu przedyskutowaniu. Pszczoły potrafią pociągać za sznurki by wydobyć cukier, zapamiętać różne trasy lotu, by optymalizować etapy kolejnych wizyt na kwiatach (świetnie realizując problem komiwojażera). W efekcie ich mózg doznaje wielu morfologicznych przemian dostosowawczych (głównie tzw. komórki Kenyona). W kolejnych rozdziałach pojawiają się elementy ‘socjologii owadów’. Przywołane wachlarze możliwości – zmienność anatomiczna zależna od konkretnego środowiska, osobnicze preferencje w ramach roju czy strategie pracy (pięknie opisane wyniki na str. 252-257) przenoszą czytelnika na kolejny poziom pszczelego świata.
Ponieważ sama końcówka jest nieco ‘nieortodoksyjną’ wersją oceny umysłu pszczół, nie mogę nie wspomnieć o uproszczeniach. Chittka bardzo szeroko definiuje ‘świadomość’ (str. 287), co pozwala na odważne interpretacje. W przypadku pszczół, zostały przywołane sugestywne eksperymenty starające się wydobyć z tych owadów wyższe stany emocjonalne (str. 277-279). Efekty badawcze są zaskakujące, jednak sama eksplikacja i podsumowania, chyba idą zbyt daleko. Zoolog dość sprytne usypia krytycyzm czytelnika deklaracją, że nie chodzi mu o antropomorfizację w stylu: „Czuję się dzisiaj trochę przygnębiona, chyba nie wylecę na żer”, jednocześnie ekstrapoluje stany mentalne. Trochę naciągane jest wnioskowanie o konsekwencjach poczucia przestrzeni zajmowanej przez pszczołę, co jakoś miałoby się korelować z ‘wewnętrznym ja’. Równolegle, przekonuje mnie jego analiza odczuwania bólu, czy gdy opisuje odkryty ostatnio proces analizy wspomnieniowej pszczół, ich inteligentne procesy uzupełniania braku bodźców wzrokowych innymi narzędziami sensorycznymi.
”Pszczoły” to piękna historia o świecie, który nam brzęczy wiosną i latem. Cała poezja, jakby w uzupełnieniu do legendarnej książki Maeterlincka, wynika z formy skupionej na faktach i jasności przekazu. Chittka umiejętnie unika żargonu. Choć pojawiają się detale, to nie są męczące. Zdecydowanie najbardziej ‘sprofesjonalizowana’ warstwa tekstu dotyczy eksperymentów i ich ilościowych podsumowań. Jednoznacznie wpisuje się ona w potrzebny zawsze sceptycyzm – a skąd to wiadomo? Na uwagę zasługuje również demitologizacja stereotypów. Na przykład stwierdzenie, że pszczoły (te, które nie żyją samotnie) stanowią zaledwie element większego organizmu jako córki jednej królowej, to pół prawdy. Autor kreuje zdecydowanie bardziej ‘spersonalizowany’ obraz tych owadów. Na koniec ważny detal – jest przemyślany indeks ułatwiający wracanie do konkretnych partii tekstu. Całość to więc solidna dawka wartościowej wiedzy.
BARDZO DOBRE z małym minusem – 8/10