„Zmijowisko” to jedna z tych powieści kryminalnych, które mają potencjał, by zainteresować zarówno miłośników gatunku, jak i czytelników szukających solidnej rozrywki z nutą grozy i tajemnicy. Wojciech Chmielarz, autor znany z umiejętności budowania klimatu oraz realistycznych portretów psychologicznych bohaterów, ponownie zabiera nas w podróż do mrocznego świata zbrodni, tym razem osadzonego w scenerii letniego ośrodka wypoczynkowego, pełnego sekretów i niepokojących zdarzeń.
Pierwszym elementem, który wyróżnia „Zmijowisko”, jest niewątpliwie klimat – duszny, pełen napięcia i tajemnicy. Autor świetnie wykorzystuje przestrzeń ośrodka, w którym toczy się akcja, tworząc atmosferę izolacji i zagrożenia. Mimo że książka rozgrywa się latem, wśród zieleni i słońca, czuć tu wyraźny kontrast między zewnętrznym spokojem a wewnętrznym chaosem bohaterów i zdarzeń. To zderzenie sprawia, że czytelnik jest ciekawy, co tak naprawdę kryje się pod powierzchnią tej pozornie zwyczajnej scenerii.
Fabuła „Zmijowiska” jest solidnie skonstruowana – opowiada o zbrodni i tajemnicach sprzed lat, które zaczynają wychodzić na jaw, gdy grupa osób ponownie spotyka się w miejscu z przeszłości. Ten motyw powrotu do dawnych zdarzeń jest klasyczny, ale Chmielarzowi udaje się zachować napięcie i stopniowo odsłaniać kolejne warstwy intrygi. Niestety, mimo tych zalet, momentami narracja może wydać się nieco przewidywalna. Znawcy gatunku z łatwością mogą domyślić się kierunku, w jakim zmierza historia, co trochę osłabia efekt zaskoczenia.
Jeśli chodzi o postacie, „Zmijowisko” oferuje kilka interesujących sylwetek, choć momentami brakuje im głębszego psychologicznego rysu, który uczyniłby je bardziej wyrazistymi i zapadającymi w pamięć. Bohaterowie mają swoje motywacje i tajemnice, ale ich rozwój jest dość powierzchowny, co sprawia, że trudno w pełni zaangażować się w ich losy emocjonalnie. Szczególnie w drugiej połowie powieści, gdy akcja nabiera tempa, niektóre postacie zaczynają działać według schematów, co może rozczarować czytelników oczekujących bardziej złożonych charakterów.
Na plus należy zaliczyć styl pisania Chmielarza – jest klarowny, zrównoważony i odpowiednio dynamiczny, co sprawia, że książkę czyta się szybko i bez większych trudności. Autor umiejętnie wplata dialogi i opisy, co nadaje powieści odpowiednie tempo. Sceny kryminalne i momenty napięcia zostały dobrze wyważone, choć czasem brakowało mi większej dawki emocji i dramatyzmu, które mogłyby jeszcze bardziej wciągnąć w świat „Zmijowiska”.
Podsumowując, „Zmijowisko” to solidna pozycja na polskiej scenie kryminalnej, która z pewnością zadowoli fanów gatunku i tych, którzy lubią historie z tajemnicami i mroczną atmosferą. Książka ma swoje mocne strony – klimat, dobrze przemyślaną fabułę i przystępny styl – ale równocześnie niektóre elementy, takie jak przewidywalność czy nieco płytki rozwój postaci, ograniczają jej pełny potencjał. To lektura dobra, ale bez spektakularnych rewelacji. Warto sięgnąć po „Zmijowisko”, zwłaszcza jeśli szukacie lekkiego, ale niepozbawionego charakteru kryminału z polskim akcentem.