„Żywioły – woda, ziemia, ogień, powietrze – są naszymi największymi przyjaciółmi, ożywiają nas. Karmią, ogrzewają, dają życie, a jednocześnie spiskują, by nas zabić na każdym kroku.”
Książka pt.: „Woda” i "Ziemia" zawiera dwa różne opowiadania, które zostały ujęte w jednym tomie i należą do serii zatytułowanej "Żywioły". W wersji angielskiej zostały wydane w osobnych tomach. W wersji polskiej wydawnictwo Replika zdecydowało się na ujęcie w jednym tomie od razu dwóch historii, co uważam za dobry pomysł.
Bohaterką pierwszego z nich jest Vanessa Carvin, która przybywa na wyspę uciekając z Dublina. Pierwsze, co robi to zmienia swoje imię i nazwisko na Willow Hale oraz wygląd. Zamierza prowadzić samotne życie i w ten sposób uciec przed przeszłością. To jednak okazuje się trudne, bo podjęte wówczas decyzje mają swoje konsekwencje. Wyspa wydaje się doskonałym miejscem, by przemyśleć sobie to, czego doświadczyła i znaleźć sposób, by odnaleźć spokój.
Od pierwszych stron fabuła wciąga nas w świat Willow spokojnym rytmem, bez nagłych zwrotów akcji, a mimo to wsiąkamy w jej historię, gnani przez ciekawość. Nie od razu wiadomo, co stoi za decyzją kobiety i jej wyborami. Wiemy jedynie, że to coś strasznego, coś, co spowodowało, że postanowiła uciec na wyspę.
W drugim opowiadaniu, zatytułowanym „Ziemia”, poznajemy dwóch znanych piłkarzy, którzy stają przed sądem, oskarżeni o napaść seksualną. Jeden z nich, Evan Keogh, wraca myślami do przeszłości, próbując zrozumieć, jak znalazł się w tym miejscu. Odkąd opuścił swój dom na wyspie, jego życie stało się iluzją, pełnym kłamstw i sprzeczności. Był utalentowanym piłkarzem, ale jego prawdziwym marzeniem było zupełnie coś innego. On pragnął malować.
„Woda” i „Ziemia” to opowiadania mają w sobie duży ładunek emocjonalny, ale też mroku, traumatycznych wspomnień, bólu i cierpienia. Autor bez zahamowań, bardzo wyraziście i dogłębnie obnaża naturę ludzką, pokazując ciemniejszą stronę człowieczeństwa, które poruszają emocjonalnie i wnikają w nasz umysł, więc trudno o nich zapomnieć. Tytułowe żywioły mają nie tylko fizyczne aspekty, ale też symboliczne, które odkrywamy w trakcie czytania.
Woda w historii Willow reprezentuje społeczne normy, które zmuszają jednostkę do przystosowania się kosztem własnej autentyczności. To wszechobecna, ale dystansowana siła, od której bohaterka próbuje się uwolnić. Natomiast ziemia pełni w życiu Evana rolę nie tylko fizycznego elementu, ale też metaforycznego symbolu jego przeszłości i prób odnalezienia siebie. Jest obecna w jego obrazach, wypełnia przestrzeń boiska pod jego stopami, osadza się w nozdrzach i pozostaje pod paznokciami. Nieustannie mu towarzyszy – niczym echo przeszłości, które plami jego wysiłki w poszukiwaniu własnej tożsamości. Jego opowieść skupia się na skomplikowanej plątaninie relacji, w której nie znajduje schronienia. Jego wybory ograniczają się do zdrady najbliższego kolegi lub własnego poczucia moralności. W świecie, gdzie władza należy do bezwzględnych i drapieżnych postaci, Evan pozostaje bez kontroli nad własną ścieżką.
Pan John Boyne w tych dwóch krótkich formach zawarł wszystko, to co jest istotne, jeżeli chodzi o człowieczeństwo i dokonywane wybory mające wpływ na nasze życie. Nie stosuje zbędnych opisów, a te, które są mają sens i są idealnie wpasowane w fabułę. Ogromnie jestem ciekawa opowiadań „Ogień” i „Powietrze” po tym, co autor zaserwował w pierwszych dwóch historiach.
Egzemplarz książki otrzymałam w ramach współpracy z portalem Sztukater
Mozaika ludzkich emocji, która porusza do głębi Woda i Ziemia to dwie mini-powieści obnażające mroczną stronę człowieczeństwa. Ich bohaterami są ofiary dotknięte traumą lub sprawcy dręczeni wyrzut...
Mozaika ludzkich emocji, która porusza do głębi Woda i Ziemia to dwie mini-powieści obnażające mroczną stronę człowieczeństwa. Ich bohaterami są ofiary dotknięte traumą lub sprawcy dręczeni wyrzut...
Jak wielu z nas, autora poznałam na kartach Chłopca w pasiastej piżamie i zasiał mi takie ziarno przemyśleń w głowie, że nie wyplewię go do końca życia. Książkę więc wybrałam po autorze, bez przywiąz...
Styl Johna Boyne poznałam dzięki książce Chłopiec w pasiastej piżamie. Bardzo podobała mi się ta opowieść, dotykała czułych strun, zmuszała do głębszych przemyśleń, na długo została w pamięci. Dlateg...
@jorja
Pozostałe recenzje @Mirka
"nie jest łatwo zmienić mentalność ludzi w tym kraju"
@Obrazek „Miłości nie da się zaplanować, bo ona przychodzi kiedy chce” Współczesne kobiety mają dostęp do edukacji, mogą pracować w każdym zawodzie, decydować o so...
@Obrazek „Czasami coś, co wydaje się absurdalne, okazuje się brutalną prawdą, najprostszym rozwiązaniem.” Każdego dnia znika bez śladu ponad 68 000 osób na całym św...