Niedawno przeczytałem Joanny Jurgały – Jureczka „Kossakowie. Tango”. W tym felietonie nie będę się pastwić nad tą powieścią, bo już to zrobiłem przy ...
Na czym to ja skończyłem, albo w którym miejscu trasy się znalazłem? Zapis trasy - 36, 42 km - 1400 metrów przewyższenia ----> @Link Już wiem! ...
(02:05) Dobry wieczór, dzień dobry. Zacząłem wpisywać godziny żeby każdy widział o której zasiadam do szwendania. Nieraz zdarzyło mi się ...
Niewątpliwie to św. Trybald z Provins - patron smolarzy i węglarzy [1]- skierował moje kroki do Łopienki w Bieszczadach, gdzie z kolei wkradło się pr...
Nadszedł czas podsumowań, których nie lubię. Bardzo nie lubię. Ale... stwierdziłam, ze jak nie podsumuję "odkryć czytelniczych" lat zeszłych, to gdzi...
"Nie sposób ogarnąć go w całości, można go przeżyć tylko jako chaos uliczek i pasaży, dziedzińców i bulwarów, w którym może się zgubić nawet najbardz...
Buntownicze ideały Opowiadanie dedykuję wszystkim straconym, tragicznym romantykom. Młody facet wypatrywał wschodzącego słońca, pełnego cie...
Któż z nas nie słyszał o Leonardzie da Vincim? Chyba nie ma takiego człowieka. Przypisuje się mu tytuł największego geniusza w dziejach...