“– Panie Jankes, jeśli to pana narzeczona, to muszę przyznać, że ma pan ogromnego plusa już na wstępie! – zwróciła się Idalia do Huberta, rozciągając twarz w szerokim uśmiechu.”
“– Wie pani, kto zapłaci za moją suknię? – Blondynka puściła mimo uszu prośby swojej pomocnicy, świdrując Matyldę pełnym pasji wzrokiem. – Proszę iść do Huberta Jankesa. On pani zapłaci za mój wstyd i upokorzenie!”