Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "jedna czego", znaleziono 65

Jedna z zasadniczych swobód obywatelskich w obozie - czego się nie ma, tego nawet Bóg nie odbierze.
Z jednej strony wiedziałam, czego chcę od życia, ale z drugiej, czy na pewno tego pragnęłam?
Nie mamy nic, tylko właśnie nasze życie. Jak jedną, jedyną monetę. Chodzi o to, żeby za nią kupić to, czego chcemy
Każdy ma to, na czym mu najmniej zależy, a los daje jednemu to, czego drugi pragnie najgoręcej.
Mój Boże, czemu z jednymi wie się od razu jak postępować, a z innymi człowiek jest jak po ciemku. I z takimi właśnie najczęściej trzeba przestawać
Czasami dla jednej chwili, aby przeżyć coś wyjątkowego, poczuć w pełni, warto zrezygnować ze wszystkiego. Tylko to, czego się pragnie, ma znaczenie.
- A niby czemu ty tak? Nie zauważyłem tu ani jednego. Jak mam wierzyć w coś, czego nie widziałem?
- Mamy i taty też nie widziałeś – zauważa Polcia. - To co, nie wierzysz w mamę i tatę?
- Jasne, że wierzę w mamę i tatę.
- Pustynia nauczy cię jednego - powiedział mi saharyjski kupiec wędrowny w Niamey - że jest coś, czego można pragnąć i kochać bardziej niż kobietę. To jest woda.
- Twoje życie i możesz je sobie sama zmarnować? - Tak - odpowiadam [...] - Nie mamy nic, tylko właśnie nasze życie. Jak jedną, jedyną monetę. Chodzi o to, żeby za nią kupić to, czego chcemy.
" - Twoje życie i możesz je sama marnować?
- Tak - odpowiadam (...) - Nie mamy nic, tylko właśnie nasze życie. Jak jedną jedyną monetę. Chodzi o to, żeby kupić za nią to czego chcemy."
Świadomość ludzi nic z tego nie pamięta, zaś same walki nie są w ogóle krwawe. Tu chodzi tylko o psychiczne nastawienie. Nie rozumiem tylko jednego. Czemu ktoś taki jak ty się temu oparł.
Religia sprawia to, czego filozofia nigdy dokazać by nie mogła, pokazuje nam równość postępowania Niebios ze szczęśliwymi i nieszczęśliwymi i podnosi wszystkie ludzkie uciechy do jednego poziomu.
Religia sprawia to, czego filozofia nigdy dokazać by nie mogła, pokazuje nam równość postępowania Niebios ze szczęśliwymi i nieszczęśliwymi i podnosi wszystkie ludzkie uciechy do jednego poziomu.
Czemu się dziwisz? Twoje pytanie jest zupelnie podobne. Czy wolałbyś mieć jedną wesz, czy dziewięć tysięcy? (...) Jedna wesz ma tę zaletę, że choćby była żarłoczna jak Filip, prędzej sę nasyci, mniej dokucza, a wreszcie łatwo ją zabić. Zaś wytluc tysiące, to jest trudna sprawa.
Szczerze mówiąc, nie miałam pojęcia, jakim cudem Whitney ukończyła tę szkołę. Z jednej strony w nikłym stopniu interesowała się nauką, a z drugiej już wtedy wiedziała, do czego dąży.
Pewność siebie. Kobiecość. Żona właściciela pracowni wiedziała, czego chce, i dążyła do osiągnięcia celu. Chciała władzy, pieniędzy i kontroli. Przejrzał ją, ponieważ marzył o tym samym. Byli ulepieni z jednej gliny.
...Nie mam męskiej dumy, na której mógbyś grać, i nie interesuje mnie walka jeden na jednego. To jest słabość twojej płci, nie mojej. Jestem kobietą. Użyję każdej broni, żeby dostać to, czego chcę.
Z jednej strony znów chciało mu się śmiać, a z drugiej czuł, jak po karku przebiegł mu dreszcz niepokoju. W głosie kobiety wybrzmiewały strach, groza i coś jeszcze. Coś, czego nie umiał nazwać i co słyszał po raz pierwszy.
Czego kobieta nie zrobi, żeby dokuczyć rywalce? Pamiętam, jedna pokochała mnie za to, że kochałem inną. Nie ma nic bardziej paradoksalnego od kobiecego umysłu: kobiety trudno przekonać o czymkolwiek, trzeba je doprowadzić do tego, żeby same siebie przekonały...
Niestety, pionierzy Internetu zapomnieli o jednej rzeczy, czego konsekwencje ponosimy do dziś. Najważniejsze było to, że w sieci nie trzeba było podawać swojej prawdziwej tożsamośći. Twórcy Internetu nawet nie przypuszczali, że wraz z jego rozwojem anonimowość może spowodować tyle szkód.
Mimo tego, że wprowadziłam się do Ciebie, moja jedna noga cały czas stała na zewnątrz, blokując drzwi przed zamknięciem, abym mogła w razie czego szybko wyjść. A ja już nie chcę wychodzić. Pewnie nigdy nie chciałam, ale nie byłabym sobą, gdybym nie miała planu ucieczki.
Mikroodżywianie to dostarczanie organizmowi dokładnie tego, czego mu brakuje, i to w stanie od mierzonych, aptekarskich dawkach. Nawet niewielkie niedobory lub nadmiary są w stanie zmienić funkcjonowanie ciała, a niedostateczna ilość zaledwie jednego pierwiastka może zachwiać też jego przeciw nowotworową, przeciwzapalną i antyalergiczną odpowiedzią.
Teraz trzeba tylko jednego człowieka, który miałby dostateczną odwagę i wziął na siebie odpowiedzialność za decyzję, ale ten rodzaj odwagi większość uważa za zwykłe tchórzostwo, bo to jest odwrót, uważasz, rezygnacja, ucieczka niegodna człowieka. Tak jakby godne człowieka było brnąć i grzęznąć, i tonąć w czymś, czego nie pojmuje i nigdy nie pojmie.
To nie jest operacja "Myśl", tylko "Rozpacz". Teraz trzeba tylko jednego, człowieka, który miałby dostateczną odwagę i wziął na siebie odpowiedzialność za decyzję, ale ten rodzaj odwagi większość uważa za zwykłe tchórzostwo, bo to jest odwrót, uważasz, rezygnacja, ucieczka niegodna człowieka. Tak jakby godne człowieka było brnąć i grzęznąć, i tonąć w czymś, czego nie pojmuje i nigdy nie pojmie.
Nie miałem żadnych zainteresowań. Nic mnie nie obchodziło. Zupełnie nie wiedziałem, jak się wywinąć z tego wszystkiego. Inni umieli przynajmniej delektować się życiem. Jakby rozumieli coś, czego ja nie rozumiałem. Może miałem jakiś brak. Niewykluczone. Często czułem, że jestem gorszy. Chciałem się tylko od nich odczepić. Ale nie było dokąd pójść. Samobójstwo? Jezus Maria, jeszcze jedna robota do odwalenia. Miałem ochotę przespać pięć lat, ale mi nie dawali.
Przez ostatni rok zapomniała, jak bardzo szczery potrafi być Tomczak. Te "wysiedziane" krówki, które zazwyczaj nosił w tylnej kieszeni spodni, gniotąc je przez pół dnia - zawinięte w chustkę do nosa, używaną również do wycierania potu z czoła, resztek jedzenia z wąsów i wolała nie wnikać do czego jeszcze - by potem częstować nimi kolegów, zanim sam włożył jedną do ust i dziamgał, mlaszcząc i cmokając, gdy ciągnący się cukierek przyklejał się do podniebienia - śniły jej się po nocach jeszcze kilka miesięcy po jego przejściu na emeryturę.
Przychodzi pacjent i mówi: „Boję się Brukseli” ? Nie wprost, ale jak schodzi na temat: „Co słychać w pani/pana świecie ?” – to już jest gotów powiedzieć, że boi się imigrantów. Przyjaźnię się z Syryjczykiem, który od trzydziestu lat mieszka w Polsce. I on, przemiły, mądry człowiek, wykładowca na jednej z wyższych uczelni, mówił mi, że w pewnym mieście w Polsce w czasie spotkania z mieszkańcami odezwała starsza pani i powiedziała: „Przez takich jak pan musiałam zmienić zamek w drzwiach, bo wy mordujecie, gwałcicie, rabujecie!”. On ją zapytał: „Skąd pani to wie ?”, ona na to: „Ksiądz na kazaniu powiedział”. „A ilu mieszka w pani mieście Syryjczyków?” – zapytał ją, no i okazało się, że nie ma ani jednego. Z takimi lękami jednak rzadko ludzie trafiają do terapeuty. Raczej będą zwolennikami lub członkami partii, która najpierw wskazuje, że „jest się czego i kogo bać”, więc wzbudza lęk albo go wzmacnia, a potem mówi: „Przyłącz się do nas, my cię ochronimy”.
Śmiertelność podnosi cenę i otwiera oczy. (...) Weźmy tę słomę którą pan ciągle jeszcze ściska w garści od początku naszego sporu. Ta słoma była zbożem, które było ziarnami, które były zbożem, które było... Proszę zwrócić uwagę na coś ważnego - ulotne się odtwarza. I jest to pierwsza zaleta. Podczas gdy złoto, które trzyma pan w prawej dłoni, jest raz na zawsze, nie urodzi złota, nawet gdy je pan zasieje i będzie podlewał przez dwieście lat każdego dnia. Powiem tak: paradoksalnie - ulotne jest trwalsze, właśnie z powodu śmierci, czegoś, czego nieulotne nawet nie potrafi odtworzyć. (...) Jest jedna tożsamość - bycie istotą żywą pośród żywych istot. Bycie nietrwałym i cenienie innego, ponieważ jest nietrwały. (s.196-7)
W szkole opowiadali nam o rodzinie Lota. Anioły powiedziały im: „Idźcie, ale nie oglądajcie się za siebie. Teraz zrobimy tym ludziom Złą Rzecz. Was ocalimy, ale nie możecie zobaczyć tego, co się wydarzy”. A potem rodzina Lota zaczęła uciekać, ale żona Lota nie uwierzyła aniołom i obejrzała się za siebie. I zobaczyła tę straszną Złą Rzecz, jedną z tych, które anioły robiły ludziom, i zmieniła się w słup soli. Żona Lota zmieniła się w słup, bo nie mogła znieść tego, co zobaczyła. Nauczyciel wyjaśnił, że ten słup soli to były anielskie czary, ale teraz wiem, że można się zmienić w słup nawet bez magii. Wystarczy, że zobaczysz coś, czego nie będziesz mógł znieść.
"Szkoda, że nie dają dyplomów za to, czego się człowiek uczy w centrum handlowym, bo pewnie dostałabym świadectwo z paskiem. Poważnie. Odkąd tu zaczęłam pracować, stałam się ekspertem we wszystkim, cozwiązane z zakupami. Na przykład jestem w stanie od razu powiedzieć, komu w centrum handlowym nie należy ufać: 1. Chudzielcom, którzy pracują w ciastkarni. Skoro sami nie jedzą wypieków, które sprzedają, to one muszą być do niczego. 2. Sprzedawczyniom z domu towarowego ze stoiska z kosmetykami do makijażu. Co by ci nie próbowały naopowiadać, błyszczyk do ust nie wystarczy, byś przemieniła się w jedną z modelek wydymających wargi na reklamowych plakatach. " - MÓJ ZWARIOWANY ŚWIAT.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl