Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "jest cedra", znaleziono 10

Lało jak z cebra, zupełnie jakby Bóg wessał w siebie ocean, a teraz w furii wypluwał go im na głowy.
Na życzenie holenderskiego gościa następną butlą, jaką panowie zamówili, był cydr. Dla Holendra ten jabłkowy napój alkoholowy był spora ciekawostką, dla Alberta zwykła oranżadą, a do Artura znowu wróciły wspomnienia. Uśmiechnął się sam do siebie, bo z jabłek zbieranych na działkach to cydr robił z kolegami już dwadzieścia lat temu. Tylko jeszcze nie wiedzieli wtedy, że tak się to nazywa.
Tego lata pogoda wyjątkowo kaprysiła. Raz świeciło słońce i dzień rozpieszczał przyjemną aurą, a nazajutrz lało jak z cebra. Istny chaos.
Kolejny dzień lało jak z cebra. Dla mieszkańców Zabrzeźna nie było w tym nic dziwnego, bo w ich miasteczku roczna suma opadów biła na głowę średnią krajową, a niektórzy twierdzili, że nawet światową.
Zrobił się ze mnie stary dziad. W jednej chwili skaczesz całymi godzinami do kawałków The Specjals, żłopiesz cydr i wciągasz speed, a zanim się obejrzysz, nie możesz wejść na małe, głupie wzgórze.
Wytężyła słuch. Miała wrażenie, że z lasu dobiegają
ją jakieś płacze i gwizdy, ale to były tylko lelki i inne nocne
ptaki. Tuż przed świtem zaczęło grzmieć i lunęło jak z cebra –
i Bea­trice słyszała już tylko szum spływającej rynnami wody.
Nie zwlekając ani chwili dłużej, pozwoliła swoim dłoniom swobodnie płynąć po znajomych klawiszach. Wypuszczone w nocną przestrzeń dźwięki lawirowały między strugami lejącego jak z cebra deszczu, by na koniec chwycić kogoś za serce i odpędzić wszelkie jego wahania i wszelką niepewność.
Magda z Cedrą odbiegły już spory kawałek. Wyraźnie nie miały ochoty na dalszą dyskusję z kimś, kto chce być zbyt dorosły. (...) Bo czy takiemu komuś można wytłumaczyć sens nawet najprostszej zabawy? Jeżeli na wszystko patrzy zbyt poważnie? Kiedy już raz został murarzem czy inżynierem, to nawet na moment nie potrafi stać się Indianinem, podróżnikiem, nie umie w wannie zobaczyć morza, w pływającym pudełku pięknego okrętu.
Ogólnie rzec biorąc, jeśli przez dziesiątki lat nie było się w miejscu drogim naszemu sercu, mądrzy ludzie radzą, aby nigdy tam nie wracać. [...] tym, co wracają po długiej nieobecności, szczere uczucia i bezwzględne oddziaływanie czasu mogą przynieść jedynie rozczarowanie. Krajobraz nie jest tak piękny, jak go pamiętają. Wytwarzany lokalnie cydr nie jest tak słodki. Uroczy stary budynek odrestaurowano nie do poznania, a wspaniałe tradycje ustąpiły miejsca nowym zdumiewającym rozrywkom. I wyobrażając sobie, że niegdyś żyło się w samym środku tego małego wszechświata, człowiek ledwie poznaje samego siebie - o ile w ogóle się poznaje. Dlatego mądrzy ludzie radzą, by trzymać się z dala od swoich dawnych domów.
W głowie Marioli maszerował pułk wojska. Z nim wędrowała chyba cała kampania doboszy z ogromnymi bębnami.- O matko. co się dzieje?. to na pewno jakiś guz mózgu .umrę. Kaca giganta łagodził odrobinę zapach kawy dobiegający z korytarza. -Wstałaś już? Odezwał się Dawid przez jakąś koszmarną tubę. -Wstałam, ale proszę cię, nie drzyj się tak. Mimo podeszłego wieku nie jestem przecież głucha. Całe popołudnie snuła się po domu i obejściu. Umyła wiadro, w którym jeszcze wczoraj dojrzewał cydr, po czym prędko pobiegła poobejmować się czule z muszlą, gdyż zapach sfermentowanych jabłek jakoś dziwnie zadziałał na jej żołądek. Po kilku godzinach wrócił z miasta Dawid, przywożąc ze sobą Annę, która dzisiejszego dnia wyglądała nie jak kuzynka, ale jak jej rodzona siostra. Ich wory pod oczami wyraźnie wskazywały, że poprzedni wieczór spędziły, bawiąc się tymi samymi klockami, które, prawdopodobnie made in China, najwyraźniej były toksyczne.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl