“- Wytłumacz nam, co według ciebie stało się z Danielem.
- Nie mam pojęcia - odpowiedział powoli Gronczewski, dokładnie wymawiając każdy wyraz. - Ostatni raz widziałem go jakieś dwa tygodnie temu. Wychodził z mojego mieszkania dobrze wybzykany i kurewsko szczęśliwy. I przyznam, pomysł zaproszenia do siebie jego i dobrze wam znanego Różyckiego nie był moim najlepszym, ale każdy ma swoje chwile słabości.
- Zdaje się, że twoje wypływają martwe w kanałach - zauważył Adam.”